6.

5.5K 327 18
                                    

Gdy tylko znalazłam się w budynku zaczęłam szukać dziewczyn. Nie było to trudne, ponieważ siedziały przy naszym stoliku, więc od razu do nich podeszłam. Widząc mnie podniosły się dzięki czemu mogłam zauważyć w ich rękach kieliszki z żółtą musująca cieczą.

-Wszystkiego najlepszego!- krzyknęły chórem, a Jess podała mi szampana.

-Dobrze, że jesteś. Wybiła 12, a ty właśnie skończyłaś 18 lat, więc do dna!- powiedziała Chloe i podniosła swój kieliszek do góry, a my dołączyłyśmy do niej. Nie tracąc czasu szybko wypiłam alkohol. Przyjaciółki patrzyły na mnie zszokowane, długo się jednak nie zastanawiając zrobiły to samo co ja.

-Dobra, a teraz musimy już iść- powiedziałam

- Co? Dlaczego?- spytała Kate

-Mam już dość- skłamałam rozglądając się z niepokojem po sali.

-Co, twój książę gdzieś ci uciekł?- śmiała się Chloe

-Yyy... noo.. właśnie nie mogę go znaleźć.

-No tak księcia nie ma, nie ma zabawy.- stwierdziła Jessica

-Dokładnie- odpowiedziałam i ruszyłam do wyjścia. Już po chwili dziewczyny szły obok mnie.

-Alex, kochanie gdzie ty masz buty?- spytała Kate.

-aaa.. tu- uniosłam rękę ze szpilkami do góry uśmiechając się niepewnie.

-Czemu nie masz ich na nogach?- dopytywała się przyjaciółka.

-Bolały mnie nogi

-Ale zaraz wychodzimy na zewnątrz, więc może powinnaś je ubrać- zasugerowała czarnowłosa. Nie ważne, że jeszcze chwilę temu biegłam po ogrodzie na bosaka. Posłusznie ubrałam szpilki i wyszłam na zewnątrz.

-Yhyy... zmęczyła mnie już ta maska- powiedział Chloe, a kątem oka zobaczyłam, że ściąga zasłonkę ze swojej twarzy. W obawie, że ktoś — a tak dokładnie Justin- nas zobaczy przyspieszyłam kroku.

-Ej..!!!! Dziewczyny!!! — usłyszałyśmy pisk za nami. Od razu rozpoznałyśmy ten głos. To była Naomi. No cóż można powiedzieć nasza koleżanka. Odwróciłyśmy się i tak jak myślałyśmy naszym oczom ukazała się wyższa ode mnie o niecałe 10 cm, chuda blondynka.

Znamy Naomi od podstawówki. Na początku wydawała się być miłą, koleżeńską osoba, ale mimo tego wszystkiego potrafiła zranić. Nigdy nie wiedziałaś czy zostaniesz potraktowana przez nią w przyjazny sposób, czy może jednak cię za coś zjedzie.

-Naomi....Cześć.. — powiedziałyśmy jednocześnie i spojrzałyśmy po sobie z niepewnymi minami.

-Hej! Wy tez bawicie się na balu? — spytała retorycznie — szkoda, że nie wiedziałam, wybrałybyśmy się razem.- zrobiła smutna minę.

-A.. tak.. ale wiesz to miała być niespodzianka na urodziny Alex, więc wiedziałyśmy tylko my- powiadomiła ją Jess i wskazała na Chloe oraz Kate w ostatniej części swojej wypowiedzi.

-No tak!- krzyknęła blondynka i wyrzuciła ręce w górę- Sto lat Alex.- podeszła do mnie i przytuliła.- to teraz jak już was spotkałam to możemy świętować razem. — zadowolona ze swojego pomysłu Naomi uśmiechała się od ucha do ucha. Czego nie można było powiedzieć o nas. Mogłyśmy przebywać z tą dziewczyną niewielką ilość czasu, ale na pewno nie wtedy, kiedy były to nasze babskie wypady.

-Wiesz, właściwie to my się już zbieramy.- powiedziałam udając żal, że nie możemy razem zostać.

-Jak to? Już?- zdziwiła się Naomi

Cinderella... ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz