Wczorajszy dzień był katastrofą życiową.
Przynajmniej ranek taki był, mieszanie alkoholu nie jest za dobrą rzeczą a jeszcze gorsze jest mieszanie to z Isaac'em.
Drugą część dnia była ciekawsza, cały dzień z Aidenem z łóżka nie wyszliśmy a jak wyszłam zaraz z powrotem zanosił mnie do niego. Muszę przyznać że ma kurwa energię.
Rozmawialiśmy i dowiedziałam się dlaczego przekształcił że tak powiem swoje imię, ale powiedział że go to podnieca jak mówię do niego pełnym imieniem na co zaczęłam się śmiać .
Oto teraz stoję przed domem i czekam na Ashtona ledwo trzymając się na nogach
Zarzekł się że wczoraj że będę miała problemy z chodzeniem a ja stwierdziłam że coś go boli.
Jednak dzisiaj to mnie coś boli
Wytłumaczyłam Aidenowi dlaczego dlaczego lecimy do Rzymu. Oczywiście miał obiekcje co do puszczenia mnie z moim starszym bratem, bo mu nie ufa. Ja też mu nie ufam.
-Daj tą walizkę wrzucę ją do bagażnika- odezwał się Ash jednak zanim zdążyłam zaprotestować, bo walizka była moją jedyną pod porą była ona , a teraz urżnęłam na ziemię jak kłoda tłukąc sobie kolana.
-Japierdole, wszystko w porządku ?-podniosł mnie
-Nie mogę chodzić, narazie, jest 5 rano, później będzie lepiej
-Czemu nie możesz chodzić , coś się stało ?
No przecież mu nie powiem że mój chłopak mnie wypieprzył tak że mam problemy z chodzeniem
-Chryste , wszystko w porządku- Mateo wyszedł przed dom przecierając oczy
-Czemu ona nie może chodzić ?-warknął Ashton
-A bo ja wiem -wzruszył ramionami -wrzuć tę walizę to bagażnika ja jej pomogę wsiąść.
Podszedł do mnie i zaprowadził do auta
Uduszę Aidena przysięgam
-Wyjaśnisz ? - zwrócił się do mnie
- Zapytaj swojego przyjaciela -fuknęłam za nim przemyślałam to co powiedziałam
Otworzył szerzej oczy i uniósł brew
-Słucham ?
-Nic
-Zabije go kurwa, przysięgam że odetnę mu tego kutasa własnym nożem
-Ja tam się dobrze bawiłam-stwierdziłam- ale myślałam że blefował z tym że nie będę mogła chodzić, ale ja tam nie żałuję chodź mam ochotę go uderzyć
Westchnął i pożegnał się ze mną dalej z miną jakby miał kija w dupie, gadał jeszcze o czymś z naszym najstarszym bratem
-Więc to dlatego nie możesz chodzić -powiedział wsiadając do auta
-Skończmy już ten temat błagam, zażenowanie sięgnęło zenitu
-Moim zdaniem jesteś na to za młoda jak i w ogóle na chłopaków
-Najlepiej żebym została zakonnicą lub starą panną co?
-Tak ta opcja bardziej mi odpowiada
-A mi odpowiada kiedy się nie wtrącacie
-Zawsze będziemy to robić
Założyłam ręce na piersi i odwróciłam głowę w stronę okna
-Moim zdaniem Twoje towarzystwo jest nie odpowiednie, staczasz się
CZYTASZ
I Remember You
Novela JuvenilCo jeśli obydwoje się nie pamiętają, a czują że znają się całe życie , czy poznają prawdę ? Czy wspomnienia wrócą? Czy uczucie będzie jeszcze silniejsze ? Kto wygra ostateczną rundę? A kto polegnie ? Jane wraz z bratem bliźniakiem przeprowadzają się...