-Co cię boli? - zapytał spokojnie. - Zawsze jak pokazujesz ten uśmiech, gdy odczuwasz ból. Oczywiście kiedy nie chcesz tego pokazać. - powiedział prosto z most.
-Czy to tak oczywiste. - powiedziałam. Przez drzwi wszedł lekarz.
-Przepraszam, że przerywam, ale muszę zrobić badania kontrolne pacjentce. - powiedział.
__________
-Twój stan jest stabilny oraz nie posiadasz, twoje wszystkie obrażenia wewnętrzne zagoiły się podczas śpiączki. - powiedział. - Zostaniesz jeszcze 3 tygodnie na obserwacji. - wyszedł kiedy westchnęłam. Do pomieszczenia wszedł tata wraz z Eri. Uśmiechnąłem się do niej, kiedy jej oczy się rozszerzyły ze szczęścia. Szybko do mnie podbiegła i przytuliła. Zaczęła płakać.
-Spokojnie Eri jestem tu - powiedziałam ocierając jej łzy. Nakierowałam jej ręce na moje uszy, by jeszcze bardziej ją uspokoić. Zaczęła głaskać moje uszy. Przestałą płakać i po prostu mnie przytuliła. Przyjrzałam się jej zmianą. Miałą już 12 lat. - Wyrosłaś trochę od naszego ostatniego spotkania. - Nadal mnie przytulał będąc już spokojna.
-Za 4 tygodni klasa 1-A ma spotkanie, dołączasz skoro się obudziłaś? nikt jeszcze oprócz mnie i Eri nie dowiedzieli się, o twojej pobudce - powiedział Tata.
-Co z Luką? - zapytałam. Spiął się nagle i jego aura stałą się ciemna.
-Nie rozmawiajmy o nim. - powiedział. - Nie ma go tu od 3 lat. Ani razu nie wrócił z Hiszpanii. Odpuścił, chociaż przez te 3 lata był tu codziennie z bukietem białych lilii.
-Cały Luka. - powiedziałam cicho - Zobaczę to kiedy wrócę do Hiszpanii. - odwróciłam się w stronę Eri. - Jak jest w szkole? - zapytałam
-Bardzo dobrze, dzieci są miłe. Uczę się jeszcze dużo rzeczy. - powiedziała radośnie i zaczęła mówić dalej. Słuchałam każdego jej słowa. Po chwili zaczęła gadać o bohaterach. Szybko dowiedziałam się, że 3 pierwsze miejsca w rankingu zajmują uczniowie 1-A. Dokładnie, Deku, Dynamight i Shoto. - Będę musiała znowu pobić Bakugo. - powiedziałam z radością.
_________
Westchnęłam ciężko poprawiając bandaże. Po cięciach pozostały blizny, a na placach pojawiła się blizna po próbie samobójczej oraz szrama na policzku z przeszłości nadal została. Na moje szczęście z badań wyszło, że nie mam żadnych przypadłości, ale i tak chodziłam do psychologa. Lekarz sam się dziwił, że to jedyna blizna, pomimo tego skoku. Założyłam swój kostium bohatera. Ostatni raz popatrzyła w lustro. Wypuszczono mnie już po 2 tygodniach, a po 3 mogła już pracować.
-Idę na patrol - powiedziałam do taty i wyszłam z domu przez okno. Postać kota szybko ukryła się w ciemności. Co jakiś czas zatrzymywałam się i patrzyłam na miasto. Zmieniło się przez te 5 lat. Bilbordy, które promowały All Might teraz Deku. Oczywiście krzaczasty z ciągłym uśmiechem. Skoczyłam na kolejny dach i patrzyła na dół w alejce. Mały słaby złoczyńca walczył z bohaterem. Szybko zareagowałam kładąc złoczyńcę na ziemi i zakułam w kajdanki. Szybko pojawiła się w na komisariacie policji. Ulotniłam się i wróciłam do patrolu. Znowu forma kota w spokojnie siedziałam na dachu co jakiś czas zmieniać dach oraz patrząc na ciemne uliczki. Wpakowałam już 10 złoczyńców do kica.
-Chodź tu kici kici - popatrzyłam na bohatera z fioletowymi włosami. Miął worki pod oczami i szalik wokół szyi. Przechyliłam głowę w bok, przypominał tak bardzo mojego tatę. Syknęłam tylko i skoczyłam na schody przeciwpożarowe. Chwilę później już byłam w innej alejce powalać kogoś szalikiem. Znowu zakułam kolejną postać . Popatrzyłam na zegarek, wskazywał, że już koniec mojego patrolu. Znowu zmieniłam się w kota i posiedziałam na dachu. Tym razem chciałam w spokoju posiedzieć i popatrzeć na zmiany. - Znowu ty - usłyszałam z tyłu. Ten sam koleś. Po prostu go zignorowałam. Jak już myślałam, że odszedł i zmieniłam się w ludzką formę. Sprawdziłam telefon i wróciłam do domu. Telefon dostałam po wyjściu ze szpitala.
__________
Położyłam kwiaty na kamiennej płycie grobowej. Usiadłam przed nagrobkiem patrząc ze smutkiem na grób bliskiej mi osoby.
-Tęsknię za tobą. - wyszeptałam po czym popatrzyłam w niebo. Powoli się ściemniało. - Za niedługo pomalujesz mi piękne niebo. Powstrzymywałam łzy przed płynięciem i zamknęłam oczy. Modliłam się do puki słońce nie zaczęło zachodzić. - Wrócę tu - wyszeptałam odchodząc w stronę domu. Po cichu zamknęłam drzwi i od razu Tata wychylił się za rogu. - Byłam na grobie mamy. - przytuliłam się do taty powstrzymując się od łez.
_________
-Mamy dziś gościa. - powiedział Tata. - Chodzi o mojego byłego ucznia Hitoshi Shinso. Będzie na kolacji. -Będzie o 18 - powiedział.
-Miał fioletowe włosy, worki pod oczami oraz posiada szalik taki jak ty? - przytknął. - Już go widziałam, pomylił mnie z bezpańskim kotkiem, ale to normalne kiedy siedzę w postaci kota. Trzeba będzie znowu założyć dzwoneczek lub obroże bez niego. - powiedziałam. Tata podał mi małe pudełko. Otworzyłam by zobaczyć obrożę. Tą samą co nosiłam kiedyś. - Dzięki tata - powiedziałam. Uśmiechnął się. Poszłam do pokoju Eri, był weekend więc nie musiała iść do szkoły.
-[T.I] zrobisz mi warkocze. - powiedziała radośnie. Uśmiechnęłam się do niej robiąc warkocze. Co dziwne wyszły, nawet jak na mnie. - Pięknie - powiedziała patrząc w lustro. Oczywiście jej stylizacje dopełniały różowe gumki i spinki z brokatem.
-Pójdziemy dziś do parku. - powiedziałam co ją bardziej ucieszyło. - Co powiesz na piknik?
-Tak, a będą jabłka w karmelu? - zapytała
-Postaram się zrobić. - uśmiechnęłam się radośnie. Od razu udałam się do skały po jedzenia na piknik. Szybko znalazłam odpowiednie składniki. Brakowało mi tylko jabłek i 2 paczki słodyczy. Jabłka znalazłam i poszłam po żelki. Miałam sięgnąć po kwaśne żelki tylko po to by spotkać inną dłoń. Zobaczyłam w bok by zobaczyć znajome czerwone włosy. Zasłoniłam bardziej kaptur. Cofnął rękę kiedy wzięłam, żelki. Zabrałam jeszcze jedną paczkę i udałam się do kasy. Szybko ulotniłam się i wróciłam do domu. Zostawiłam zakupy i zajęłam się Eri ulubiony deser.
___________
-Jesteś gotowa Eri - zapytałam chwytając koszyk piknikowy. Przybiegła z etatyzacją.
-Tak, kiedy w końcu idziemy? - zapytała.
-już, już, daj nam chwilę. Muszę się upewnić, że wszystko mam.
-Dołącz do nas Deku lub Lemilon?
-Przepraszam Eri, nikt nie wiem, że ni. Ukrywam by zrobić im niespodziankę - powiedziałam.
-Rozumiem, jesteś pewna, że ta niespodzianka się im spodoba - uśmiechnęłam. Otworzyłam drzwi i od razu udaliśmy się na miejsce.
______________
CZYTASZ
夜のパトロール | Neko reader x bnha |
ФанфикNeko reader x bnha Przecinki i kawałki ortografii zjadł kot