7 - いとこ

292 11 3
                                    

-Na co ja się dałam namówić - pomyślałam idąc obok kuzyna. Kiedy przechodziliśmy obok dziewcząt zaczęły piszczeć i mdleć.

-Hiszpańska uroda robi swoje. - zaśmiał się I puścił oczko do dziewcząt. Westchnęłam modląc się w duchu o to bym nie udusiła go w ciągu kilku minut.

-Carlos. - usłyszałam znajomy drażniący głos.

-O nie, jeszcze jego tu brakowało. - mruknęłam patrząc na ptakopodobne stworzenie. Musiał dowiedzieć się od kogoś o to imieniu. Oczywiście za nim pojawił się kolejny wianuszek dziewcząt.

-A ty to? - zapytał patrząc na mojego kuzyna

-Diego Rodriguez - powiedział podając rękę gołąbkowi - Hawks jak mniemam.

-O matko dwóch lalusiów w jednym miejscu - powiedziałam załamując się psychicznie.

-Ja laluś od kiedy?! - zapytał jakby z wyrzutami Diego

-Od zawsze - powiedziałam zanim przestałam słuchać jego wywodów o tym, że nie jest lalusiem.

______________________________________________________

-Diaz do odpowiedzi - popatrzyłam na proste zadanie matmy. Odrazy napisałam że wynik to 4 i wróciłam na miejsce. Było to trudniejsza dla innych. Po chwili zadzwonił dzwonek kończący drugi dzień mojej katorgi w tej szkole jako uczeń. Jutro udam że jestem chora i szybciej wrócę niby do hiszpanii. Mam to w dupie.

-Diaz nauczysz nas tego, proszę? - powiedziała Mina robiąc szczenięce oczy.

-Niestety nie - powiedziałam ulatniając się dosyć szybko. Westchnęłam ciężko masując skronie. Miałam jeszcze jedną lekcję gdzie miałam plany znowu wygrać z Bakugou. Wspięłam się na drzewo blisko szkoły. Usiadłam na gałęzi.

-Przepraszam Tokoyami i Dark Shadow. Ukrywam się - powiedziałam widząc dwie osoby na gałęzi obok mnie. Tokoyami podał mi jabłko.

-Nic nie szkodzi. Przez co się ukrywasz? - zapytał biorąc kęs jabłka.

-Mina, Denki I Sero. Chcą bym im wytłumaczył temat. Niestety Kompletnie nie umiem tłumaczyć i jednocześnie chcę mieć chwilę spokoju. - wyjaśniłam.

-Rozumiem twoją sytuację - powiedział. Wgryzłam się w soczyste jabłko i czekałam z chłopakami do końca przerwy.

______________________________________________________

-Denki I Diaz

Westchnęłam wiedząc że to będzie szybka akcja. Ustawiłam się I po starcie, wyskoczyłam. Prąd mnie nie zaatakował. Zwolniłam czas i zrobiłam typowy ślizg. Padł na ziemię kiedy wstałam.

-Diaz wygrywa

______________________________________________________

Wróciłam do domu by spotkać Diego szczerząc się jak mysz do sera.

-Carlos~ - powiedział

-Co chcesz? - powiedziałam. Na bank coś chciał.

-Może pójdziemy na miasto. W tokio (?) są piękne dziewczyny. - powiedział uczepiają się mojego ramienia.

-Nie - powiedziałam.

-No weź, jutro wyjeżdżam

-Nadal nie

-Nalegam

-Nie

-A za 100€

-Może...nie jednak nie

-150€ i moja bluza

Popatrzyłam na niego. Bardzo kusząca propozycja.

-Która?

-Ta z tygrysem?

-Tak tą z tygrysem, ale następnym razem idziesz bez dyskusji.

-Dobra - powiedziałam. Rzucił we mnie bluzą i pieniędzmi. Uśmiechnęłam się z wygranej.

夜のパトロール | Neko reader x bnha |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz