część 68

226 3 1
                                    

Perspektywa Yo-ongi

- czy widzieliście post nie jakiego Lee Jung'a? - mało mnie to interesowało ale byłem ciekaw kim on jest.
Dlaczego wspominają o kimś obcym w tym domu.

- nie, a dlaczego? - pyta Jin tempo wpatrzony w zdjęcie naszej siódemki na kominku.

- Jin- Hyung ja wiem że tęsknisz i że źle zrobiłeś mówiąc mu takie rzeczy. Chociaż nie powinieneś, to jego dom on go kupił za własne pieniądze których mu nie zwróciliśmy. Nie zapomnij że żyliśmy przez jakiś czas z jego pieniędzy. Chociaż do tej pory nie zdajecie sobie sprawy że to on płaci za wszystkie rachunki a minęły jebane cztery lata...

- płaci? Dlaczego nikt mi nie powiedział że rachunki płaci osoba która tu nie mieszka ? - pyta  najstarszy.

- bo tak Jimin kazał, cholera jasna napisał mi na drugi dzień abym nie mówił wam o tych jebanych Rachunkach  za które będzie płacił ani tym że wyjeżdża ale ma zamiar wrócić. Do miasta pewnie wrócił  bo pewnie kojarzycie Lee Jung'a którego córka się powiesiła mając piętnaście lat? Jest Miliarderem.  I jest o tym głośno. I nawet będzie jeszcze głośniej bo właśnie dodał jebany post ze zdjęciem Ji-min'a - krzyknął  Kook na co spojrzałem na niego z  zaskoczonym wzrokiem.

- przecież ten mężczyzna nic nigdy nie dodawał i co teraz nagle jakiś Jimin się pojawił i jego zdjęcie opublikował. - pytam rozbawiony a zarazem wkurzony. - dajcie już kurwa z nim spokój.  Nie mówcie nic na mój temat dopóki nie wyjdzie stąd Su..

- nadal nie rozumiem, byłeś gejem a nagle masz kurwa żonę i dziecko. - spojrzałem ostrzegawczo na NamJoona który postanowił się odezwać.

- magia, kocham ją i nikt tego nie popsuje, nawet taki Jimin.

Pół godziny później po ciężkiej rozmowie z chłopakami, nadal byliśmy przed telewizorem.

Na ekranie wyskoczyło " z ostatniej chwili "

Byłem bardzo ciekawy. Więc podgłośniłem.  

-dzisiejszego ranka jeden z ochroniarzy pana Lee Jung'a został postrzelony przez włamywacza.  Co mogliśmy się dowiedzieć odnośnie  mężczyzny   było to iż mężczyzna miał dwadzieścia dziewięć lat.  Sam Pan Lee Jung'a umknęło mu fakt że mężczyzna jest ważny dla  niego. Aby dowiedzieć się  czegoś więcej. Oddaje głos pani redaktor.

- witaj Diano, tak jak koleżanka wspomniała. Został postrzelony ochroniarz pana Lee. Jego  dane są poufne jednak nie umknęło mi  żadne imię które usłyszałam chwile temu.  Mężczyzna nazywał się Park Jimin.  Był bardzo wyszkolonym ochroniarzem. Można by było rzec iż mężczyzna był blisko z miliarderem a jego postrzelenie zdenerwowało  właściciela domu. Porywacz został przewieziony do policyjnego szpitala. Po nim zostanie przewieziony do więzienia.   Mężczyzna walczy o życie. Dziękuję.

Zszokowany spojrzałem na każdego z chłopaków.

- Jimin? Czy on nie żyje? - zapłakał  Jin. - zabiłem go ? Zabiłem naszego skarba  boże co ja zrobiłem gdyby nie to że go wyrzuciłem z  domu nie było by tego co teraz jest boże ja do prowadziłem do jego śmierci. Nigdy sobie tego nie wybaczę. - załkał nie dając nikomu dojść do słowa.

- Jiminah- szepnął rozpaczony TaeHyung  moje oczy ZALAŁY się łzami a ja sam nie wiedziałem co mam zrobić

- Jimin walczy o życie a my tu kurwa siedzimy i patrzymy na te  jebane cztery ściany.

Bad Boy ( YoonMin) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz