Stałam właśnie przed wejściem do nowej szkoły, trochę się stresując , jak to w nowej szkole , strach o braku akceptacji i inne pierdoły-jako inne pierdoły mając na myśli zbyt dużo uwagi która kręciła się wokół nas, było tak zawsze nie ważne gdzie się pojawiliśmy . Niedawno się tu przeprowadziłam z mamą i bratem , bliźniakiem Westem . W tym mieście mieszkało moje drugie rodzeństwo , starsi bracia którzy również chodzą do szkoły do której dzisiaj niestety dołączymy.
Weszłam po schodach w towarzystwie marudzącego brata , rozglądając się wokół, w środku budynek prezentował się równe dobrze jak i na zewnątrz , biało szare ściany z czarnymi dodatkami . W powietrzu było czuć jeszcze zapach farby więc podejrzewam że całkiem niedawno musieli odnawiać budynek, gdzie nie gdzie wisiały też jakieś obrazy namalowane zapewne przez uczniów , przy wejściu po prawej stronie wisiała tablica informacyjna ze wszystkimi konkursami oraz ogłoszeniami dotyczącymi przedstawień i wyników jakie szkoła osiąga. Na lewo i na prawo rozciągały się schody prowadzące na jedno skrzydło i drugie skrzydło szkoły, obok schodów znajdowały się jeszcze korytarze prowadzące do innych części szkoły i innych sal , mówiąc krótko szkoła była bardzo duża.
Spojrzałam na plan i pierwszą lekcje mieliśmy razem , a była to chemie w sali nr 23 ale problem polegał na tym ze nie miałam bladego pojęcia co do czego i gdzie. Jeszcze ludzie wpadający na ciebie lub cię popychający. Porażka.
-Ja to pierdole- warknęła osoba obok mnie ,oczywiście nie był to kto inny niż mój bliźniak.
Odkąd weszliśmy na teren szkoły siłował się z krawatem który musiał nosić do mundurka w samochodzie usłyszałam tyle wiązanek przekleństw ile w życiu nie usłyszałam . Ach i no oczywiście musieliśmy nosić mundurki . Dziewczyny miały na sezon wiosenny ,letni i jesienny spódniczki w czarno -granatową kratkę , do tego marynarka w tych kolorach i biała koszula.
Za to chłopacy musieli nosić tego koloru dopasowane spodnie i również marynarkę z białą lub czarną koszulą i oczywiście krawat .Tak nim majtał i ciągnął że miałam wrażenie że urwie go za chwile.
-To normalne przyzwyczaimy się- starałam się go jakoś uspokoić , jednocześnie rozglądając się za numerem sali -z czasem , ale przyzwyczaimy -dodałam
Nie wiedziałam czy chciałam jego rzekomych czy może jednak siebie ...
-Cześć ! jesteście tu nowi ? - pisnęła jakaś dziewczyna, aż podskoczyłam , bo dziewczyna dosłownie wyrosła spod ziemi- jestem Elizabeth ale dla znajomych Lizzy-przedstawiła się i uśmiechnęła się szeroko .
Była średniego wzrostu a na ramionach zwisały jej długie kręcone blond włosy, była ładna, miała niebieskie oczy i bardzo ale to bardzo szeroki uśmiech -OMG jakie ty masz śliczne oczy -krzyknęła, a ja z boku usłyszałam parsknięcie . Wiedziałam ze ta gorsza połowa mnie stała i się nabijała z dziewczyny , była bardzo miła ale jej uśmiech z czasem zaczął przerażać .
-Dziękuje -mruknęłam i wysiliłam się na uśmiech , dziewczyna w ogóle nie usłyszała chyba mojego brata bo dalej stała przede mną uśmiechając się . Jednak muszę przyznać że trochę się nie dziwie na jej reakcje ludzie z dwu kolorowymi oczami są rzadko spotykani. To najbardziej mnie właśnie odróżnia od brata . On ma niebieskie oczy a ja mam jedno niebielskie a drugie zielone . Tak czasami czułam się hmmm jak ....dziwadło. Nie lubiłam tego tematu za bardzo ....
-Wybacz , ten temat jest drażliwy dla mojej siostry -dodał w końcu mój brat , widząc ze dziewczyna dalej stała i się we mnie wgapiała
-Wybacz -odparła lekko zmieszana -ale to dla mnie nowość nie widziałam jeszcze nikogo z taką przypadłością, jesteście rodzeństwem tak ?-dopytała już mniej zmieszana
CZYTASZ
I Remember You
Teen FictionCo jeśli obydwoje się nie pamiętają, a czują że znają się całe życie , czy poznają prawdę ? Czy wspomnienia wrócą? Czy uczucie będzie jeszcze silniejsze ? Kto wygra ostateczną rundę? A kto polegnie ? Jane wraz z bratem bliźniakiem przeprowadzają się...