61

1.8K 85 6
                                    

Ania z Olą po śniadaniu zostały same w pokoju, a ja w tym czasie poszłam sprawdzić czy ten dupek już się wymeldował.
Na szczęście nie było już żadnych jego rzeczy więc spakowałam wszystko Oli do torby i kazałam sprzątaczce posprzątać pokój. Chciałam dać dziewczynom więcej swobody więc zadzwoniłam jeszcze do rodziców by życzyć im szczęśliwego nowego roku.

Zapukałam do pokoju, po czym usłyszałam głos Ani. Weszłam do środka i postawiłam torbę na Ziemi.
Ola była cała zapłakana i przytulała się do siostry.
- Przyniosłam twoje rzeczy, żebyś mogła wziąć prysznic. Potrzebujesz czegoś jeszcze?- zapytałam.
- Dziękuję Alex. Jesteś kochana- uśmiechnęła się do mnie lekko i poszła do łazienki.
Usiadłam na fotelu, a zaraz za mną przyszła Ania i usiadła mi na kolanach.
- Jak się czujesz?- zapytałam i cmoknęłam ją w mostek.
- Ja dobrze ale Ola już nie bardzo. Załamała się po tym co usłyszała. Widać, że go kochała pomimo tego co mówiła..
- Ty też dużo rzeczy mówisz słoneczko, a i tak wiem że mnie kochasz.
- Ani słowa więcej bo Cię wykopie za drzwi- uszczypnęła mnie, a ja dałam jej klapsa w tyłek.
- Hamuj się Pani Profesor bo będzie kara.
- Tak? A jaka?- uśmiechnęła się chytrze.
Przybliżyłam się do jej ucha.
- Rozpale Cię do czerwoności i tak zostawię napaloną- polizałam ją po uchu.
- Ty..
- O której mamy pociąg?- Ola wyszła z łazienki w samym ręczniku, a Ania zasloniła mi oczy.
- Mogłabyś się ubrać siostrzyczko?- odezwała się Ania.
- Przecież mamy to samo- odpowiedziałam razem z Olą.
- Jednak prosiłabym Cię żebyś się ubrała, a pociąg mamy za trzy godziny.

Zebrałyśmy się dość szybko i oddałam klucze do recepcji. Gdy dotarłyśmy na dworzec była jeszcze chwila czasu więc zadzwoniłam do ojca by spytać się czy po nas przyjedzie. Oczywiście zgodził się więc powrót mamy załatwiony.
- Ten chuj do mnie wydzwania cały czas- odezwała się Ola gdy byłyśmy już w pociągu.
- Będziesz musiała się z nim skonfrontować. W końcu mieszkacie razem- odparłam.
- Wiem ale teraz nie chce. Co on sobie myśli? Że mu wybaczę to wszystko? Niech spierdala na szczaw. Popłakałam ale teraz muszę się ogarnąć. Nazywam się Zalewska do jasnej cholery!- obydwie z Anią zdziwione popatrzyłyśmy się na siebie.
- Tak trzymaj siostra- usmiechnełyśmy się i całą podróż dziewczyny przegadały, a ja drzemałam na nogach Ani.

- Feta!- przytuliłam się do psa i od razu dałam jej przysmak- byłaś grzeczna? Dobry piesek- pogłaskałam ją i poszła do Ani.
- Zostajesz?- spytała nauczycielka, która nalała wody do czajnika.
- Wrócę do domu. Jutro szkoła i trzeba się ogarnąć.
- A myślałaś nad moją propozycją?
- Aniu..kocham Cię ale nie uważasz, że to za szybko? Może poczekajmy z tym jak matury się skończą, hm?
- I tak tu prawie mieszkasz.
- No właśnie. Prawie- przytuliłam ją- zgodzisz się na ten kompromis?
- No okej. Nie mam wyjscia- przewróciła oczami- spadaj stąd gówniaro.
Klepnęłam ją w tyłek i dałam buziaka w usta po czym wróciłam do siebie do domu.
- A gdzie masz Anię?- mama wyłoniła się z salonu.
- Jest u siebie. Jak minął wam sylwester?
- Dziękuję, bardzo udany. Zostało nam trochę szampana, chcesz?
- Niee, pójdę zaraz do pokoju i przygotuje się na jutrzejsze zajęcia. Co będzie na kolację?
- Sałatka z gyrosem. Może być?
- Mniami- oblizałam usta- to ja spadam do siebie. Jak coś to wołajcie.

Siedziałam już trochę nad lekcjami i oczy mi się zamykały. Czy tylko ja tak mam, że jak przeczytam jedno zdanie z książki to od razu chce mi się spać?

Wzięłam telefon do ręki i napisałam do Ani.

Ja:
Nuda( wysłałam zdjęcie książek)

Ania:
( Wysłała zdjęcie dwóch kieliszków z winem) NUDA

Ja:
Alwaro przyjechał?

Ania:
Tak. Jesteśmy właśnie po namiętnym seksie.

Ja:
Nawet sobie tak nie żartuj, bo obije Ci ten piękny tyłeczek.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz