Z perspektywy Maximiliana:
Siedziałem właśnie w stołówce, zajadając tutejszy więzienny posiłek w porach popołudniowych. Mieliśmy obiad.
W tym momencie siedziałem sam na jednej większej ławce przy lewym rogu pomieszczenia. Szczerze mówiąc było mi to obojętne, czy siedzę sam czy z kimś, szczerze mówiąc...
Nigdy nie robiło to na mnie wrażenia. Każdy człowiek w tym miejscu sam pracuje na swoje konto, więc nie było powodów do zdziwień. Zauważyłem kątem oka , że w moją stronę zbliża się sam sierżant Jonathan. Było to dla mnie pozytywne zaskoczenie na kolejny nudny dzień w więzieniu.-Maximilianie Alder...
Odezwał się monotonnie stojący przede mną mężczyzna ,na co ja obróciłem głowę w jego stronę z zadziornym uśmieszkiem. Momentalnie zaprzestałem spożywania posiłku i odłożyłem sztućce obok talerza.
-Siema, sierżancie...Co tam?
Spytałem luzacko ,nadal nosząc ten pewny siebie wyraz twarzy co przyprawiało młodego mężczyznę o zgorzknienie i poirytowanie.
-Mamy dzisiaj pierwsze przesłuchanie w sprawie śledztwa...Musisz nam wyznać parę rzeczy... dość ważnych rzeczy... W sali P16...
-Mogłeś od razu gadać , że chodzi o
,,spowiedź" na dołku a nie wyskakiwać z takimi definicjami...-Nie jesteśmy na ,,ty"... Zapamięta pan to w końcu?
-Znowu to samo...Tak, zapamiętam... Jeśli tak bardzo to pana wkurza...
-Wolę być szczery z swoim nowym współpracownikiem...Cenię sobie również kulturę osobistą...
-No okej...
- Przesłuchanie jest na godzinę 15:30 w sali P16... Poproszę, by oficer Grey cię przyprowadził...
-Znowu ten zjeb?
Spytałem z zirytowanym niezadowoloniem, czego od razu pożałowałem , gdyż sierżant zmroził mnie poważnym wzrokiem i spytał zbulwersowany:
-Co proszę?
-Nic już... Dobrze, będę na przesłuchaniu....
-Bardzo dobrze... Życzę smacznego i widzimy się o 15:30... Do widzenia, Maximilian...
-Dziękuję...Do widzenia...?
Odparłem niepewnie a mężczyzna odszedł szybkim krokiem, zmierzając w kierunku wyjścia z stołówki.
(Listopad)
15:34 , sala P16Siedziałem już od dobrych paru minut przy białym stołku w sali przesłuchań. Toczyłem zwykłą więzienną rozmowę z policjantem, który miał być moim nowym partnerem.
Zadawał mi kolejno dane pytania na temat mojej przeszłości i kartoteki. Z spokojem odpowiadałem na nie , unikając nieprzyjemnych kwestii.-Czemu dołączyłeś do gangu?
Spytał prosto z mostu, nie przerywając przez ten czas, swojego poważnego tonu głosu.
Spojrzałem na niego z uwagą, przez jakiś czas nic nie mówiąc. Dopiero po chwili odpowiedziałem na pytanie sierżanta, mając na skupieniu jego zimny ,ale przyciągający wzrok:-Brakowało mi hajsu...I trochę adrenaliny...Życie zaczynało mnie nudzić i ... też dołować, więc postanowiłem coś z tym zrobić...
-Naprawdę myśli pan , że było to jedyne rozwiązanie? Mogło to się inaczej skończyć, dobrze pan wie...
Natychmiastowo mężczyzna przybrał współczujący wyraz twarzy , marszcząc przy tym brwi. Zmierzyłem go pytającym spojrzeniem i odparłem:
-Czy ja sierżantowi wyglądam na chłopa co stoi zza lady kasy w monopolowym albo pracuje na budowie? Błagam no...To czysty absurd...
CZYTASZ
Skazani na zaufanie [BL]
Cerita PendekKertavi prezentuje: ,,Skazani na zaufanie" (2021/2022) Jonathan Pers to młody sierżant policji, który zostaje przydzielony do prowadzenia śledztwa w sprawie miejskiego gangu. Praca ta zmusza go do współpracy z byłym członkiem owej grupy przestępc...