Adrianna
Rozglądam się po radosnych twarzach zgromadzonych w Ahorze osób. To skromne przyjęcie ślubne jest idealne. Kameralne, w gronie najbliższych osób, bez przepychu, robienia czegoś na pokaz i zmuszania się. Czuję wewnętrzny spokój. I chyba Maks również, bo gdy spoglądam w jego oczy widzę w nich radość, choć w pobliżu jest Pola.
– Zawiozę dziewczynki do domu – szepczę do Maksa, wzrokiem wskazując ziewającą Klarę. – Obie są już bardzo śpiące – dodaję, patrząc na przysypiającą Lilkę w jego ramionach.
– Może na górze w pokoju je położymy spać? Później wrócimy wszyscy razem.
– Ja zostanę z nimi w domu – wtrąca się Paula. – Jestem zmęczona. Pojedziemy razem z Adrianną, nakarmi Lilkę, zostawi mleko i wróci do ciebie.
– Dzięki. – Maks obejmuje mnie i mówi: – Niech Luna zostanie, bo inaczej będzie pół nocy wyła.
– Mówisz, że to jedyna kobieta, która za tobą po nocach wyje?!– parska śmiechem moja przyjaciółka. – Kiepsko to wróży na przyszłość tego małżeństwa!
– Ty się martw o siebie! Chciałbym ci przypomnieć, że będziesz spać u nas, a to będzie nasza noc poślubna …
– Mam nadzieję, że macie w domu stopery!
Niestety Lilka nie chce współpracować. Przez ponad półgodziny, od powrotu do domu, robię wszystko by zasnęła. Pauli, wnioskując po włączonym telewizorze w salonie od co najmniej kilkunastu minut, najwidoczniej poszło dużo lepiej w usypianiu Klary. Gdy wreszcie udaje mi się, ściągam porcję pokarmu i po cichutku opuszczam sypialnie.
– Paula, zostawiałam na komodzie przy łóżeczku butelkę z mlekiem – szepczę. – Jakby to było za mało, to w zamrażalniku jest sporo zapa…
Gwałtownie milknę, docierając do ciemnego salonu. Zatrzymuje się w pół kroku, bo pierwsze co widzę to nóż...nóż Maksa przystawiony do szyi Pauli! Jakub stoi za jej plecami i ciężko dyszy, a ona jest przerażona, chyba nawet bardziej ode mnie.
– Pójdziesz ze mną – odzywa się jako pierwszy mój były mąż, tonem, przez który przechodzą mnie ciarki.
– Jakub, proszę…– szepczę, rozglądając się nerwowo. Szukam czegoś lub kogoś do pomocy, ale gdy odzyskuję świadomość i wiem, że nikogo prócz nas nie ma w domu, delikatnie stąpam w jego stronę. Po jego oczach widzę, że nie jest sobą. Ma ten rozbiegany wzrok, jakby był, a może jest naćpany. Oddycha ciężko, charkotliwie wciąga powietrze.
– Proszę, ona ci nic nie robiła…Jakub…–błagam go, ale wygląda jakby żadne moje słowo nie docierało do niego. Jakby był tylko obecny ciałem.
Podchodzę do nich i próbuję wyciągnąć trzęsącą dłoń do Jakuba. Muszę odciągnąć te ostrze od mojej przyjaciółki.

CZYTASZ
lekcja hiszpańskiego 3
RomanceFinałowa część serii - Lekcja hiszpańskiego. Dwie poprzednie części dostępne są w księgarniach i na legimi. Adrianna Małecka doskonale wiedziała, że jej życie już na zawsze będzie podyktowane przez jej byłego męża, Jakuba. Jego obsesyjna miłość os...