Tysiąc razy zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem zostawiając ich jednakże dla dobra ich zrobiłem to co musiałem. Skończyłem studia po trzech latach po tym jak wyjechałem z domu. Można powiedzieć że prowadzę dość sporą kawiarnie, w której naprawdę czuje się jak w domu. Ale czuł bym się w stu procentach domu gdyby chłopaki tu były. Ostatnio nawet pisałem z NamJoonen który wybiera się do Busan. Jakieś pół roku po tym jak wyjechałem wyprowadzili się do Las Vegas.
Nie ukrywam że ucieszyłem się sam tam mieszkałem przed zakończeniem studiów tylko że na obrzeżach.
Nie miałem wracać do Korei ale jednak dużo wspomnień oraz pięknych chwil tutaj przeżyłem. I mieszkam w domu w którym mieszkałem z chłopakami. Za zgodą NamJoona który ucieszył się że wróciłem.
Teraz tylko czekać aż chłopaki wrócą do domu.
Siedziałem w swoim biurze i podporządkowałem papiery które musiałem podpisać. Dostawa oraz współpraca z sprzedawcami jest naprawdę chojna podziwu uwielbiam z nimi rozmawiać. Zawsze rzucają jakimiś śmiesznymi żartami. Zawsze to robił Jin za którym strasznie tęsknię. Z resztą za chłopakami tęsknię.
Po skończeniu papierkowej roboty wstałem po czym wyszedłem z biura. Zamknąłem go na klucz po usiadłem przy stoliku i obserwowałem jak moi pracownicy wykonują pracę.
- Jennie! Powiedziałam ci że masz zrobić to ci kazałam. - usłyszałem głos jednej z moich pracownic.
- ale ty nie jesteś szefem! Nie możesz mi mówić co mam robić ci nie!
- za niedługo będę żoną szefa więc masz się mnie słuchać. - szarpnęła dziewczynę za włosy po czym rzuciła o ścianę.
Podszedłem bliżej- a ty mnie teraz posłuchasz i wy nosisz się stąd i już nie wracasz! I nie nie będziesz moją żoną. - warknąłem wściekły
- szefie to nie tak. Jaa
- ty, właśnie się pakujesz pod moim czujnym wzrokiem i wy nosisz się stąd albo dzwonie na policję i już się nawet nie zbliżysz do kawiarni na kawę! WYBIERAJ! - UDERZYŁEM ręką o blat na co pod skoczyła - nie po to daje ci robotę abyś rządziła każdym kim ty do cholery jesteś! Nie zapominaj się że to ja tu jestem szefem i to mnie macie się słuchać. Pakuj się i wynocha - rozkazałem tej kobiety miałem dość już od początku. Coś mi się w niej nie podobało ale musiałem by miała za co żyć błagała mnie więc się zgodziłem.
- przepraszam szefie.
- spakowana? to do domu! - dziewczyna wyszła z kawiarni zamykając drzwi
- Jennie zrób mi kawę proszę. Latte Karmelowe - usiadłem na swoim dawnym miejscu po czym westchnąłem.
- zawsze wiedziałem że jesteś lepszy w rządzeniu niż ja synu - podniosłem głowę w górę gdzie zauważyłem NamJoon'a wstałem szybko po czym wpadłem w ramiona mężczyzny. Byłem szczęśliwy że go widzę.
- NamJoon boże ty tu? - pokazałem mu aby usiadł, więc tak zrobił.
- miło mi cię widzieć, minęło pięć lat odkąd cię ostatnio widziałem. Jak się masz? - skinąłem ręką by Jennie podeszła.
- zrób proszę czarną kawę z dwoma łyżeczkami cukru - dziewczyna skinęła głowa po czym odeszła. Za ladę. - wracając do ciebie, strasznie za wami tęsknię. Wróciliście do domu? - pytam
- nie, narazie mieszkamy w hotelu, tamten dom sprzedaliśmy.
- to wprowadźcie się ponownie, tak się składa że nie umiałem przejść obojętnie przez ulicę w którym był wystawiony dom na sprzedaż tak że od dwóch lat tam mieszkam.
- kupiłeś go?
- tak, kupiłem go z myślą że wrócicie i zostaniemy już wszyscy razem.
- ty to umiesz mnie zaskoczyć. Oczywiście że wrócimy ale najpierw musisz się spotkać z chłopakami. Jin nadal ma nadzieję że cię gdzieś spotka, Yoongi to już zamknął się w sobie, Hoseok ma za złe sobie że taki był w stosunku ciebie. Taehyung płacze w poduszkę każdego dnia, nawet gdy rano się śmieje to i tak płacze. A Jungkook pociesza swojego chłopaka każdego wieczoru. - zaśmiałem się na koniec jego słów
- Czyli TaeKook is Real? - uniosłem brew
- tak, zgadza się jedn... - przerwał gdy Jennie podała kawę mojemu przyjacielowi. - dziękuję, wracając dopiero jakieś dwa lata temu zaczęli ze sobą chodzić. Oby dwóch byli nieustąpliwi w stosunku siebie. Jednak im się udało.
- zawsze wiedziałem że TaeKook będzie istnieć. Tylko kurwa nie wiedziałem kiedy - zaśmiałem się.
- o której kończysz? Może pójdziemy na spacer? - pyta mężczyzna
- Jennie, zamkniesz kawiarnie?
- tak szefie, podrzucę panu klucze do domu.
- jak coś włóż do skrzynki.
- nie ma sprawy szefie.
- możesz zamknąć godzinę wcześniej i śmigać do dziewczyny - puściłem jej oczko na co się tylko zaśmiała. - proszę aby Lisa przyszła na kawę. - dodałem na co z uśmiechem kiwnęła głową
CZYTASZ
Bad Boy ( YoonMin)
Любовные романыMin Yoongi szkolny podrywacz i Park Jimin szkolna klusia. dobre połączenie? kto wie to się okaże.