Siedząc w holu budynku BigHit, przeglądasz strony czasopisma. Kiedy czytasz słowa na błyszczących stronach, wydaje ci się, że niczego nie rozumiesz... jesteś zbyt rozkojarzona.
Wyszłaś wcześnie z domu, żeby dostać się do pracy i uniknąć wyjaśnienia Sunghyunowi swojego nagłego zniknięcia z imprezy, a teraz, gdy byłaś w pracy, bardzo się starałaś unikać Jungkooka. Dlatego wybrałaś ten róg, aby się w nim ukryć.
Sofa obniża się, gdy ktoś siada obok ciebie i czujesz, że twoje serce się zatrzymuje. Odwracając się do osoby, ogarnia cię fala ulgi.
- Jin-ssi, czemu zawdzięczam tę przyjemność? – pytasz wysokiego mężczyznę rozciągniętego obok ciebie.
- Mam pytanie...
- Jeśli to kolejny twój żart... myślę, że spasuję – uśmiechasz się słodko.
- Daj spokój! Każdy uważa, że moje żarty są zabawne – jęczy.
- Wszyscy? Czy na pewno wszyyyscy uważają je za zabawne? Bo za każdym razem, gdy otwierasz usta, by coś powiedzieć, Yoongi-ssi wygląda, jakby chciał cię zamordować we śnie – mówisz unosząc brwi.
- Ach... tak Yoongi patrzy na wszystkich – Jin uśmiecha się do ciebie, jakbyś go właśnie pochwaliła.
- Hyung! – Jin i ty patrzycie w górę i widzicie Namjoona zbliżającego się do was, z brodą wysuniętą w irytacji.
Kiedy Namjoon staje obok ciebie, Jin mówi. – Och, jak głupio z mojej strony... prawie zapomniałem, PD-nim chce cię widzieć w swoim biurze. Starość naprawdę mnie dotyka – mruży na ciebie oczy.
- Co?! Powinieneś mi to był powiedzieć najpierw – wyskakujesz z siedzenia i niedbale rzucasz magazyn na sofę.
- T/I, radzę ci się pospieszyć – wyraz zmartwienia na twarzy Namjoona stresuje cię, co pomaga ci szybciej się poruszać.
Podnosisz rękę, gotowa zapukać do drzwi, kiedy głos z drugiej strony drzwi woła. – Wejdź.
Kiedy pchasz drzwi, pierwszą rzeczą, którą rejestrujesz, jest wyraz twarzy Bang Shihyuka, będący mieszanką irytacji, złości i zmartwienia.
Co zrobiłam tym razem?
Próbujesz przypomnieć sobie wszelkie wpadki z twojej strony w ciągu ostatnich kilku dni.
Spóźnianie się do pracy? Nie skończenie pracy na czas?
Przełykasz ślinę i czujesz, że w twoim brzuchu rośnie nerwowość. Ale w chwili, gdy twoją uwagę przykuwa osoba siedząca na krześle w pokoju, krew się w tobie gotuje, gdy w twoim umyśle pojawiają się wydarzenia ostatniej nocy.
Jungkook nie patrzy na ciebie, ale patrzy na zwykłą białą ścianę przed sobą, jakby podziwiał obraz w muzeum.
Nagle słyszysz szloch i pociąganie nosem, co skraca twoją podróż w dół ścieżki wspomnień. Odwracając się w prawo, po raz pierwszy od wejścia do pokoju, zauważasz kobietę siedzącą na innym krześle z twarzą ukrytą za białą chusteczką. Jej ramiona trzęsą się w nienaturalny sposób, gdy szlocha.
- Co się dzieje? – prosisz nie mogąc powstrzymać swojej ciekawości.
- T/I, proszę usiądź – Bang Shihyuk wskazuje jedyne wolne krzesło w pokoju, które znajduje się obok Jungkooka.
Gdy siadasz obok niego z wahaniem, przesuwa się nieswojo na swoim miejscu, co prowadzi cię do wściekłości.
- Ta pani tutaj...
- On mnie molestował! – mówi pani głosem, który jest zbyt wyraźny jak na kogoś, kto płakał. Kiedy patrzysz na jej twarz, ze zdumieniem nie znajdujesz śladu łez.
CZYTASZ
Mr. Boss
Fanfiction- Pozwól mi to uprościć, T/I-ssi - mówi Jungkook, zbliżając się niebezpiecznie, jednocześnie nadal ignorując twoje oczy, które strzelają sztyletami. - Robisz to, co powiem. Jestem twoim szefem! Original Author: @iPurpleJungkook Cover: @feel_the_death