- a tak po za tym, co się stało że tu jesteś? - zaśmiałem się na pytanie Junga
- policjantowi rozjebałem wszystko to co miał na biurku, przy przesłuchaniu.
- cwaniaczek. - zaśmiał się.
- a ty?
- ja, pobiłem gwałciciela mojej córki - warknął
- to nie ty powinieneś tu siedzieć! Ty po prostu broniłeś tego co twoje! - westchnąłem.
- chociaż jeden się ze mną zgadza.nikt się ze mną nie zgadza, moja córka miała piętnaście lat. Śmieć ją skatował i zgwałcił.
- miała?
- popełniła samobójstwo - wszystko wszystkim ale nie spodziewałem się tego.
- mam plana! Ten śmieć życie prawda? - pytam
- tak, wyszedł ze szpitala dwa dni temu. Był tu i wyparł się wszystkiego dlatego tu siedzę.
- pomogę ci! Mam wtyki tu i tam i mogę go wsadzić a ciebie uwolnić. - szepnąłem do niego na co rozszeżył swoje gałki oczne.
- zrobisz to dla mnie?
- tak, zrobię. Tylko powiedz mi kto to jest.
- taki młodziutki szczyl, ma na imię Han Baekhyun. Ma niecałe dwadzieścia lat.
- w porządku. Zajmę się tym tylko proszę abyś dopilnował żeby ten śmieć nie wyszedł żywo.
- widzę młody że cię nienawiść rozpiera, ale spokojnie. Da się to załatwiać.
- dziękuję, jestem twoim dłużnikiem - uśmiechnalem się.
- nie, ja jestem twoim dłużnikiem. Ratujesz mi dupę, moja żona pewnie nie wie że jestem we więzieniu.
- i niech się nie dowie, powiedzmy że wyjechałeś po za granicę. Musisz załatwić biznesowe sprawy.
- dobry pomysł.
- Park Jimin, wychodzisz! Twój narzeczony czeka.
- będę szedł, narazie przyjacielu. - wyszedłem z celi po czym pożegnałem się z Jung'iem.
- narazie młody. Pamiętaj co ci mówiłem.
- będę, narazie śmieciu- ostatnie słowa skierowałem w stronę ojca Yoongiego który spojrzał na mnie oczekując że się przełamie. I jednak powiem prima aprilis i go wypuszczę. Pokazałem mu fuck you po czym wyszedłem z sali.
CZYTASZ
Bad Boy ( YoonMin)
RomanceMin Yoongi szkolny podrywacz i Park Jimin szkolna klusia. dobre połączenie? kto wie to się okaże.