Z perspektywy Jonathana:
Siedziałem przy stole w pobliskiej kawiarni, popijając duże latte o smaku karmelowym. Za oknem piękny słoneczny dzień, kilka chmur na niebie i promienie słońca zdobiące nowo zaczynający się dzień.
Był piątkowy poranek i o tej godzinie powinienem zaczynać pracę, lecz szef zadzwonił do mnie z informacją ,że mam w ten piątek nie przychodzić do komisariatu i zamiast tego wstawić się w poniedziałek godzinę szybciej.
Z przyzwyczajenia obudziłem się o siódmej i wyszykowałem się, po czym skierowałem się do kawiarni. Fakt, że nie miałem żadnego towarzystwa, było spowodowane tym ,że chciałem przemyśleć parę spraw sam ze sobą. Ostatnio zaczęły nękać mnie wyrzuty sumienia o moją ostatnią kłótnię z dziewczyną. Ashley...
To co jej wygadałem, było po prostu okrutne. Nie wiem czy kiedykolwiek mi wybaczy. Jednak...Muszę spróbować ją przeprosić i może przekonać ją ,aby nie kończyć naszego związku. Nadal coś do niej czuję. Pragnę z nią szczerze porozmawiać...
Dość tego! Dzisiaj idę do niej i wszystko jej wytłumaczę!
Dopilem ostatni łyk latte, odstawiłem kubek na drugi koniec stolika ,po czym opuściłem budynek.
Kiedy kroczyłem po miejskim terenie, usłyszałem dźwięk mojego telefonu z torby. Sięgnąłem po niego i ujrzałem nowy SMS. Nadawcą był Aspirant Grey. Mam jego numer od paru miesięcy, aby łatwiej było nam się skontaktować, oczywiście bardziej w celach służbowych.,, Twój ulubieniec za tobą tęskni i kilka razy pytał się o ciebie. Chyba naprawdę cię polubił (͡°‿ ͡°). Widzimy się w poniedziałek, Jonathan"
Przewróciłem oczami i złapałem się za czoło z zażenowania. Mojemu koledze chodziło o Maximiliana. Schowałem telefon spowrotem do torby i zwolniłem nieco kroku.
Nie przepadałem za moim nowym współpracownikem ,ale jednocześnie czułem ,że jestem za niego w jakiś sposób odpowiedzialny, może nawet nie tylko jako policjant. Gdzieś wewnątrz czułem ,że to dobry człowiek, który tylko zboczył na złą ścieżkę i jest teraz mocno skołowany. Jego główne motywacje to zemsta na jego byłych kolegach i flirtowanie ze mną. Przynajmniej ja tak to widzę.
Postanowiłem wrócić do domu nieco dłuższą drogą, by jeszcze trochę sobie porozmyślać na różne tematy.
Etapowo doszedłem do wniosku, że odwiedzę swoją dziewczynę dzisiaj wieczorem kiedy będzie już po pracy - z zamiarem przeprowadzenia poważnej i spokojnej rozmowy. Chcę wyprostować z nią parę rzeczy i wszystko jej wytłumaczyć. Jeśli nie będzie chciała nadal ze mną być, uszanuję jej decyzję, chociaż nie będzie to dla mnie łatwe.Parę godzin później
WieczórDobra, stoję przed jej drzwiami. Tylko spokojnie. Wszystko jej wytłumaczysz i będzie okej.
Moja dłoń uderzyła lekko parę razy w brązowe drzwi małego skromnego domu, po czym wyczekiwałem na otwarcie. Dom Ashley znajdował się na najmniejszym osiedlu na obrzeżach miasta.
Dosłownie czułem jak serce podchodzi mi do gardła a dłonie pocą się podczas stania przed domem.
Kiedy usłyszałem jak drzwi powoli się otwierają, wyprostowałem się, w celu dodania sobie odwagi.
Przede mną stanęła nie kto inny jak ona. Moja dziewczyna - Ashley Rols Krótko-włosa brunetka o ciemnych oczach i chudej, drobnej posturze. Jej oczy zwiększyły się w zaskoczeniu a usta otworzyły się na moment, chociaż nie wiedziała co mówić.–J-Jonathan? Co ty tu...?
-Mogę z tobą porozmawiać? Proszę, to bardzo ważne...
Przez parę sekund spuściła wzrok i rozmyślała nad akceptacją mojej prośby. W końcu odpowiedziała:
–Dobrze...Ale nie długo... Mam już plany na wieczór, nie chcę tracić czasu...
Wpuściła mnie do środka a ja stanąłem w przedpokoju naprzeciw niej. Zdjąłem tylko buty i udałem się razem z nią do salonu. Aktualnie staliśmy obok kanapy przed małym holem. Bez zawahania podjąłem się takiej rozmowy.
CZYTASZ
Skazani na zaufanie [BL]
Short StoryKertavi prezentuje: ,,Skazani na zaufanie" (2021/2022) Jonathan Pers to młody sierżant policji, który zostaje przydzielony do prowadzenia śledztwa w sprawie miejskiego gangu. Praca ta zmusza go do współpracy z byłym członkiem owej grupy przestępc...