Obiad minął nam dość w luźniej atmosferze. Jednak dla mnie ta atmosfera była dość przytłaczająca. Siedząc przy stole razem z byłym narzeczonym.
- nie czujesz się śpiący? - zapytał Jungkook.
- spokojnie, nie musicie się mną aż tak przejmować. Róbcie to co zawsze robiliście. Jak będę potrzebował czegoś to będę wolał. - odparłem kładąc się na kanapę.
- w porządku, ale dopiero jak przyjdzie Ta... - dzwonek do drzwi rozbrzmiał w pomieszczeniu a ja z lekkim uśmiechem spojrzałem na chłopaków.
- pójdę otworzyć - krzyknął TaeHyung.
Chwile później do pomieszczenia wpadł Taemin który od razu położył się obok mnie.
- ah, dobrze cię widzieć skarbie. - mrugnął
- przestań bo Piter będzie zazdrosny. - sapnąłem gdy poczułem jak jego usta stykają się z moim polikiem.
- nie mój problem. - odparł przeglądając się mojej dłoni. - nadal masz ten piersionek! Człowieku. - westchnął.
- jaki?
- zaręczynowy.
- ah, to nie zaręczynowy debilu. To tak dostałem od kumpla. Jako znak naszej przyjaźni. Ale zejdź ze mną Taemin bo mnie udusisz.!
- przepraszam, kotku.
- mogę z tobą porozmawiać? - podniosłem głowę na stojącego Yoongiego przede mnie.
- wyjdziecie? - pytam do reszty. Chwilę później już ich nie było a ja zostałem sam wraz z Yoongim.
- bardzo cię boli? - to było jedno pytanie które mi zadał.
- powiedzmy.
- chciałem tylko wiedzieć czy to prawda że mnie zdradziłeś?
- nigdy tego nie zrobiłem. Nie miałem zamiaru. Kochałem cię i doskonale o tym wiesz. Teraz to już pewnie bez znaczenia. Masz żonę i dziecko. Jedno drodze.
- bez znaczenia- powtórzył - czy ciebie i Taemin'a łączy coś więcej?
- można by rzec że jesteśmy blisko ale nie na tyle bym mógł mu zaufać.
- nie ufasz mu?
- ufam ale nie na tyle by z nim być.
- rozumiem. Czy nadal mnie kochasz?
- nigdy nie przestałem.
- to wychodzi na to że to ja cię zdradziłem. - spuścił głowę w dół.
- zarwałeś ze mną w dniu mojego wyjazdu. Więc można by powiedzieć że nie zdradziłeś mnie. Po prostu masz żonę którą kochasz i synka.
- racja.
- powodzenia. Mam nadzieję że będziesz szczęśliwszy. I że wszystko ci się uda. Teraz proszę abyś pozwolił mi iść spać bo jestem zmęczony.
- czekaj, a czy możesz....
- co mogę? - uniosłem brew
- ostatni raz mnie pocałować? - zapytał a moje serce które tak wygasła i czuło nieszczęście. Zabiłem mocniej niż za pierwszym naszym pocałunkiem.
Czułem jak bije i przyśpiesza.- w porządku. Wtedy będziemy wiedzieć że to już koniec - głos mi się łamał. Więc szybko wstałem nie zważając na ból który odczuwałem. Podszedłem do niego bliżej po czym wbiłem się w jego usta.
Gdy już miałem odejść Yoongi przybliżył mnie do siebie. Pogłębiając pocałunek.
- przestań, już dość. Twoja żona nas zaraz przyłapie. - odsunąłem się lekko od niego po czym ponownie się położyłem. Teraz już leżałem tyłem do niego.
Łzy leciały mi ciurkiem a ja sam po chwili zacząłem się trząść.
- Jimin, wybacz mi moje zachowanie. Wybacz mi że cię zostawiłem. I dopiero zdałem sobie sprawę z tego że mogłem cię stracić po tym postrzeleniu..
Nie wybaczył bym sobie tego gdybyś zginą. Wiec że nigdy nie przestanę cię kochać i tego się trzymaj - poczułem jak zostawia mokry ślad po pocałunku nie czole po czym odchodzi.- ja ciebie też - mrugnąłem. Wklejając się do kanapy.
- Jimin dlaczego płaczesz?
- dajcie mi chwilę spokoju. Uspokoje się i będę taki sam jak wcześniej! - szepnąłem.
![](https://img.wattpad.com/cover/316278529-288-k126684.jpg)
CZYTASZ
Bad Boy ( YoonMin)
RomanceMin Yoongi szkolny podrywacz i Park Jimin szkolna klusia. dobre połączenie? kto wie to się okaże.