32

2.2K 75 16
                                    

Pov. Alex

- Twoja koleżanka idzie w naszą strone- spojrzała za mnie Kamila.
- Co? Kto?- odwróciłam się i widziałam zbliżającą się Adę- nie reaguj na jej głupie odzywki.
- Dobry wieczór PANIOM- podkreśliła- Alex, przedstawisz mnie koleżance?
- Jasne, to jest Kamila, Kamila to jest Ada- uścisnęły sobie dłoń.
- Miło mi poznać. Może wypijemy po shocie?- machnęła na barmana ręką.
- Z chęcią napije się w takim towarzystwie- mrugnela do mnie Kamila.
Ada powiedziała coś na ucho Kamili po czym ta uśmiechnęła się cwaniacko.
- Twoja koleżanka ma świetne pomysly- kobieta wypiła shota i złapała Adę żeby zaczęła z nią tańczyć. Poruszały się bardzo zmysłowo i seksownie. Dobrze wiedziały, że je obserwuje, a mi zaczęło robić się duszno.
- Ja pierdole..- powiedziałam sama do siebie i rozpielam jeden guzik od koszuli.
- Brałbym je na raz- odezwał się chłopak stojący obok mnie- widać, że robią to na pokaz.
- Nie wpierdalaj się człowieku- popiłam shota.
- Jak nie jesteś chętna to daj znać. Z chęcią zamienię się z Tobą miejscami- mrugnął do mnie.
- Spieprzaj stąd jeśli nie chcesz wpierdolu- popatrzyłam mu prosto w oczy, żeby wiedział, że nie żartuje.
- Dobra, dobra wyluzuj- wziął swoje piwo i odszedł.
Cały czas obserwowałam dziewczyny. Tak bardzo z sobą walczyłam żeby nie podejść ale nastąpił zwrot akcji i Ada pociągnęła mnie za sobą do tańca. Stanęły po obydwu stronach i zaczęły tańczyć ocierając się o mnie.
- Kurwa..- czułam jak moje podniecenie rośnie z każdej chwili coraz bardziej- nie mogę, kurwa nie mogę..- mówię do siebie.
- Czego nie możesz kochanie?- szepnęła mi na ucho Ada wkładajac rękę pod moją koszule.
- O cholera- dziewczyna na chwilę przykucneła żeby zaraz wstać ocierając ręką o moje ciało.
Kamila w między czasie cały czas trzymała ręce na moich biodrach i zmysłowo się poruszała.
- Chcesz to z nami zrobić?- szepnęła mi do ucha przy tym przygryzając płatek ucha.
- Nie mogę- odpowiedziałam dysząc.
- Ale chcesz- zaprowadziły mnie do darkroomu, a Ada zaczęła rozpinać mi koszule.
- Zostawcie mnie- próbowałam je od siebie odsunąć.
- Chyba sama nie wierzysz w to co mówisz- pocałowała mnie w klatkę piersiową i zmierzała ku dołowi. Już nie byłam w stanie się oprzeć i przysunelam do siebie Kamilę i zaczęłam ją całować łapiąc za tyłek. Akcja coraz bardziej się rozwijała, a ja nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Zamknęłam oczy i słyszałam tylko swoje imię.
- Alex, Alex. Halo?!
Stałam jakbym była w transie. Poruszałam lekko głową i spojrzałam na Adę i Kamilę.
- Gdzie ty byłaś myślami? Bo na pewno nie tu- zaśmiała się jedna z nich.
- Ja pierdole- złapałam się za głowę- muszę iść się przewietrzyć- wstałam z krzesła i wyszłam na zewnątrz- jaki mój umysł jest pojebany. Wyciągnęłam z kieszeni papierosa, odpaliłam i zaciągnęłam się nim- za dużo zielska.
- Co się dzieje?- podeszła do mnie Kamila i objeła w pasie.
- Nic. Odejdź. Muszę zostać sama- odsunęłam się od niej.
- Przecież widzę, że coś jest nie tak. Gdzie tak odpłynęłaś hmm?
- Po prostu za dużo zielska i mój mózg się przegrzewa- oparłam czoło o ścianę.
- Chodź odwiozę Cię do domu. Zamówiłam taksówkę. Dzisiaj to już z ciebie nic nie będzie- chwyciła mnie za ramię i prowadziła do samochodu. Napisałam smsa Gośce, że wracam do domu i usiadłam koło Kamili.
- Jedźmy do Ciebie. Nie chce do domu. Tylko bez żadnych podtekstów- oznajmiłam.
- Jak sobie chcesz- kobieta podała adres kierowcy i po niedługim czasie byliśmy na miejscu. Otworzyła drzwi do domu i ściągnęła szpilki- nienawidzę tych butów ale za to dupa w nich zajebiście wygląda.
- Zdecydowanie...- powiedziałam cicho.
- Co powiedziałaś?- odwróciła się do mnie.
- Dobrze słyszałaś- ściągnęłam buty i poszłam do kuchni żeby napić się wody.
- Pomożesz mi?- odwróciła się do mnie plecami. Złapałam za zamek sukienki i przesunęłam go w dół.
- Dziękuję. Chcesz się wykąpać czy coś?
- Jakbyś mogła dać mi ręcznik i coś do spania to byłabym wdzięczna.
- To idź do łazienki. W szafce na dole są ręczniki, a do spania coś ci znajdę.
Już nie odpowiedziałam tylko weszłam do łazienki i zaczęłam się myć. Moje ciuchy nie nadawały się już do użytku więc wrzuciłam je do worka żeby w domu wyprać. Po dłuższym prysznicu wyszłam z kabiny i owinelam się ręcznikiem.
- Kamila, mogłabyś przynieść mi tę piżamę?- odezwałam się podniesionym głosem.
- Już ide- za chwilę faktycznie kobieta zjawiła się z łazience i podała mi rzeczy- mam nadzieję, że będzie dobre. Jak coś to wołaj. Łóżko już jest zrobione. Ja jeszcze muszę odpisać na email więc za chwilę przyjdę.
- Okej, Dzięki- ubrałam się w koszulkę i spodenki i poszłam do salonu- musisz nawet w nocy pracować?
- Czekałam na tego maila. Dotyczy konkursu. Nie musimy o tym rozmawiać.
- Spoko, już są wybrani uczestnicy?
- Tak. W poniedziałek zaczynamy- zamknęła laptopa- komu tak podpadłaś?
- Nie wiem. Ostatnio dziwne rzeczy mi się przydarzają. Jakaś kumulacja czy coś.
- Zobaczysz, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Rano możemy pójść pobiegać i zjeść dobre śniadanie na mieście.
- Bez biegania. Muszę gdzieś pojechać. Chodźmy już spać.
Wsunelam się pod kołdrę i położyłam na brzuchu.
- Śpij dobrze- odezwała się Kamila i po chwili było słychać jak powoli zaczęła oddychać.
- Po dzisiejszym tak szybko nie zasne- powiedziałam sama do siebie i odwróciłam głowę w drugą stronę.

.......

- Za 300 metrów skręć w prawo- powiedziała nawigacja w samochodzie.
- Świetnie, w końcu na miejscu- zaparkowałam samochód i z niego wyszłam. Nie wiedziałam w jakim pokoju mieszka Ania dlatego miałam nadzieję, że recepcjonistka mi pomoże.
- Dzień dobry. Mam pewną sprawe- uśmiechnęłam się ładnie.
- W czym mogę pomóc?
- Przyjechałam tutaj za moją miłością i chce jej zrobić niespodziankę. Jest szansa, że powie mi Pani w jakim pokoju mieszka?
- Niestety nie możemy udzielać takiej informacji. Nawet jakbym mogła to i tak nie znam personaliów.
- Wcale nie mówię, że to Anna Zalewska.
Kobieta coś wpisała w komputer.
- Myślę, że to na pewno nie będzie pokój 25 na drugim piętrze. Nie ma takich szans.
-  No cóż w takim razie przepraszam za kłopot i do widzenia- mrugnelam do niej i podeszłam do windy. Gdy już byłam na piętrze zauważyłam, że dwóch moich nauczycieli wyszło z pokoju i kierowało się w kierunku restauracji. Na szczęście mnie nie zauważyli więc podeszłam do odpowiedniego pokoju i zapukałam.
- Już chwila!- usłyszałam jej głos i po chwili drzwi się otworzyły.
- Zamawiała Pani Croissanty na śniadanie?- podniosłam torebkę z jedzeniem na wysokosci twarzy.
- Uwielbiam ten hotel za takie niespodzianki- złapała mnie za koszulkę i wciągnęła do środka.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz