28

2.5K 78 1
                                    

Halloween. Niby dzień jak każdy inny choć nie do końca. Dzieci przebierają się za różne postacie by chodzić po domach i dostawać cukierki. Starsi mają powód do imprezowania i upicia się. Dzisiaj w mojej szkole zorganizowano małą paradę podczas której miałam zatańczyć wraz z ekipą styl zombie. Makijażem zajęła się nauczycielka, która miała kiedyś zajawki do takich charakteryzacji. Ubrana już w potargane ciuchy postanowiłam wystraszyć Anię w jej klasie. Wiedziałam, że siedziała tam sama bo miała wypisać jakieś papiery dla dyrektorki. Otworzyłam z impetem drzwi i zaczęłam iść w jej stronę jak zombie z wyciągniętymi rękoma i wydawać dziwne dźwięki.
- To nie jest śmieszne Alex- powiedziała starsza.
- Zjem twój mózg człowieku. Z sosem barbecue- zaśmiałam się złowieszczo.
- No trzęsę się ze strachu- powiedziała olewając mnie.
- Ej- usiadłam koło niej- co się stało? Jesteś jakaś dziwna.
- Nie wiem. Ostatnio źle się czuje. Głowa mnie cały czas boli, jestem rozdrażniona. Tabletki przeciwbólowe nie działają- złapała się za skronie.
- To może masaż?- stanęłam za nią i zaczęłam ją masować po głowie- po szkole mogę zrobić Ci relaksującą kąpiel i masaż stóp. Słyszałam, że pomaga. Co ty na to?
- Chętnie ale wiesz, że wieczorem jest dyskoteka w szkole? Mam dyżur.
- To masaż przed, a kąpiel po. Może być?
- Tak, a teraz idź bo zaraz się zacznie.
- Zostaw to w cholerę i chodź ze mną. Może Ci się spodoba- złapałam ją za rękę i wyprowadziłam z klasy. Gdy byłyśmy już za pomieszczeniem byłam zmuszona puścić jej rękę i kierowałyśmy się w stronę boiska.
- Alex, Alex! Chodź zaczyna się!- krzyknęła Gośka i Karolina.
- Baw się dobrze kocie- powiedziała cicho kobieta i usiadła z nauczycielami.
Puściłam jej oczko i zajęłam swoje miejsce. Został puszczony dym, żeby zrobić klimat.
- Na trzy wychodzimy z dwóch stron- powiedziała trenerka.
No i się zaczęło. Muzyka zabrzmiała, a my jak w transie zaczęliśmy tańczyć. W sumie muszę powiedzieć, że fajnie to wyszło bo naprawdę każdy się do tego przyłożył. Na końcu dostaliśmy wielkie brawa na stojąco i uciekliśmy do szatni żeby się przebrać.
- Ale to był sztos! Dzisiaj na dyskotece trzeba się napierdolić! Dobra robota dziewczyny!- krzyknęła jedna z tancerek.
Wszystkie wiwatowały na te słowa.
- Alex, ty ostatnio coś grzeczna chodzisz. Zepsułaś się czy jak?
- Mam dużo na głowie, może dlatego ale spokojnie, dzisiaj się z wami trochę napije- uśmiechnęłam się i wzięłam torbę do ręki.
- Tak jest! To mi się podoba- zebrałyśmy się wszystkie i poszłyśmy na swoje lekcje.
W miarę szybko uporałam się z zajęciami  więc postanowiłam pójść do auli żeby trochę potrenować.
- No proszę! Nasza gwiazda- usłyszałam Kamile za plecami.
- Hej. Co ty tu robisz? Mówiłaś, że masz coś do załatwienia.
- Nie mogłam przegapić takiego wystąpienia. Bardzo mi się podobało, a w zasadzie ty mi się bardzo podobałaś.
- Kamila...- spojrzałam jej w oczy- mam kogoś.
- No i co w związku z tym? Myślisz, że to mnie powstrzyma przed kuszeniem Ciebie? Przecież widzę, że Ci się to podoba- przejechała palcem wzdłuż mojego ciała aż do krocza.
- Przestań. Czego nie rozumiesz?
- Ta twoja laska nie musi wiedzieć. To może być seks bez zobowiązań. Zastanów się nad tym- puściła mi oczko i usiadła przy biurku.
- Ja pierdole...- powiedziałam do siebie i zaczęłam trenować.

................

- Halo?- powiedziałam zadyszana do telefonu.
- Alex? Co ty robisz?- spytała Ania.
- Ja....ja biegam, a co tam?
- Kiedy przyjdziesz? Miałaś być przed dyskoteką.
- Tak, już skończyłam więc wezmę prysznic i lecę do Ciebie.
- Okej. To do zobaczenia.
Włożyłam telefon do pokrowca i spojrzałam na kobietę.
- To..kiedy powtórka?- zapytała Kamila.
- Nie wiem. Nie prędko.
- To było mocne..- usiadła na trawie.
- Kolana mnie od tego zaczynają boleć. Muszę sobie na razie darować, a ty- wskazałam na nią- przestań za mną łazić.
- Chciałabyś. Dobra uciekam do domu. Do zobaczenia- pocałowała mnie w policzek i pobiegła dalej.
- Nie mam siły- przywlekłam się do domu i jednym duszkiem wypiłam litrową wodę.
- A myślałam, że masz trochę oleju w głowie- odezwała się moja mama.
- O co ci chodzi mamo?
- Znowu byłaś z tą kobietą? Ania Cię za to powiesi.
- Ona ze mną ćwiczy. Nie mogę się tak o jej pozbyć. Wszystko mam pod kontrolą.
- Taa dopóki nie wylądujecie w łóżku.
- Mamo!
- No co? Myślisz, że nie znam swojego dziecka? Nie pamiętam żebyś kogoś miała na stałe. Ta Ania jest naprawdę fajna ale ty chyba do niej jeszcze nie dorosłaś.
- Że co proszę? Mamo, powinnaś stać po mojej stronie. Poza tym ja nic jej nie robię. Kocham Anię i nie mam zamiaru jej zdradzać. Ludzie mogą się zmienić, wiesz?
- Oby tak było. Trzymam za was kciuki kochanie, a teraz idź się umyj bo śmierdzisz- zatkała nos.
- Dzięki- poszłam wziąć szybki prysznic i ubrałam się w jeansy i bluzkę z długim rękawem.
Napisałam SMS do Ani, że zaraz będę i ruszyłam w stronę jej domu.
Zaparkowałam i wyszłam z samochodu.
- Dzień dobry Alex- pomachała do mnie sąsiadka dziewczyny.
- Dzień dobry. Miłego wieczoru- rzuciłam słowem i weszłam do domu.
Usłyszałam jakieś rozmowy z kuchni dwóch osób. Zanim zdążyłam zobaczyć z kim Ania rozmawia, wyszła z pomieszczenia Pani dyrektor.
- Alex? Co ty tu robisz?- zrobiłam wielkie oczy bo nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
- Jaa...- przerwano mi.
- Alex przyszła na korepetycje ale chyba zapomniała, że dzisiaj odwołałam ze względu na dyskotekę szkolną- mimiką twarzy pokazywała mi, że mam dalej kontynuować.
- Noo, tak właśnie tak. Ah głupia ja. Myśli w dupie to tak jest- podniosłam ręce zrezygnowana.
- Dobrze, w takim razie ja się już zbieram i mam nadzieję, że przemyślisz moją propozycję Anno.
- Oczywiście Pani dyrektor. Do zobaczenia- otworzyła jej drzwi i zamknęła za nią.
- Po co ona tu przyszła? Nie mogłaś napisać żebym nie wchodziła? Kurwa Ana!- powiedziałam zła.
- Nie drzyj się. Zaskoczyła mnie, a ty też zamiast zobaczyć z kim rozmawiam to wyjebane.
- Chyba ty.
- Właśnie ty- pokazała na mnie palcem.
- Dobra, dobra. Czego chciała?
- Zaproponowała mi wyjazd na dwa tygodnie. Szkolenie z nowego programu. Ponoć ma być bardziej skuteczniejsze niż standardowy.
- Aha...i co?- usiadłam na sofie.
- Nie wiem. Nie chce Cię zostawiać. Masz mature, musze Cię przypilnować żebyś się uczyła..
- Ej ale mną się nie przejmuj. Dwa tygodnie szybko zleci. Obiecuję, że będę się uczyć. Nie możesz patrzeć cały czas na mnie. Poradzimy sobie - podeszłam do niej i pocałowałam ją w czółko.
Ania mnie mocno przytuliła i zaciągnęła się moim zapachem.
- Będziesz grzeczna?- zapytała.
- Oczywiście słońce. Dla Ciebie wszystko- dałam jej buziaka w usta i podniosłam jak małe dziecko- a teraz idziemy na sofę i zrobię ci masaż stóp jak obiecywałam.
- Mmm rozpieszczasz mnie- objęła mnie swoimi nogami.
Położyłam ją wygodnie na sofię, włączyłam telewizor i zaczęłam delikatnie masować jej stopy.
- O tak. Tego było mi trzeba- zamknęła oczy i po chwili usłyszałam, że lekko pochrapuje.
Masowałam ją jeszcze przez długi czas, a w między czasie oglądałam the 100 w telewizji.
Gdy zbliżała się godzina 19 obudziłam kobietę pocałunkami, żeby zaczęła się zbierać na dyskotekę.
- Kochanie, wstajemy. Zrobię Ci herbatę i ją wypijesz zanim wyjdziemy, okej?
- Mhm- powiedziała wciąż zaspana- która godzina?
- Chwilę po 19.
- Co?! I ty dopiero mnie budzisz?- zerwała się z łóżka i skierowała się do łazienki. Zaśmiałam się na ten widok i zabrałam się za robienie herbaty.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz