-Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj...czyli przez tydzień będziesz niby uczniem z wymiany? - zapytał Tata, przytaknęłam głową na tak.
-Wróciłam!!!- usłyszałam głos mamy. Weszła do salonu. Wyglądała jak zawsze, brązowe włosy z kocimi uszami, czarne oczy i ten sam koci ogon. - Kto to? - zapytała pokazując na mnie.
-[T/I] - powiedział tata patrząc na mnie. Mama popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-Jak? - zapytała
-Mały wypadek przy pracy - powiedziałam
-Wow kochanie - szybko podeszła do mnie. Zaczęła mnie oglądać. Obserwowała każdy cal mojej twarzy. - Wyglądasz młodszą wersja Shouta - powiedziała cicho dalej mnie obserwując. - Jak to dokładnie się stało? - zapytała. Patrzyłam wszędzie tylko, by nie złapać kontaktu wzrokowego z mamą. Dobrze pamiętam, że mama ma quirk działający jak serum prawdy, tylko wystarczy złapać kontakt wzrokowy. - [T/I] popatrzyła mi w oczy - powiedziała. Mój telefon zadzwonił co powstrzymało mnie przed patrzenie mamie w oczy.
-Halo? - zapytałam przykładając telefon do ucha.
-Z tej strony Hawks, mogę [T/I] do telefony - usłyszałam. Przewróciłem oczami.
-Gołębiu to ja, tamten zbir od napadu zmienił mi płeć. - warknęła do telefonu, idąc do swojego pokoju.
-Gdyby nie nazwałaś mnie Gołębiem, już myślałem że cię porwali czy coś. - powiedział.
-Po co dzwonisz? - zapytałam
-Policja odkryła quirk tamtego faceta. Masz być o 17:00 na policję. - powiedział.
-Niech zgadnę, też tam będziesz - powiedziałam
-Oczywiście, przypominam [T/I] że to ja prowadziłem tę akcję. - powiedział. Przewróciłam oczami I popatrzyłam na zegarek, wskazywał 16:30.
-Za 10 miny będę- powiedziałam rozłączając się i ubierając za dużą kurtkę.
______________________________________________________
-Jestem, gdzie ten skurwysyn - powiedziałam stając obok gołębia.
-Przepraszam za nią - powiedział Hawks do jednego z policjantów.
-Nią? - powiedział jeden z policjantów.
-Moc tamtego złoczyńcy - powiedział krótko gołąb i pociągnął mnie w jakąś stronę.
-Lepiej wyglądasz z biustem- powiedział złoczyńca. Miałam ochotę go zabić. - Od razu mówię po tygodniu wrócisz do normy małolata. - mruknął. Moje oczy zmieniły kolor na czerwony, a włosy uniosły. - To nie działa. - miał ciągle zamknięte oczy.
-Wiesz że odwiedzisz jakieś od 6 do 12 lat za swoje wybryki - powiedziałam. - 5 napady na bank z bronią, 2 kradzieże aut, 3 włamania. Poprawka około 20 lat że wszystkim Pomożesz skłócą wyrok.
-Przyznaje się i nie żałuję, a wyrok mogę odsiedzieć i tak nie pomogę kotku - powiedział z szyderczym uśmiechem. Dalej miał zamknięte oczy. Hawks trzymał mnie przed rzuceniem się na niego.
-Nie warto - powiedział. Westchnęłam ciężko. - No to koniec.
______________________________________________________
Jadłam w spokoju kolację. Ktoś zadzwonił do domofonu. Otworzyłam drzwi. Po drugiej stronie był mój kuzyn.
-Diego, co ty tutaj robisz? - powiedziałam potargał moje włosy.
- Przyszedłem w odwiedziny - powiedział. - No i zobaczę twoją zdolność Hiszpańskiego
CZYTASZ
夜のパトロール | Neko reader x bnha |
FanfictionNeko reader x bnha Przecinki i kawałki ortografii zjadł kot
