2

4.2K 169 4
                                    


-Yey suko ostatnia klasa.- krzyknął uradowany szatyn.

-Pamiętam jak cieszyłeś się na ropoczecie edukacji -wytknęłam mu język, chowając książki do szafki.

-Byłem młody i głupi -wyszczerzył się, nie zaprzestając swojego "zwycięskiego tańca " .
-Dalej jesteś, zwłaszcza głupi - odpowiedziałam, przez co chłopak niemalże nie zabił mnie wzrokiem -No co? Wiesz jak cię kocham, nie mogłabym cię okłamywać - zaśmiałam się, a następnie przyspieszyłam kroku dołączając do swojej grupy. Niestety tej jakże pouczającej lekcji biologi nie miałam z Chrisem i byłam skazana na samotne siedzenie. Ogólnie to mogłam usiąść prawie z każdym, ale chciałam być wierna mojemu murzynowi. Chwile przed dzwonkiem poczułam wibracje, wstępnie myśląc, iż moja suka już tęskni szybko wyciągnęłam telefon. Jednak zdziwiłam się,gdyż sms był od nieznanego numeru. Znudzona otworzyłam wiadomość, myśląc iż kolejny raz jakaś firma lub bank chcą mi coś wcisnąć.
Nieznany numer: Pięknie dziś wyglądasz xo
Ja:Chyba ci się numery pomyliły.
Nieznany numer:Masz na imię Felicity?
Ja:Ymm Tak.
Nieznany numer:Więc dobry numer: )
Ja:Kim jesteś?
Nieznany numer: Zakochanym w tobie chłopakiem.
Ja: Jeżeli to ma być żart, to nie śmieszny .Chris murzynie, przestań do mnie pisać, bo cię wykastruje .
Nieznany numer: Ranisz mnie myśląc, że jestem Chrisem.
Ja: To jak masz na imię i skąd mnie znasz?
Nieznany numer: Nie mogę ci tego zdradzić, ale chodzimy razem do szkoły .
Ja:W której jesteś klasie.
Nieznany numer: Maturalnej.
Po uzyskaniu tej wiadomości postanowiłam nie kontynuować dalszej konwersacji ,ponieważ byłam pewna, iż są to żarty.
Ja:Za 5 minut koło mojej szafki .
Murzyn♥ : Lol mam lekcje-.-
Ja: No co ty geniuszu nie powiesz ,nawciskaj że dostałeś biegunki.
Murzyn♥ :Zaraz będę.

-Przepraszam, mogłabym pójść do łazienki?-zapytałam ,na co o dziwo ruda wredota się zgodziła. Szybko udałam się w umówione miejsce, gdzie Chris już na mnie czekał.
-Co ci strzeliło do tego pustego łba?-krzyknełam z wyrzutem .
-Sorki, nie wiedziałem, że aż tak wściekniesz się o te kilka kondomów w twojej torbie. -speszony podrapał się po karku.
-O czym ty do mnie mówisz?
-Tak Więc pod żadnym pozorem nie wyrzucaj wszystkich rzeczy z torby ,jak masz w zwyczaju.
-O głupoto ,bądź pozdrowiona -powiedziałam patrząc na niego wzrokiem mordercy-Czyli to nie ty do mnie pisałeś? -dodałam.
-Nope, a co się dzieje? -zapytał zmartwiony.
-Któryś z seniorów do mnie pisze i myślałam ,że to znowu twoje głupie żarty.
-A jednak się mylisz ,odpisałaś mu Clark ?.
-Yea, ale już nie zamierzam.Pewnie to tylko głupie żarty -odpowiedziałam , a następnie odeszłam -wracaj na lekcję Grey -Chris nie lubił jak tak na niego mówiłam ,ale nie mogłam przestać porównywać go z seksoholikiem ze słynnej trylogii. Po ponownym zajęciu mojego miejsca kolejny raz poczułam wibracje.
*************************************
Gwiazdkujcie i komentujcie

Stalker H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz