Damiano nie odzywał się. Stał patrząc się głęboko w moje oczy. W końcu Victoria szybko podeszła do mnie, i nagle z nikąd mnie odepchnęła.
Przez straszne zawroty głowy, upadłam do tyłu. W przeciągu sekundy przed oczami widziałam tylko ciemność, byłam strasznie przerażona.
_______________________________________Pierwszą rzeczą, którą usłyszałam po odzyskaniu przytomności, było elektryczne brzęczenie żarówek, dźwięk słyszany tylko wtedy, gdy wszystko inne było całkowicie ciche. Moja głowa pulsowała jak szalona, co zmuszało mnie do ponownego zaśnięcia, ale to było nie możliwe.
Jęknęłam z irytacją lekko, przesuwając się pod prześcieradłem, które z pewnością nie było moje. Przez światło jasnych fluorescencyjnych świateł, nie byłam w stanie jak kolwiek się podnieść. Nagle po prawej stronie łóżka, zobaczyłam rozmazaną twarz. Dopiero po kilku sekundach zdałam sobie sprawę, że poraz kolejny jestem w szpitalu.Minęło kilka minut, zanim mogła szerzej otworzyć oczy. Wszytskie płyny z mojego gardła momentalnie podniosły się do góry, miałam wrażenie że zwymitouje. Dopiero po chwili zorientowałam się, że koło mnie nie siedzi Damiano, a Ethan.
- Giorgia, nie bój się..- Uspokajał mnie, od razu kiedy zobaczył, że jestem przytomna. Nie byłam w stanie wydusić ani słowa.- Straciłaś przytomność, badania są w trakcie..- Tłumaczył.
- Dlaczego on nie odbiera do chuja!- Powiedział głośniej Thomas, wchodząc do sali.-
- Gdzie Damiano?...- Spytałam lekko słyszalnym głosem.
- Sami nie wiemy, staramy się do niego dodzwonić, ale proszę nie stresuj się. Ani my, ani napewno ty nie chcemy żeby coś stało się z dzieckiem..- Spokojnym głosem mówił czarnowłosy.
- Jeśli o tym mowa..- Zaczęłam.- Czy wszystko okej z dzieckiem?..- Drżącym głosem spytałam nieśmiało.- Nie, przepraszam nie powinnam o to pytać..- Szybko wycofałam się.
- Hej, hej, hej. Nie mów tak. Nie mówili, żeby coś wyglądało niepokojąco, spokojnie.- Pogładził mnie po drżącej dłoni.
- Rozumiem..- Owinęłam ręce wokół podbrzusza. Czułam jak wszystkie płyny z podawanej mi kroplówki przepływają przez moje żyły. Sprawiało to, że było mi strasznie duszno, a uczucie wymiotów powiększało się.- Przepraszam, ale czuje jakbym miała zaraz zwymitouje..- Schowałam twarz w jednej dłoni.
- Nic się nie dzieje kochana, pójść po lekarza?- Powoli poraz kolejny nie byłam w stanie wydusić ani słowa, jedyne co mogłam zrobić to lekkie znaczące pokiwanie głową. Właśnie tak zrobiłam.
Gdy Ethan wyszedł z sali, sięgnęłam po telefon. Automatycznie spojrzałam na godzinę, widniejąca na ekranie.
1:37
Nie mogłam uwierzyć w to, że wybudzenie się, zajęło mi tyle godzin. Mimo tego, czułam straszne zmęczenie psychiczne, jak i fizyczne.
Odblokowałam ekran, na którym zobaczyłam masę wiadomości prywantych, o tym co się stało.
Tak jak myślałam, w internecie pojawiła się masa zdjęć paparazzi.Coraz większa ilość mroczków pojawiała się przed moimi oczami. Moje mięśnie zrobiły się wiotkie, mało tego, aż bezsilne. Moje ciało momentalnie podskoczyło, gdy nie znany mi lekarz, wszedł do pomieszczania.
- Pani Soleri? Wszystko w porządku?- Spytał.
- Czuje straszne zawroty głowy i mdłości..- Odpowiedziałam słabo.
Mężczyzna sprawdził mój puls, nie wyglądał na dość zadowolonego. Przeraziłam się.- Ma pani problemy kardiologiczne?- Spytał szybko.
- Nie. Chociaż parę razy miałam NZK...- Zaczęłam przerażona.- Coś nie tak?..
- Bardzo niska satruacja, i puls.- Powiedział do innych znajdujących się tam lekarzy.- Adrenalina i hemoglobina, teraz.- Kontynuował.
Tak bardzo potrzebowałam w tym momencie wsparcia Damiano. Tylko on potrafił uspokoić mnie w takich sytuacjach. Panicznie się bałam.
_______________________________________- 2:02 -
Czułam się fatalnie, nawet spora ilość leków których mi podawali ani trochę nie pomagała. Moimi drżącymi dłońmi zakryłam oczy, nie byłam w stanie patrzeć co kolwiek. Światła z lamp na suficie, wydawały mi się bardzo mocne, chociaż nie były. Aczkolwiek moje oczy paliły się z bólu.
W tym momencie siedziałam w sali sama. Ethan razem z Thomasem starali się zrobić cokolwiek, aby skontaktować lub spotkać się z Damiano. Nie miałam pojęcia co się z nim stało, ale było mi przykro, bardzo przykro. Gdy przypominałam sobie słowa, które wypowiedział bezkontrolowanie miałam ochotę się rozpłakać. Jednak byłam bardzo ciekawa co Victoria musiała mu powiedzieć, że tak zareagował. Jedyne co wiedziałam to to, że już nigdy jej nie zaufam, przynajmniej nie teraz.
Po pewnym czasie usłyszałam gwałtowne i szybkie otwarcie drzwi, od sali w której się znajdowałam. Strasznie się przeraziłam, puls od razu mi podskoczył, przez co czułam szybkie bicie mojego serca. Mój wzrok od razu pokierował się w ich stronę.
Stał tam.
Nie wiedziałam jak mam zaaragować, Damiano patrzył się na aparaturę medyczną i kroplówki tak, jakby właśnie zobaczył ducha.
- Ja...- Zaczął jąkając się.- O mój boże Giorgia...- Wydusił. Od razu spojrzałam się na drżącą dłoń ze wbitą w nią wenflonem.- Zachowałem się jak skończony idiota, ja naprawdę przepraszam..
- Nie wiem co mam powiedzieć w tym momencie..- Odpowiedziałam mu, słabym głosem.- Ile razy mówiłeś mi, że przepraszasz i że jest ci głupio? Wydaje mi się, że wystarczająco za dużo, ale w tym momencie nie chodzi mi nawet o to. Nie zaufałeś mi, nie chciałeś mi wierzyć, ale Victorii już uwierzyłeś hm?..
- Ja...- Znowu zacinając się, chciał zacząć swoją wypowiedź.
- Nie męcz się już, tyle wymówek uslyszałam, że to jest aż śmieszne. Kto by się spodziewał, że poraz kolejny trafię do szpitala, tak naprawdę z twojej winy co Damiano?
- Kurwa nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje okej?! Kocham cię jak nikogo innego do cholery, ja poprostu...- Przeczesał dłonią włosy, pełen frustracji.- Wydaje mi się, że ta cała sytuacja mnie poprostu przytłacza. Gdzie kolwiek nie spojrzę widzę plotki na nasz, twój czy nawet mój temat. Nie daje sobie z tym rady do cholery..
_______________________________________ksiazka gio przychodzi mi we wtorek!! <3
CZYTASZ
Giorgia Soleri x Damiano David | TO THE END.
Fanfic- Damiano i Giorgia, są w szczęśliwym związku. Niestety wszystko powoli się sypie, gdy dziewczyna dostaje diagnozę, która totalnie zmienia jej życie codzienne. Chłopak jak najbardziej chce jej pomóc, ale jednocześnie wpada w narkotyki. Oboje toną w...