Devin
Zazwyczaj podróżowałem w postaci wilka, biegnąc lasami, polami czy wzgórzami wraz z moimi betami i deltami. Dokładnie tak, jak przystało na przyszłego króla watahy, jednak jeżdżenie karocą nie była dla mnie nowością.
Jako książę i najstarszy z rodzeństwa przystało mi jechać w karocy z Alfą i Luną stada, moimi rodzicami. To między innymi on przygotowywali mnie, do złożenia zaręczyn księżniczce Rielli, najstarszej córce Króla Coeusa i jego królowej Livi.
Nigdy przedtem nie zdarzyło mi się odwiedzać ich królestwa Aramoru, zaś w przeszłości nie byliśmy w rozejmie. Nasze królestwa od zarania dziejów walczyły o więcej ziemi, lecz ostatecznie obydwie strony zdecydowały się zjednoczyć.
Nie byłem już najmłodszy i znalezienie mojej przeznaczonej graniczyło z niemożliwym, więc obydwa królestwa postanowiły wykorzystać aktualną sytuację i zrobić z niej najlepsze. Aramor i nasz Leverton w końcu miał się zjednoczyć za pomocą księżniczki Rielli i mnie.
Nie wiedziałem o mojej przyszłej narzeczonej nic, oprócz tego, że jest oszałamiająco piękna, a przynajmniej tak mawiała moja matka.- Devin nie bądź zbyt surowy z początku. Luna Aramoru jest tylko pół wilkołakiem, zapewne będzie broniła swojej córki przed zaborczością wilkołaków. Musimy być wyrozumiali w końcu to początek nowej rodziny prawda? - Przytaknąłem, lecz odpowiedziała jej cisza.
Mój ojciec, Król William nigdy nie był rozmowny, właściwie to nie pełnił w naszej rodzinie roli ojca. Zawsze był srogi i oficjalny wobec mojego rodzeństwa, natomiast mnie traktował jako swoją prawą rękę. Nie oznaczało to jednak, że był wobec mnie ojcem.
Zazwyczaj to właśnie mnie wysyłał na niebezpieczne ekspedycje, broniąc się swoim mianem króla.
Nie chciał moich zaręczyn, ponieważ oznaczało to objęcie przeze mnie tronu, który tak bardzo kochał.To moja matka zadecydowała w tej kwestii.
Mimo to również nie pochwalałem planu zaręczyn. Królowa Aramoru nie była w pełni wilkołakiem, co łączyło się, z tym że jej potomkowie mogą nie posiadać wilkołaczych darów, czego rzecz jasna nie potrafiłem znieść. W końcu moja przyszła luna musiała być silna dla mnie i dla mojego przyszłego stada. Nie mogłem pozwolić sobie na słabą kobietę, która w najgorszym wypadku pociągnie całe królestwo w dół. To byłaby hańba dla całego naszego rodu.
Wyjrzałem zza okna karocy, wpatrując się w ciemny, gęsty las, którego świeży zapach pochłaniał całe moje płuca. Królestwo Aramoru miało bez wątpienia cudowne lasy i wzgórza, pomiędzy którymi znajdował się ich zamek.
- Czuje cynamon. - W myślach usłyszałem głos jednego z moich braci, Atlasa.
Wilkołak był o rok ode mnie młodszy i dopiero od niedawna otrzymał swoje wilcze wcielenie.
Niegdyś był przeklęty przez wiedźmy, przez co niemal siedemnaście lat wychowywał się jako człowiek. Klątwa padła w dniu jego osiemnastych urodzin, więc dopiero zapoznawał się ze swoimi mocami. Miałem szczęście, dostając moje wilcze wcielenie w dniu jedenastych urodzin, od tamtego dnia minęło osiem lat, podczas których ojciec nigdy nie darował mi jako jedynemu ciężkiej pracy. Kiedyś myślałem, że to z powodu przygotowań mnie do przejęcia władzy, lecz dzisiaj wiedziałem, że miał do tego inny powód.- Może czujesz pierwsze oznaki twojej przeznaczonej - podekscytowała się Cara. Atlas i ona byli nierozłączni. Być może powodem był fakt, że byli bliźniakami.
- Ta to pewnie zapach setek tortów i ciast, z okazji zaręczyn Devina i księżniczki Rielli - dołączył się Mason. Najmłodszy z naszej czwórki. Cała trójka siedziała w karocy za nami.
Przewróciłem oczami na komentarz bruneta, nienawidziłem cynamonu.
- Chyba dotarliśmy - odezwała się moja Matka, wskazując na widok zza okna.
Ponownie wyjrzałem na zewnątrz, a moim oczom ukazał się wyłaniający zza lasu zamek na wzgórzu. Pałac nawet z takiej odległości wydawał się ogromny.
Wokół niego gościły hektary ogrodów i polan, a wszystko to znajdowało się za niewysokim murem.Nagle po raz kolejny usłyszałem w myślach głos Atlasa.
- To tam, stamtąd pochodzi ten zapach. Z pałacu. - Spojrzałem ostatni raz na zamek Aramoru, nie mając pojęcia, co czyha za jego wrotami.
CZYTASZ
VEINS | REMONT |
WerewolfAvianna była najmłodszą z królewskiego rodzeństwa i zawsze żyła wobec swoich własnych reguł, lecz kiedy pewnego dnia przyszły narzeczony jej siostry Rielli pojawia się w jej rodzinnym zamku, dziewczyna zaczyna rozumieć, że słodkie dni jej idealnego...