11

2.7K 154 13
                                    

- Chris ?Co ty tu robisz ?-zapytałam zdziwiona witając się z przyjacielem .

-Hmm niech pomyślę ,przeszedłem się pobawić -odpowiedział i zrobił głupia minę ,a Maddie zachichotała .

-Chris to jest Maddie ,a to Liv -przedstawiłam ich sobie i w tym momencie przyszedł Niall i objął mnie w tali ,na co Chris zmarszczył brwi .

-Przepraszamy Was na chwilę -powiedziałam ciągnąć szatyna za rękę .

-Co jest grane ?

-To był jego pomysł,udajemy parę .Chris proszę Cię nie mów o tym nikomu, ok ?

-Dla Ciebie wszystko mała -odpowiedział o rozłożył ręce do misiaczka, wtuliłam się w jego tors, a on wyszeptał mi do ucha -Ta Maddie to niezła sztuka ,ciekawe czy zajęta ?

-Zaproś ją do tańca -odpowiedziałam i ucałowałam jego policzek ,wracając do grupy usłyszałam Nialla gadkę na podryw ,poleciłam z uśmiechem głową i po chwili przybrałam zazdrosny grymas .-Co robicie KOCHANIE ?-zapytałam celowo podkreślając ostatnie słowo .

-Hmm rozmawiamy -odpowiedział Niall ,czym Liv się speszyła. -Idziemy zatańczyć ?-zapytał ,na co kiwnęłam twierdząco głową .

-Zauroczyła się tobą -krzyknęłam mu do ucha .

-Ma się to COŚ -odpowiedział pewnie ,na co przewróciłam oczami .

-Odbijany -powiedział brunet i zaczął ze mną tańczyć .

-Boże Harry,mógłbyś dać sobie spokój ,od kiedy ty zadajesz się z kimś takim jak ja ?-zapytałam ,a chłopak wyciągnął mnie do ogródka .

-Fizzy przepraszam ,żałuję że byłem takim dupkiem .Żałowałem już drugiego dnia ,ale nie miałem odwagi Cię przeprosić .Widziałem jak cierpiałaś ,nigdy nie ściągnąłem tej bransoletki i zauważyłem ,że ty też ją nosisz.

-Harry ,nie utrudniaj tego wszystkiego .Zaufanie jest jak zapałka ,drugi raz jej nie odpalisz .Przykro mi ,ale nie potrafię o tym zapomnieć .

- Fizzy ,ja ...Ja zakochałem się w tobie .To ja jestem tym anonimem .-powiedział łapiąc mnie za rękę ,gdy odchodziłam.Spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami ,to nie może być prawda .Nie Harry .

-Ja ...Przepraszam ,spotykam się Niallem -odpowiedziałam i widząc smutek w jego oczach cmoknęłam go w policzek i odeszłam.

-Nie poddam się -powiedział załamującym się głosem .

-Niallu James'ie Horanie ,w tym momencie idziemy do ogrodu -wysyczałam wyciągając to z grupki jego przyjaciół .

-Fizzy co się stało ?-zapytał zdziwiony .

-Wiedziałeś ,że to jest Harry.Dlaczego mi nie powiedziałeś ?-zapytałam splatając ręce pod piersiami .

-Wiedziałem też ,że go nienawidzisz .Nie mogłem ci tego powiedzięć ,nie wyobrażasz sobie jak bardzo się cieszył z tych rozmów z tobą, nie mogłem mu tego zrobić .To jest wrażliwy i czuły chłopak .- odpowiedział ,a ja czułam że mówi szczerze .

-Tak ?Ale w tym momencie to ja go zraniłam ,powiedział mi o tym ,a ja musiałam mu powiedzieć ,że się "spotykamy " .Wiesz jakie to jest uczucie gdy widzisz łzy i smutek w oczach kogoś ,kto był kiedyś dla ciebie ważny .Niall musimy powiedzieć wszystkim prawdę .

-Ja ,dobra to był głupi pomysł .Choć najpierw do Liv i Maddie -odpowiedział.Po znaleznienu dziewczyn powiedzieliśmy im ,że to był tylko żart ,a tak na prawdę za parę miesięcy zostaniemy rodzeństwem .Pierwszą reakcją było zdziwienie ,później Maddie zaczęła się śmiać ,a w oczach Liv pojawiły się iskierki .

-Nie zepsuj tego ,bardzo polubiłam tą dziewczynę -wyszeptałam blondynowi do ucha i odeszłam w poszukiwaniu bruneta, znalazłam to załamanego na huśtawce .

-Przepraszam to moja wina -powiedziałam spadając koło niego .

-Nie bardzo rozumiem .Jesteś szczęśliwa z Niallem ,więc i ja jestem szczęśliwy -odpowiedział patrząc przed siebie .

-Relacje jakie są pomiędzy mną ,a Niallem są bardzo skomplikowane .My nie jesteśmy razem ,ale....hmmm łączy nas dość bliską więź .Dowiesz się o tym z czasem .-wyjaśniłam ,a jego wzrok spoczął na mnie .

-To znaczy ,że jesteś wolna ?-zapytał z nadzieją i iskierkami w oczach .

-Tak -odpowiedziałam i podniosłam się z ławki -Do zobaczenia Harry ,spadam poszukać Nialla -dodałam i nie czekając na jego odpowiedź skierowałam się do budynku .

-Wracamy panie ładny -krzyknęłam ciągnąć nietrzeźwego blondyna za rękę.

-Patrz co mam ,dała mi numer -ucieszony pomachał telefonem wsiadając do auta ,po odwiezieniu nas do jego domu .Zaprowadziłam go do łóżka , zdjęłam jego niewyobrażalnie wąskie rurki i bluzkę .Podeszłam do jego szafy i wybrałam dla siebie jeden z tysiąca jego t-shirt'ow ,a następnie ubrana w koszulkę położyłam się obok brata ...
*******************************
Jak się podoba ?

Stalker H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz