- chłopaki, nie spodziewałem się po was takiego głosu. - usłyszałem Taehyung spojrzał się za siebie. On zawsze był ciekawy, interesowało go też to że ktoś inny kieruje słowa do kogoś innego, potrafił się wtrącić. U niego to jest nornalne.
- Jimin, wydaje mi się, że tym razem to do nas mówią. - pociągnął mnie za garnitur tak że straciłem równowagę i zaliczyłem glebę a dokładnie to zrobiłem dwa fikołki i wylądowałem na brzuchu, śmiejąc się.
Nie wiem ile tak leżałem, ale chyba wystarczająco długo bo dostrzegłem wyciągniętą dłoń w moją stronę. Spojrzałem na właściciela ręki.
Min Yoongi, Mój obiekt westchnień.
Przyjąłem rękę i wstałem. Spojrzałem w jego czekoladowe oczy.
- pachniesz manderynkami - wypalam
- to mój perfum, jak zjem mandarynke rozchodzi się zapach - zaśmiał się
- dzięki, za pomoc.
- to nic, nie masz za co dziękować. Służę pomocą. - mówi a ja wydymałem usta jak małe dziecko. - nie rób tak. - warknął po czym odszedł
- pomógł ci sam diabeł, coś się stało?
- ten diabeł napisał mi że podoba mu się taki słodziak, i wysłał mi zdjęcie. I na tym zdjęciu, byłem ja. - uśmiechnąłem się.
CZYTASZ
Bad Boy ( YoonMin)
RomanceMin Yoongi szkolny podrywacz i Park Jimin szkolna klusia. dobre połączenie? kto wie to się okaże.