część 29

486 11 1
                                    

Povs'SeokJin

- ja nadal nie wiem jaki był temu powód

- Miał powód. - odparł

- jaki?

- chciał odzyskać przyjaciela. To jest ten powód.

- ale nie kosztem twojego zdrowia psychicznego. Ja już powiedziałem niech się wynosi.

- Nie, Jin wiem że chcesz dla mnie dobrze ale nie każ mu się wyprowadzać. To twój przyjaciel mój też, chociaż mnie nie bierze jako przyjaciela.

- Jimin, ale ty nie rozumiesz? Chce dla ciebie jak najlepiej. Odizolowanie się od osób które krzywdzą nie tylko siebie a innych to jest dobre rozwiązanie. Gdybym nie chciał ciebie to bym nie zapraszał cię w moje progi.  Ale jesteś naszym bratem i nie dam ci krzywdy zrobić myślisz  że z kimś rozmawiam tak jak  teraz z  tobą? Oni mnie nie słuchają i nie chcą rozmawiać. Oni prawie nic o mnie nie wiedzą jak ty tyle przez te parę miesięcy. -  wsłuchiwałem się w jego słowa z  ciekawością.
Chwyciłam się za bolącą głowę która daje się we znaki.  - Jimin! Czy wszystko okej? - podszedłem  do niego po czym uklęknąłem  wstał bym  nie klęczał.

- T-tak J-ja muszę się p-przespać - spojrzałem na niego po czym mogłem wywnioskować iż traci przytomność

- KURWA! POMÓŻCIE MI - krzyknąłem wchodząc z  nie  przytomnym Jiminem na rękach.

- co mu się stało - spojrzałem na NamJoona który wziął młodszego na ręce po czym ubrałem buty.

- zemdlał przy rozmowie, ja nie wiem co się stało. Boże to jest takie  pojebane - chwyciłem młodszego z powrotem. Na swoje ręce po czym wybiegłem z nim na zewnątrz. Strasznie się bałem o młodszego.  Wpakowałem go w samochód. Po czym skierowałem się w stronę najbliższego szpitala.

Bad Boy ( YoonMin) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz