27

347 13 0
                                        

Pragnęłam zapomnieć , zanurzyć się w cierpieniu i dać się mu pochłanąć. Przez długi okres czułam się brudna i wykorzystana.Harry był wspaniały ,starał się pomóc mi zapomnieć .

Wielkim sukcesem było to ,że udało mu się .W moich oczach zyskał niesamowicie wiele , chciałam żeby zawsze został obok .Chociaż wiedziałam ,że może to być niemożliwe .

Ten weekend okazał się początkiem rosnącej miłości ,wiedziałam że kocham Harrego .Chociaż po wydarzeniach jakie miały ostatnio miejsce ,po tym jak bardzo się dla mnie starał ,wiedziałam że mogłabym spędzić z nim resztę życia .

Jak się okazało całkowite wyłączenie telefonów nie było najlepszym pomysłem ,o czym przekonaliśmy się po powrocie .

Widząc Paula i Katherine stojących w moim salonie ,nad chłopakami wiedziałam , że coś odwalili .
Tak bardzo chciałam ukryć tamtą sytuację przed mamą ,nie chciałam żeby ktokolwiek poza nami dowiedział się o tym .

-Um...co tu się dzieje ?- spojrzałam na chłopaków i wyglądali okropnie ,zwłaszcza  Chris który był znacznie bardziej poobijany . Zwróciłam wzrok na jego dłonie ,pełne zadrapań i strupów .Niewiele myśląc wtuliłam się w niego,na co ten zamknął mnie w szczelnym uścisku .Wiedziałam , że to moja wina . Przeze mnie wpadł w to całe gówno .

-Pochwalcie się ,proszę - Katherine wyglądała jakby za chwilę miała wyjść z siebie , zabić Chrisa i wrócić.

-My ...Um...Tak jakby -Niall wyglądał komicznie , jąkał się poprawiając gips.

-Jakie Tak jakby .Niallu Jamesie Horanie tłukliście się z połową drużyny piłkarskiej ,a następnie przesiedzieliście dwa dni w areszcie .Nie łaska było prosić o telefon .

Mężczyzna niemalże wyrywał sobie włosy ,patrząc z zażenowaniem na syna .W czym wtórowała mu Katherine .

-Christian jesteś skrajnie nieodpowiedzialny ,czy ty wiesz jak się martwiłam .

Czułam się conajmniej nie na miejscu siedząc na kolanach przyjaciela ,gdy jego matka wymachiwała rękami w każdym możliwym kierunku .

-Dzwoniliśmy ,tylko nie mogliśmy się dodzwonić - blondyn zerknął w moją stronę ,lecz nie zauważyłam wyrzutów ani złości w jego spojrzeniu .Wyszeptałam niesłyszalne przeprosiny na co kiwnął głową .

-Jaki był powód tej bójki ?

Słysząc pytanie Paula zamarłam , pokiwała tylko głową , czując jak robi mi się coraz słabiej .
Cholernie bałam się prawdy ,chciałam o tym zapomnieć ,a nie roztrząsać to .Jestem niemalże pewna , że matka nie zostawi tego bez pozwu ,co skutkowałoby sensacją na całe miasto .

-Odbił mi dziewczynę -odetchnęłam z ulgą słysząc słowa Chrisa .Spadł mi kamień z serca ,natomiast na chłopaków spadła fala krzyków ,o ich gówniarskim zachowaniu i nasraniu sobie w papiery .Z jednej strony było mi niesamowicie przykro ,z drugiej strony dusiłam się wewnątrz , słysząc głupoty ,jakie zaczęli im wypominać .

Wieczór żali uważam za rozpoczęty .....
*****************************

Jestem beznadziejna ,przepraszam was za brak systematyczności :/

Stalker H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz