Mamy obecnie 10.05.2022
Rodzice już wrócili z delegacji i ponownie musiałam słuchać tego jaka to ja nie jestem.
Mamy Niedzielę jutro znowu szkoła.
Fatalnie się czuje strasznie boli mnie głowa.Siedzę w salonie przeglądając facebooka.
-Ashley obiad- usłyszałam głos rodzicielki.
Dzisiaj też nie miałam ochoty na jedzenie zjadłam tylko jedno jabłko w porze śniadaniowej.
-Ide- wstałam i podeszłam do stołu.
-Smacznego- uśmiechnęła się jedząc swoją porcje.
Dzisiaj na obiad jest mięso mielone, ziemniaki i do tego surówka z marchewki.
-Aż tyle? -westchnęłam na widok tak dużej porcji- tata tyle je- dodałam
-Ashley marnie wyglądasz za to dałam ci więcej- uśmiechnęła się.
-Mogę zjeść w pokoju, muszę odrobić jeszcze lekcje- zapytałam chwytając tylerz w dłonie.
-No dobrze- odparła
Wstałam i udałam się do pokoju.
Oczywiście od jakiegoś czasu czuje obrzydzenie do jedzenia nie mam pojęcia z jakiego powodu ale po prostu nie mam apetytu.
Rozdrobniłam kotleta mielonego i ziemniaki po czym wyrzuciłam wszystko do toalety.
Wiem nie powinnam marnować jedzenia ale nie chce ponownie wysłuchiwać marudzenia matki że nie jem.
Odłożyłam talerz na biurko i wzięłam się za zadanie z matematyki.
20 min później
Mama weszła do mojego pokoju biorąc z sobą talerz.
Zrobiłam zadania i wziełam prysznic po czym leżałam w łóżku a po chwili zasnęłam.
___________________________________________
Wstałam gdzieś ok. 19:00
Przeciągajągnęłam się i skierowałam do toalety.
Po załatwieniu potrzeb usiadłam na pufię i weszłam w platformę e-dziennik.
Podskoczyłam z radości gdy zobaczyłam że jutro mam odwołane lekcje z powodu matur.
-Mamo!! Jutro nie idę do szkoły- krzyknęłam zachwycona.
-A czemuż to!?-Głos rodzicielki rozległej się po całej posiadłości.
-Mają matury i nie ma lekcji! -krzyknęłam.
-Ohh masz za dobrze, ale za to na zajęcia taneczne idziesz- zaśmiała się z korytarza.
A no racja zajęcia no cóż.
-Ashley a podeszła byś do sklepu? - zapytała wchodząc do mojego pokoju.
-Taaa... A po co? - zapytałam
-Kupisz karmę dla Browarka bo się skończyła
-No dobrze.
30 min później
Byłam już w sklepie na przeciwko mojego domu "stokrotka"
Po paru minutach znalazłam alejkę z psią karmą.
Szukając po półkach szukałam tej z Brit junior. Ujrzałam ją i chwyciłam czytając skład.
-Dzień dobry Ashley- odwróciłam się i ku moim oczom ukazała się nauczycielka z zajęć tańca.
CZYTASZ
Ostatnia/iskra nadziei
Teen FictionNadzieja się rodzi w każdym z nas. Jest naszym wskaźnikiem i drogowskazem. Tracimy ją wtedy gdy walczymy z czasem, usiłujemy na przekór przeszłości w biec w sidła. Toczymy tam walkę z demonem ciemności ale i tak nie zmienimy przyszłości. Dzieje się...