Rozdział ósmy

458 17 0
                                    

Aiden
Udało mi się. Oczywiście jako dobry człowiek musiałem poinformować jej braci bo jestem bardzo odpowiedzialny  nie mogłem pozwolić przecież by siostrzyczka moich najlepszych przyjaciół zrobiła sobie krzywdę . Mogą mnie nazwać stalkerem ale to po części prawda nie zaprzeczam.

Ta dziewczyna mnie denerwuje a zwłaszcza kiedy widzę ją z kimś innym to mnie irytuje. Dalej nie mogę się pozbyć uczucia ze ją znam, że ją kojarzę ale dalej nie wiem skąd.

-Aha żalówa, co to miało być? -Wybuchnęła , na co chciało mi się śmiać

-To co widziałaś księżniczko-odpowiedział jej Will

-Pierdol się -warknęła odwracając się do niego plecami . Zaintrygowało mnie to że ona się nic a nic nie hamowała do Williama że w ogóle sie go nie bała. Jednak jest jego siostrą on raczej jej krzywdy nie zrobi .

-Mówiłem ze jej słownictwo jest bardzo bogate - dziewczyna odwróciła się i przewróciła oczami. Była cała czerwona zapewne ze złości co mnie nie dziwiło , ale jej złoszczenie się wydawało się nawet w jakiś sposób urocze.

-To twoja wina zgadza się?-rzuciła na co szeroko się uśmiechnąłem

-Masz pełną racje -przytaknąłem

-Wsiadaj -odezwał się Wiliam , zignorowała to i krzyczała dalej

-Pierdolcie się oby dwoje tak nie można , wy możecie się umawiać z kim wam się podoba a ja nie mogę ? Bo co? Bo jestem dziewczyną? Idiotyczna wymówka -krzyknęła i zaczęła machać rękoma  - To jest po prostu śmieszne , to nie normalne. A w ogóle skąd wiedziałeś gdzie jestem do cholery -wskazała na mnie palcem złość z niej kipiała

-Zgadywałem -palnąłem i w tym momencie skończyła jej się cierpliwość.

Wyminela Williama i znalazła się obok mnie w czterech krokach i wymierzyła mi liścia w twarz . Miała siłę nie zaprzeczę bo aż mnie odrzuciło w drugą stronę .

Ja tego nie rozumiem ona mnie uderzyła a ja zamiast być zły to jestem zaintrygowany

-Jesteś arogancki , samolubny i masz problemy psychiczne.-wydarła się a ja dalej stałem jak wryty . Nie wiedziałem co powiedzieć . Nie sądziłem ze ona będzie w stanie to zrobić. Otrząsnąłem się z chwilowego szoku

-Jeszcze raz -złapałem za jej nadgarstek-Mnie kurwa uderz to pożałujesz-warknąłem i zobaczyłem kątem oka jak Wiliam się zbliża

-Stary spokojnie -zaczął ale siostra wariatka mu przerwała

-No dawaj , nie boje się ciebie -syknęła i zwęziła oczy. Ona naprawdę się nie boi, przyjęła bojową postawę

-Spokojnie ?!-krzyknąłem i nabrałem powietrza do płuc - Ja jestem spokojny ale ona jest postrzelona -odparłem uspokojonym już tonem

-To dobrze -zaczął ale słyszałem w jego głosie jakby mówił ,,yhym napewno'' , jednak dalej trzymał się blisko niej jakby bał  się ze naprawdę jej coś zrobię

-Wsiadaj-warknąłem

-Wracamy do domu -wtrącił William

Nie odezwała się tylko wsiadła na tylne miejsca i trzasnęła drzwiami tak mocno że myślałem że zaraz ją uduszę.

Wymieniłem zwycięskie spojrzenie z moim przyjacielem i wsiedliśmy na swoje miejsca.

Zatrzymalismy się pod domem moich przyjaciół . Dziewczyna wyszła trzaskając drzwiami samochodu i wchodząc po schodach do domu nie zamieniając z nami ani jednego słowa .

I Remember You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz