Ania z Olą po śniadaniu zostały same w pokoju, a ja w tym czasie poszłam sprawdzić czy ten dupek już się wymeldował.
Na szczęście nie było już żadnych jego rzeczy więc spakowałam wszystko Oli do torby i kazałam sprzątaczce posprzątać pokój. Chciałam dać dziewczynom więcej swobody więc zadzwoniłam jeszcze do rodziców by życzyć im szczęśliwego nowego roku.Zapukałam do pokoju, po czym usłyszałam głos Ani. Weszłam do środka i postawiłam torbę na Ziemi.
Ola była cała zapłakana i przytulała się do siostry.
- Przyniosłam twoje rzeczy, żebyś mogła wziąć prysznic. Potrzebujesz czegoś jeszcze?- zapytałam.
- Dziękuję Alex. Jesteś kochana- uśmiechnęła się do mnie lekko i poszła do łazienki.
Usiadłam na fotelu, a zaraz za mną przyszła Ania i usiadła mi na kolanach.
- Jak się czujesz?- zapytałam i cmoknęłam ją w mostek.
- Ja dobrze ale Ola już nie bardzo. Załamała się po tym co usłyszała. Widać, że go kochała pomimo tego co mówiła..
- Ty też dużo rzeczy mówisz słoneczko, a i tak wiem że mnie kochasz.
- Ani słowa więcej bo Cię wykopie za drzwi- uszczypnęła mnie, a ja dałam jej klapsa w tyłek.
- Hamuj się Pani Profesor bo będzie kara.
- Tak? A jaka?- uśmiechnęła się chytrze.
Przybliżyłam się do jej ucha.
- Rozpale Cię do czerwoności i tak zostawię napaloną- polizałam ją po uchu.
- Ty..
- O której mamy pociąg?- Ola wyszła z łazienki w samym ręczniku, a Ania zasloniła mi oczy.
- Mogłabyś się ubrać siostrzyczko?- odezwała się Ania.
- Przecież mamy to samo- odpowiedziałam razem z Olą.
- Jednak prosiłabym Cię żebyś się ubrała, a pociąg mamy za trzy godziny.Zebrałyśmy się dość szybko i oddałam klucze do recepcji. Gdy dotarłyśmy na dworzec była jeszcze chwila czasu więc zadzwoniłam do ojca by spytać się czy po nas przyjedzie. Oczywiście zgodził się więc powrót mamy załatwiony.
- Ten chuj do mnie wydzwania cały czas- odezwała się Ola gdy byłyśmy już w pociągu.
- Będziesz musiała się z nim skonfrontować. W końcu mieszkacie razem- odparłam.
- Wiem ale teraz nie chce. Co on sobie myśli? Że mu wybaczę to wszystko? Niech spierdala na szczaw. Popłakałam ale teraz muszę się ogarnąć. Nazywam się Zalewska do jasnej cholery!- obydwie z Anią zdziwione popatrzyłyśmy się na siebie.
- Tak trzymaj siostra- usmiechnełyśmy się i całą podróż dziewczyny przegadały, a ja drzemałam na nogach Ani.- Feta!- przytuliłam się do psa i od razu dałam jej przysmak- byłaś grzeczna? Dobry piesek- pogłaskałam ją i poszła do Ani.
- Zostajesz?- spytała nauczycielka, która nalała wody do czajnika.
- Wrócę do domu. Jutro szkoła i trzeba się ogarnąć.
- A myślałaś nad moją propozycją?
- Aniu..kocham Cię ale nie uważasz, że to za szybko? Może poczekajmy z tym jak matury się skończą, hm?
- I tak tu prawie mieszkasz.
- No właśnie. Prawie- przytuliłam ją- zgodzisz się na ten kompromis?
- No okej. Nie mam wyjscia- przewróciła oczami- spadaj stąd gówniaro.
Klepnęłam ją w tyłek i dałam buziaka w usta po czym wróciłam do siebie do domu.
- A gdzie masz Anię?- mama wyłoniła się z salonu.
- Jest u siebie. Jak minął wam sylwester?
- Dziękuję, bardzo udany. Zostało nam trochę szampana, chcesz?
- Niee, pójdę zaraz do pokoju i przygotuje się na jutrzejsze zajęcia. Co będzie na kolację?
- Sałatka z gyrosem. Może być?
- Mniami- oblizałam usta- to ja spadam do siebie. Jak coś to wołajcie.Siedziałam już trochę nad lekcjami i oczy mi się zamykały. Czy tylko ja tak mam, że jak przeczytam jedno zdanie z książki to od razu chce mi się spać?
Wzięłam telefon do ręki i napisałam do Ani.
Ja:
Nuda( wysłałam zdjęcie książek)Ania:
( Wysłała zdjęcie dwóch kieliszków z winem) NUDAJa:
Alwaro przyjechał?Ania:
Tak. Jesteśmy właśnie po namiętnym seksie.Ja:
Nawet sobie tak nie żartuj, bo obije Ci ten piękny tyłeczek.
CZYTASZ
Ten Moment
RandomGdy spojrzysz jej w oczy już wiesz, że to Twoja miłość na zawsze. Zbyt pewna siebie uczennica poznaje przez przypadek swoją nową nauczycielkę na imprezie. To co się dalej wydarzy zapraszam do czytania.