5.

5.3K 343 13
                                    

Stałam za ścianą ciągle oszołomiona tym co zobaczyłam. Nieznajomy, który ze mną tańczył nie był dla mnie nieznajomym. W korytarzu stał Justin Clark przystojny, inteligentny i utalentowany playboy z mojej szkoły. Jeśli wcześniej uważałam, że się boję tego spotkania w ogrodzie, to teraz po tym co zobaczyłam jestem wręcz przerażona. Nie dlatego, że powinnam się bać Justina, po prostu teraz wiem, że się znamy, a on na pewno nie oczekuje takiej osoby jak ja. Od początku liceum chodzimy ze sobą na większość zajęć . Nie żebyśmy się nie lubili, chociaż nie wiem jakie ma on zdanie o mnie, po prostu jesteśmy znajomymi ze szkoły i tyle, jakoś nigdy się sobą nie przejmowaliśmy. Znaczy, kiedy tylko go poznałam w liceum uważałam, że jest przystojny, ale wiedziałam, że to nie dla mnie, że on nie zwróci na mnie uwagi. Zawsze była dla niego koleżanką, od której można pożyczyć lekcje, raczej nic więcej.

-Gdzie się macie spotkać? - spytał czarnoskóry chłopak, w którym rozpoznałam Chrisa, który grał z Justinem w kosza . Robię zdjęcia do gazetki szkolnej oraz do kroniki i to dlatego kojarzę Chrisa, bo nie miałam z nim żadnych lekcji.

-Przy wyjściu na taras - odpowiedział brunet, wydaje mi się, że uradowany - Mam nadzieję, że dowiem się o niej czegoś więcej.- dodał poważnie

-No stary, dawno Cię takiego nie widziałem, tyle tu ładnych dziewczyn, a Ty wybierasz sobie taką, która po pierwszym tańcu już chce Ci zwiać. Chyba, że chodzi tu tylko o to, aby ją mieć?- zapytała czarnoskóry i chyba poruszył w zabawny sposób brwiami

-Nie. Nie chodzi o to - szybko zaprzeczył Justin - Nie wiem coś w niej jest. - zamyślił się na chwilę - Mam wrażenie, że już gdzieś ją widziałem.

-Jakbyś ją już spotkał to raczej byś jej nie przegapił. Taka ślicznotka, że ty zawsze musisz być pierwszy. - oburzył się Chris, a mi zrobiło się miło na jego słowa, ale nadal byłam w szoku po tym co się dowiedziałam.

-Ej - upomniał go Clark, na co jego kolega podniósł ręce w geście obronnym

-Dobra, dobra spokojnie jest twoja

-Liczę na to i na to, że pozwoli ściągnąć sobie tą maskę - powiedział Justin, założył maskę, przeczesał włosy ręką i wszedł do sali, a za nim jego kolega. Co?? Nie. Ja musze zostać w masce. Jak on się dowie, że to ja to wcale nie będzie chciał, żebym była jego, a potem w szkole będzie niezręcznie. Nie, nie mogę tam iść. Już chciałam, gdzieś się schować, czy coś, ale pomyślałam, że przecież jeśli nie ściągnę maski, ani mu na to nie pozwolę to się przecież nie dowie. Niepewnie skierowałam się do wyjścia na taras, obmyślając w głowie co zrobić by pozostać w zasłonie.

Kiedy byłam już blisko drzwi od tarasu, od razu zobaczyłam Justina, który opierał się o framugę szklanej powłoki, a w ręku trzymał szklankę z jakąś malinowa cieczą, miałam nadzieję, że to jakiś drink, przydałby mi się. Gdy mnie tylko zobaczył kąciki jego ust uniosły się do góry. Odepchnął się od framugi i podszedł do mnie wręczając mi szklankę.

-Cześć piękna - prychnęłam uśmiechając się - to dla Ciebie.

-Dziękuję - odebrałam od niego napój i od razu się go napiłam. Niestety to nie był drink, ani żaden inny alkohol.

-Idziemy? - zapytał i pokazał ręką w stronę tarasu, a ja tylko pokiwałam głową. Delikatnie położył swoją dłoń na moich plecach i skierował na świeże powietrze.

Była piękna noc, która dawała trochę chłodu w gorący sierpniowy dzień. Na niebie mieniło się morze gwiazd, co dodawało uroku przystrojonemu tak jak sala balowa ogrodowi. Na tarasie stało sporo osób, pewnie po to aby się ochłodzić, więc brunet prowadził mnie dalej, w głąb ogrodu. Po chwili dotarliśmy kamienną ścieżką do białej altanki przystrojonej światełkami. Nie było tu nikogo. Pewnie nikt nie wiedział, że coś takiego się tu znajduje, ponieważ była ona ukryta wśród przeróżnych drzew, krzewów i kolorowych kwiatów. To miejsce było przepiękne. Byłam tu zaledwie chwilkę, a już spokojnie mogłam stwierdzić, że zakochałam się w tej krainie. Kiedy przystanęliśmy przed schodkami, odwróciłam się w stronę chłopaka i zapytałam - J-jak... skąd wiedziałeś o tym miejscu?- z zachwytu się trochę zająknęłam.

Cinderella... ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz