Obudziłam się wystraszona dźwiękiem budzika i o mało nie spadłam z łóżka.
-Yhyyyy....- jęknęłam i ociężałymi ruchami wygramoliłam się spod kołdry. Od razu udałam się do łazienki by się jakoś ogarnąć. Kiedy spojrzałam w lustro zobaczyłam, na swojej twarzy blade smugi pozostawione przez łzy, które spływały mi po policzkach w nocy. Westchnęłam i oblałam twarz zimną wodą.
Miałam już plan, nie pozwolę sobie więcej na łzy.
Ubrała się i zjadłam śniadanie. Dzisiaj do szkoły miałam jechać z Jess i Harrym. Miło mi było, usłyszeć wczoraj od przyjaciółki, że jej chłopak mnie polubił i z chęcią pozna mnie lepiej, dlatego zaproponował, że zabierze nas do szkoły. Ja oczywiście bez wahania się na to zgodziła. Były chłopak Jessici w ogóle nie miał potrzeby poznawania znajomych swojej dziewczyny. W prawdzie J i Harry nie są jeszcze razem, ale czuję, że to tylko kwestia czasu.
Jedyne co mi się w nim nie podobało to, to że przyjaźni się z Justinem, ale nie był by on pierwszym.
Wyszłam z domu, gdy tylko dostałam SMS-a od Carter, że już są.
Przed moim domem stał szary Range rover. Co?? Co oni mają z tymi autami? Właściwie to podobają mi się one, ale.... kupowali je razem, czy co? Otrzepując się z zamyślenia weszłam to samochodu.
-Hej.- przywitałam się.
-Hej.- odpowiedziała blondynka i odwróciła się do mnie by dać mi buziaka.
-Cześć Alex.- uśmiechnął się do mnie Evans w lusterku, co odwzajemniłam.- Jak tam?- spytała by zacząć jakoś rozmowę.
-Dobrze, że już piątek.- pomachałam głową zrezygnowana.
-Tak zgadzam się dopiero szkoła się zaczęła, a ja już chciałbym wakacje.
-Myślę, że nie ty jeden.- odpowiedziałam.
-Taa... ja się nie wysypiam.- Jess zrobiła smutną minkę i jednocześnie grymas.-Szkoła powinna być na późniejsza godzinę.
-Tak i powinny wypuszczać nas wcześniej.- zachichotałam.- ale pocieszę cię, ja też się nie wyspałam i do tego prawie spadłam z łóżka.
-Uuu...- skrzywiła się moja przyjaciółka.- ale kiedy ty się człowieku wyspałaś.
-Hyyy...- westchnęłam.- w wakacje...
-Problemy ze snem?- spytał ciemnowłosy.
-Yhy...- pokiwałam głową.
-Przekichane.- stwierdził marszcząc nos.
-No co ty nie powiesz.- zachichotałam, co także zrobił mój rozmówca.
Przez resztę drogi słuchaliśmy muzyki, śpiewaliśmy piosenki i roztwarliśmy o różnych głupotach. Trasa do szkoły minęła w przyjaznej atmosferze. Harry to na prawdę fajny i zabawny chłopak.
-Uderzyłeś swojego brata patelnią?!- krzyknęłyśmy równocześnie z Jess.
-Haha.. no tak.- wzruszył ramionami Harry.
-Co??- wyszczerzyła oczy blondynka.
-Jak to?- pomachałam głową oszołomiona.-Dlaczego?
-No, bo....oglądałam taki program komediowy i tam robili takie żarty...- przeciągnął.
-I ty postanowiłeś zrobić jakiś swojemu bratu?-powiedziała z ironicznym zrozumieniem Jessica
-Yhy..- przytaknął ciemnowłosy z rozbawieniem.
CZYTASZ
Cinderella... ?
RomanceKażdy chyba zna historię o Kopciuszku, ale to nie będzie do końca taka historia. Bo co to za Kopciuszek, który nie zostawia nic po sobie oprócz paru informacji i co to za Książę, który myli swoja Księżniczkę z kimś innym...