Rozdział dziewiąty

449 14 0
                                    

Otworzyłam oczy i odsunęłam się gdy brakło mi tchu ale jego już nie było . Jakby rozpłynął się w powietrzu .
Rozejrzałam się za nim ale go nie było wiec poszłam kontynuować zabawę tańcząc i pijąc.

-Wooho kogo ja widzę

-Cześć Isaac-poszedł się ze mną przywitał lekko się zachwiałam ale mnie przytrzymał, w geście  podziękowania uśmiechnęłam się do niego , on również będzie jutro walczył z kacem- Cześć Alex-skinął wesoło machając głową

-Cześć młoda, ładna sukienka nie za krótka?  -skrzywiłam sie na to określenie ale nie skomentowałam tego zbyt dobrze się bawiłam

-Piwo?-zignorowałam jego zaczepkę

-Nie , my coś mocniejszego zrobimy -dodał Alex -Chcesz?

-Tobie już chyba wystarczy -zaśmiał się Isaac , zajęczałam męczeńsko ale się zgodziłam

-Jak kto woli-wzruszyłam ramionami - Wiecie gdzie jest łazienka ?

-Drugie piętro , prosto i w prawo-podziękowałam i poszłam za wskazówkami.

Dobra prosto i w prawo ale tu są dwa pomieszczenie. Zawahałam się przez chwile , zajrzałam do pierwszego i omało mi gałki nie wypadły , uśmiechnęłam się szeroko powstrzymując śmiech , na łóżku był mój brat i obściskiwali się z jakąś dziewczyną

-Oops , przepraszam -wyszłam nawet nie czekając na co kolwiek od strony Mateo, niezręcznie

To musi być tutaj .

Weszłam i zobaczyłam drugiego brata .

Wiliam.

To chyba jakiś żart , ale combo raju

-Dobra nara-powiedziałam i wyszłam

Jezu oni są wszędzie jaki przypał dwa razy pod rząd .

Zaśmiałam się pod nosem i zeszłam na dół z powrotem do kuchni. Stali tam Alex i Isaac a po chwili poczułam czyjąś obecność za plecami , wiedziałam po tym zapachu że to jubilat stał za mną .

-Już? Szybka jesteś -dodał Alex

-Ehh odechciało mi się -powiedziałam w myślach nawiazując do moich braci

-Gdzie zniknąłeś ?-zapytałam Aidena

-Ja ? Do reszty gości , nie widzieliśmy się już potem

-Jak to nie? -zmarszczyłam brwi , nie wiem czy to dla tego że buzował we mnie alkohol i miałam zwidy czy to naprawdę się wydarzyło .

Popatrzył na mnie podejrzliwie i pociągnęłam go za rękę w jakieś miejsce gdzie nas reszta nie będzie słyszeć , nie potrzebujemy widowni .

-Całowaliśmy się -dodałam

-Co? Niby kiedy ? Musiałaś mnie z kimś pomylić -przejechał ręką po włosach

-Słuchaj wiem kogo kurwa widziałam -dodałam i nagle jego wzrok złagodniał przez chwile , a później jego rysy twarzy się zaostrzyły. Popatrzył gdzieś nade mną i przez chwile zobaczyłam panikę w jego oczach , popchnął mnie na ścianę i napierał na mnie swoim ciałem jakby chciał mnie zasłonić albo co gorsza zgnieść .

-Co ty wyprawiasz ?!-szepnęłam gorączkowo, kurwa chyba zaczynałam trzeźwieć

-Drodzy goście -powiedział nagle ktoś chociaż brzmiał podobnie do Aidena -Witam was serdecznie -wyjrzałam za niego i myślałam ze naprawdę mam zwidy że to się nie dzieje . Na stole stał Aiden ale przecież on stoi koło mnie. Hmm.... Chwila chwila przekalkulujmy to powoli . Jest jeden i jest drugi , jeden i jeden to dwa . Skoro tu stoi Aiden i tam stoi Aiden to jest dwóch Aidenów .... To jest .... To znaczy wow

I Remember You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz