53

2K 83 6
                                    

Zajechalam bardzo szybko do domu Ani i wręcz wyskoczyłyśmy z samochodu.
- Usiądź w salonie. Za niedługo wracam- dostałam buziaka w policzek i obserwowałam jak brunetka znika za schodami patrząc na jej pośladki. Poluzowałam sobie krawat i odpiełam dwa guziki od koszuli. Włączyłam nastrojową muzykę i nalałam nam po lampce wina.
- Hm przydałyby się jeszcze jakieś świeczki- powiedziałam do siebie i od razu zabrałam się do ich zapalania.
Trochę musiałam czekać więc zajęłam się przeglądaniem social mediów na telefonie. Wiadomo. Jak święta to połowa Facebooka musiała się zaręczyć i ogłosić to światu. Każdy żyje na swój sposób.
Po chwili dostałam powiadomienie o wiadomości na messangerze więc postanowiłam zajrzeć.

Kamila:
Wesołych Świąt Alex. Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zła i niedługo się spotkamy. Całuje 😘

Co za babsko

Ja:
Wesołych świąt.

Odpisałam i odłożyłam telefon ze zdenerwowania. Pomasowalam skronie i usłyszałam jak Ania schodzi ze schodów w szpilkach.

W domu?

Podniosłam głowę na jej wysokość, a z wrażenia usta samoczynnie mi się otworzyły na wielkość skarbonki. Przełknełam gwałtownie ślinę i chciałam wstać.
- Nie wstawaj- powiedziała rozkazującym tonem.
- Dobrze Pani Profesor- rozsiadłam się na fotelu.
- Zamknij się- uuu dobrze wiedziała jak działają na mnie te słowa jeszcze w tym co miała na sobie, a mianowicie czerwoną, koronkową bieliznę i do tego cienkie pończochy. Jej rozpuszczone włosy prosiły się tylko aby za nie złapać i przyciągnąć do siebie. Ta kobieta zawsze pięknie pachnie, a szczególnie pewnie w tej chwili od tego napięcia.
- Chodź do mnie- pokazałam palcem wskazujacym, żeby podeszła.
Kobieta powoli i zmysłowo zbliżała się w moją stronę.
- Czy dziecinka była grzeczna żeby dostać drugi prezent?- popatrzyła mi się prosto w oczy.
Przytaknełam tylko bo nie potrafiłam wypowiedzieć żadnego słowa.
- Na pewno?- usiadła okrakiem na mnie, a mój wzrok od razu poszybował na jej krocze.
- Tak, Mikołajko- położyłam dłonie na jej udach i ścisnęłam.
- W takim razie...- rozwiązała mój krawat i zaczęła rozpinać koszule do końca- masz całą noc na wykorzystanie swojego prezentu- pocałowała mnie w szyję, a po chwili się do niej przyssała robiąc mi malinki.
Zaczęłam się wiercić i dotykać jej ciało ale skutecznie mi to uniemożliwiła łapiąc mnie za ręce.
- Pozwól, że ja Cię teraz pokieruje- wsadziła sobie po kolei moje palce do buzi, a następnie położyła na szyi powoli sunąc po mostku, piersiach, brzuchu i zatrzymała się na udach.
Ja cały czas patrząc się w jej oczy widziałam te narastające podniecenie, które spowodowały moje dłonie. Przybliżyłam się do kobiety i zaczęłam drażnić sutka swoim językiem, a kobieta macała się moimi rękoma.
- Skarbie..- wystękała- już dłużej nie wytrzymam..
- Cii- uciszyłam ją i zaczęłam ugniatać w ręce jej piersi- jesteś taka seksowna- polizałam ją po mostku i dotarłam do ust całując je namiętnie.
Kobieta ściągnęła mi koszule i stanik po czym sama zaczęła mnie obmacywać.
- Mam ochotę Cię pieprzyć Alex- rozpięła mi pasek i próbowała ściągnąć spodnie.
- Na siedząco to raczej ci się nie uda- złapałam kobietę za pośladki i podniosłam się żeby moje spodnie i bokserki zsunęły się w dół- teraz możesz działać słońce.
Zaczęła całować całe moje ciało i rozszerzyła mi nogi. Miałam bardzo wygodną pozycję i mogłam patrzeć na każdy ruch mojej dziewczyny.
- No dalej maleńka- złapałam ją za włosy i nakierowałam na moje krocze- wiem, że tego chcesz.
Poczułam jej język tam gdzie najbardziej tego teraz potrzebowałam. Przygryzłam wargi żeby nie wydawać żadnego dźwięku choć czasami to było naprawdę trudne.
- Ania...o kurwa..- przycisnęłam ją do krocza i poczułam jak fala ekscytacji rozchodzi się po moim ciele- wskakuj na mnie- złapałam ją za ręce i usiadła na moim kroczu tak, żeby nasze cipki ocierały się o siebie.
Za każdym razem czuje się jakbym pierwszy raz się z nią kochała. Nigdy nie miałam tak z inną kobietą. Kolejna fala ekscytacji zawładnęła tym razem nas obydwie.
- Wesołych świat kochanie- powiedziała.
- Wesołych- pocałowałam ją w usta i przeniosłam nas na kanapę tak, żeby wygodnie mi było rozłożyć się między jej nogami- a teraz ja Ci sprawie trochę przyjemności.
Raz za razem zadowalałam swoją kobietę i mogłabym tak w nieskończoność ale ktoś najwidoczniej miał inne plany i przerwał nam pukając do drzwi.
- Zapraszałaś kogoś?- zapytałam.
- Nie, to pewnie jakiś przybłęda. Nie zwracaj uwagi- ponownie zaczęłyśmy się całować ale pukanie nie ustawało. Było wręcz coraz bardziej natarczywe.
- Kurwa no...- schowałam głowę w piersiach kobiety- otworze, a ty idź się ubrać.
Naciągnęłam na siebie spodnie i koszule po drodze do drzwi.
- No już, chwila!- odezwałam się gdy otwierałam zamki w drzwiach- czego dusza pragnie?- uchylilam drzwi i zobaczyłam tego samego faceta, który był na wigilii u państwa Zalewskich.
- Jest Ania?- spytał poważnym tonem.
- Zależy o co chodzi.
- Muszę z nią natychmiast porozmawiać. To ważne. Odsuń się- próbował mnie wyminąć ale nie pozwoliłam mu wejść do domu.
- Po pierwsze jest późno, po drugie nie sądzę żeby miała ochotę z Tobą rozmawiać, a po trzecie jest ze mną w związku więc spierdalaj koleś- chciałam zamknąć drzwi ale podłożył nogę.
- Ona jest moja i zawsze była więc idź stąd smarkulo.
- Nie prowokuj mnie koleś. Jeśli nie chcesz obitej mordy to radzę stąd iść.
- Co ty mi możesz zrobić?- prychnął- mam wszystko czego ona potrzebuje, a ty co? Dobrze wiem kim jesteś szczeniaku. Jeszcze dobrze nie dorosłaś, a pakujesz się do łóżka starszej kobiecie.
- Co boli, że woli mnie zamiast Ciebie? Jak mi wcale nie przykro.
- Wpuść mnie.
- Nie ma takiej opcji. Dobrej nocy.

Złapał za drzwi i siłą wszedł do środka krzycząc imię mojej ukochanej.
- No przesadziłeś- złapałam go za płaszcz i chciałam już go wyrzucić ale usłyszałam głos Ani.
- Co tu się dzieje?! Cezary? Co ty tu robisz?
- Aniu, chciałbym z Tobą porozmawiać. Proszę, wróć do mnie. Tak bardzo za Tobą Tęsknię. Kiedy Cię dzisiaj zobaczyłem, wiedziałem że muszę Cię znowu odzyskać. Dam Ci wszystko czego pragniesz.
- Czy ty jesteś normalny? Czego nie zrozumiałeś jak powiedziałam Ci, że jestem lesbijką? Jestem w związku idioto!Wynoś się z mojego domu- pokazała na drzwi.
- Proszę..daj mi skończyć.
- Do widzenia Cezary- stanęła przy mnie i wtuliła się w moje ramię.
- Słyszałeś co Pani mówiła? Wypad- trzymałam za drzwi i czekałam aż gościu wyjdzie.
- Tak łatwo się nie poddam Aniu. Znowu będziesz moja, a Ciebie- popatrzył na mnie- szybko się pozbędę.
- Powodzenia- wypchalam go ręką i zamknęłam za nim drzwi.  Popatrzyłam na kobietę, która była bardzo zdenerwowana- wszystko w porządku?
- Tak, tylko trochę mnie zdenerwował. Co on sobie myśli przychodząc o tej porze? Skończony debil..- usiadła na krześle przy stole.
- Nie denerwuj się tak. Pójdziemy teraz na górę, wykąpiemy się i pójdziemy spać, a jutro będzie nowy wspaniały dzień- przykucnelam przy niej.
- Wiesz, że Cię kocham, prawda?- złapała mnie za ręce.
- Wiem, a teraz- przygotowywałam się do łaskotania- masz dwie sekundy na to by pobiec do góry i przygotować nam kąpiel, bo inaczej...- poruszałam palcami, a ta szybko oderwała się od krzesła i zaczęła biec w stronę łazienki.
- Nie zrobisz mi tego!- śmieje się.
- To się zaraz przekonamy- pobiegłam za nią słysząc krzyki z jej ust.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz