Prolog

3.2K 64 2
                                    

Do niedawna patrzenie w lustro i obserwowanie swojej skupionej twarzy podczas wykonywania każdego ruchu, było dla mnie hipnotyzujące. Każde pociągnięcie ręka lub nogą wprawiały mnie w niesamowity zachwyt. Mogłam oglądać samą siebie i wyłapywać każdy najmniejszy błąd.

Kochałam to.

Nagle, to wszystko przestało się dla mnie liczyć, ponieważ weszło na te miejsce coś ważniejszego. A mianowicie, wszedłeś tam ty. Zamiast oglądania samej siebie, oglądałam ciebie. To ty byłeś hipnotyzujący. Wprawiałeś w zachwyt wszystkich, z kim tylko znalazłeś się w swoim towarzystwie.

Miałeś swój urok. I to właśnie on spodobał mi się najbardziej.

Można było powiedzieć o tobie wiele. Syn burmistrza naszego małego miasteczka, szkolna gwiazda i najprzystojniejszy chłopak na całym świecie. Pomimo tej otoczki, która cały czas była wokół ciebie, w nocy stawałeś się inny. Nie byłeś chamskim dupkiem, który myśli tylko o sobie. Wtedy pokazywałeś prawdziwego siebie oraz to co kochasz najbardziej.

Taniec.

Bo to właśnie on nas połączył. Zwykły zbieg okoliczności. Ja zjawiłam się w nieodpowiednim czasie i miejscu. A ty? Ty bardzo dobrze wiedziałeś po co przyszedłeś tamtego wieczoru w ten przeklęty zaułek. Do teraz zastanawiam się co by było, gdybym ja nie wracała wtedy z treningu.

Co by było gdybyśmy się wtedy nie spotkali?

Często zadawałam sobie to pytanie. Zazwyczaj nie odpowiadałam, gdyż nie chciałam wiedzieć. Lubiłam to, że dzieliliśmy wspólną pasje. Nawet jeśli ja nie mogłam jej wykonywać przez ciebie, to nadal mogłam cieszyć się z podziwiania twojej osoby.

Ale w końcu również i to mi zabrałeś.

A ja zrobię wszystko, by mieć to z powrotem. Żebyś ty do mnie wrócił.

To dance your dream [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz