Rozdział trzynasty

389 16 0
                                    

Wczorajszy dzień gdzie przyszło kilka osób na basen był super.  No może oprócz tego że poszło kilka szklanek i talerzy . Zaczęło się od tego że Lizzy zaczęła o coś się kłócić z Westem a później Mateo wziął stronę mojej przyjaciółki . Za to Wiliam wziął stronę Westa , Aiden udawał ze go nie ma , Ja natomiast pływałam na plecach Isaaca  który mnie wziął i obserwowałam jak rozwijał się konflikt. Alex w koncie nabijał się z nich czym później oberwał , No bo jak stwierdzili ktoś musiał  a Kayla , Charles i Lily dołączyli do kłótni kiedy weszła na wyższy poziom . Skończyło się tym ze wszyscy olali w końcu temat ale poszło kilka szklanek i talerzy.

Aiden drażnił mnie jak mógł , na Mateo miałam focha, a West dział mi na nerwy na spółkę z Willem

-Wrócisz dzisiaj sama ?-zapytał West gdy byliśmy już pod szkołą- Mnie nie będzie bo mam coś do ogarnięcia a Mateo i Wiliam jak ich pytałem powiedzieli ze będą zajęci .

-Jasne , a mam inny wybór ?-zapytałam

-Napisz do mnie jak będziesz wychodzić ze szkoły i jak już będziesz w domu

-Dobrze

*******

Napisałam Westowi że wyszłam już ze szkoły i jestem obecnie pod sklepem.
Kupiłam picie i ruszyłam dalej w drogę , jednak nie dawało mi spokoju auto które jechało za mną odkąd wyszłam ze szkoły. Na początku myślałam ze po prostu gdzieś jedzie, albo że mam paranoje ale teraz mam pewność ze mnie śledzi . Weszłam w jakąś uliczkę by go zgubić . Odwróciłam się tylko na chwile by sprawdzić czy nikt za mną nie idzie i gdy chciałam już iść wpadłam na czyiś tors.

-Znów się spotykamy -uśmiechnął się szeroko-Oh nie wiem czy mnie pamiętasz- wystawił dłoń -Jestem..

-....Connor , pamiętam  - odparłam -Po co tu przylazłeś ?

-Musiałem cie zobaczyć -dodał a ja czułam ze nic dobrego z tego nie wyniknie, bałam się go , nie widziałam czego chce a napewno nic dobrego  . -Poczekaj mam coś dla ciebie -powiedzia i zaczął szukać czegoś po kieszeniach a ja wykorzystałam moment i uderzyłam go w krocze i zaczęłam uciekać . Wybrałam numer Aidena bo wiedziałam ze prawdopodobnie z nich wszystkich on najszybciej odbierze . Moi bracia pewnie by nie odebrali bo nigdy tego nie robią gdy są niby zajęci .

Pierwszy sygnał -cisza

Drugi sygnał -cisza

Trzeci sygnał -straciłam nadzieje

-Nosz kurwa odbieraj-wydarłam się

-O diabełek zadzwonił, czego dusza zapragnie ?

Boże w tamtym momencie byłam taka szczęśliwa ze go słyszę , naprawdę przez chwile odczułam ulgę

-Aiden , pomóż mi proszę -zaczęłam dysząc zmęczona

-Co się stało -spoważniał

-Twój brat....-nie dokończyłam bo ktoś przyłożył mi coś do ust . Szarpałam się i wyrywałam ale to na nic , czułam po chwili jaką mam ciężką głowę i to że jedyne czego teraz potrzebowałam to sen jak .

Aiden
Leżeliśmy razem z Issac'em na kanapie rozwaleni paląc zioło . Chciało mi się śmiać . Zawsze tak było kiedy jaraliśmy, zrobiliśmy sobie dzisiaj małe wagary , znaczy byliśmy na lekcjach ale tylko chyba dwóch i potem się zmyliśmy to i tak ostatni rok wiec co ja się przejmuje.

-Ej to ja już nie kumam -zaczął Isaac -Kochasz ją czy nie ?

To pytanie uderzyło we mnie mocno , niby tylko zbiór kilku słów jednak odbija coś na duszy

I Remember You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz