Dawno nic tutaj nie było, wracamy z rozdziałami w wolnym tempie ale wracamy.
Miłego czytania cukiereczki 🍬Po wyjściu z domu gdzie nie zastałam swoich braci, prostując żadnego brata oprócz tego który siedział obok mnie.
Boże to nadal brzmi abstrakcyjnie
Musieliśmy trochę poszperać i jedynym miejscem jakie wpadło mi do głowy był strych. Rzadko tam zaglądałam, myślę że to było spowodowane strachem przed tym miejscem a może przez mamę .
Włażąc po schodkach drabinki podniosłam głowę patrząc i rozglądając się .
Było tu ciemno jak w dupie
-Nie znajdziesz mnie, Jane-usłyszałam krzyk swojego brata
-Ta? To zobaczymy-mruknęłam pod nosem , wspięłam się po drabince na strych. Gdy uniosłam głowę rozejrzałam się w okół. Pociągnęłam za sznureczek z lampką i weszłam głębiej.
Głupek -myślę sobie, przecież się w lustrze odbija
Podeszłam po cichu od tyłu za kartonami tak by mnie nie widział
-Mam cię -rzuciłam się na niego
-Oszukiwałaś -zarzucił mi
-Chyba śnisz, jestem po prostu lepsza -fuknęłam, buchnęliśmy śmiechem i wyszliśmy z tamtego kąta
-Znalazłem tu cos gdy ty się guzdrałaś -powiedział a ja przewróciłam oczami
-Co znalazłeś ?-zainteresowałam się
-Spójrz w górę -wskazał palcem i zaczął czytać -,,Niechby i wszystkim królom pospadały korony .... Jeden jest
-Wieczny" - dokończyłam
-Jane! Weston !
Popatrzyliśmy na siebie z przestrachem w oczach, jednak gdy zobaczyliśmy że głowa mamy pojawia się na wejściu odrazu, poczuliśmy jakby sznur zaciskał się nam na szyi.
Jakbyśmy przegrali
-Co ja wam do cholery mówiłam ? Hm?! -zdenerwowana stanęła teraz przed nami -Ile razy mam wam powtarzać żebyście tu nie wchodzili?! Co ? Ile ?!
-Przepraszamy -powiedzieliśmy jednocześnie
-Na dół, ale już !
-Ale...
-Coś mówiłeś ?-zapytała, ale widząc jej minę West odpuścił .
Złapał mnie za rękę żebym się ruszyła i pociągnął za sobą. Tak jak ja jego za każdym razem gdy przegrywaliśmy .
Nasz stary dom, prawie identyczny układ strychu miał co nasz obecny. To tam... to tam się zaczęło wszystko . Spojrzałam na małe okienko które znajdowało się na przeciw mnie .
-Ty, długo będziesz podziwiała widoki czy w końcu łaskawie ruszysz tą dupę- Głos Arona wyrwał mnie za myśleń, chyba ktoś jest mało cierpliwy
-Już nie złość się tak księżniczko -przewróciłam oczami i podciągnęłam się wchodząc już cała do tego przeklętego miejsca , chwilę później stał już koło mnie Aron.
-Więc ?
-Więc ?-odpowiedziałam
-Czego konkretnie szukamy ?
-W sumie to sama nie wiem, potrzebujemy dowodu na to że były ich dwie, potrzebujemy czegokolwiek i tu to znajdziemy - bynajmniej nadzieja mnie nie opuszczała, zawsze możemy wrócić tam...
CZYTASZ
I Remember You
Dla nastolatkówCo jeśli obydwoje się nie pamiętają, a czują że znają się całe życie , czy poznają prawdę ? Czy wspomnienia wrócą? Czy uczucie będzie jeszcze silniejsze ? Kto wygra ostateczną rundę? A kto polegnie ? Jane wraz z bratem bliźniakiem przeprowadzają się...