14

2.1K 130 5
                                    

Przerażający chłód otulił moje ciało ,gdy drzwi auta się otworzyły .Kiedy chciałam otworzyć oczy ,poczułam jak unoszę się nad ziemią .Podniosłam leniwie powieki i zobaczyłam skupioną twarz bruneta .
Wspiął się po schodach i położył mnie delikatnie na łóżku .Zaciągnęłam sie zapachem pościeli i zdałam sobie sprawę ,że nie jestem u siebie .
-Harry ,gdzie jesteśmy? -zapytałam nie podnosząc twarzy z poduszki.

-U mnie ,śpij -odpowiedział ,zdejmujac spodnie .Idąc w ślady chłopaka zdjęłam ubrania i pozostając w samej koszulce ponownie opadłam na poduszke .

-Dasz mi coś ?-Zadałam pytanie nie otwierając oczu ,zmęczenie było na tyle wielkie ,że nie miałam na to siły .

-Masz -odpowiedział po kilku sekundach podając mi swój t-shirt. Nie zauważając na to ,iż chłopak był w pokoju przebrałam bluzkę i weszłam pod kołdrę .

~•Harry•~
Z szeroko otwartymi oczami stałem ,nie wiedząc co mam dalej ze sobą zrobić .Ruszyłem w stronę szafy ,chcąc wyciągnąć z niej potrzebne koce,aby sen na podłodze nie był taki nieprzyjemny.

-Co robisz ?-zapytała ,a mój oddech przyspieszył .Ma tak piękny , aksamitny głos .

-Yyy,układam koce -odpowiedziałem czując rosnącą gule w gardle .

- Nie wygłupiaj się ,chodź -uniosła odrobinę koniec kołdry zachęcając mnie ,abym położył się obok niej.Podszedłem niepewnie do łóżka i ułożyłem się, czując jak moje serce wali milion razy na sekundę ,byłem okropnie skrępowany ,co jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się z żadną dziewczyną .Kiedy głowa Fizzy znalazła się na moim torsie, a ręka przeszyła mój pas ,wszystkie zmartwienia opuściły mój umysł .Objąłem ją i starałem się czerpać jak najwięcej szczęścia z zaistniałej sytuacji .

-Dobranoc kochanie -powiedziałem ,całując jej głowę, a następnie usunąłem mając cały swój świat w ramionach .

~•Fizzy•~
Obudziłam się dość wcześnie ,przed świtem.Zerknęłam na zegarek i ujrzałam godzinę 5:58. Podnosząc się ostrożnie ,wysunęłam się z objęcia Harrego i nie budząc chłopaka zeszłam na dół do kuchni .Mam ogromną nadzieję ,że jesteśmy sami ,ponieważ nie mam siły na tłumaczenie się jego mamie z mojej obecności.Przejrzałam zawartość szafek i zdecydowałam się zrobić ,puszyste naleśniki .
Po usmażeniu nałożyłam sobie dwa ,zaś chłopakowi cztery .Przyzdobiłam je bananami ,truskawkami ,mango i kiwi .Wszystko polałam jogurtem greckim ,a następnie wzięłam tacke i weszłam na górę .Zostawiając śniadanie na biurku ,wróciłam się po sztućce i szklanki z sokiem pomarańczowym .

-Harry -potrząsnęłam jego ramię ,w celu obudzenia go. -Harry wstawaj.

-Jeszcze chwila -odpowiedział i odwrócił się w taki sposób ,ze leży teraz na plecach.

-Harry ,zrobiłam śniadanie -dodałam ,czując wzrastający głód .Wspięłam się na łóżko i przerzuciłam jedna nogę przez biodra chłopaka ,siadając na nim okratkiem .Jego oczy momentalnie się otworzyły ,a ja pod wpływem adrenaliny przejechałam ręką po jego torsie .Harry leżał skupiony ,patrząc co robię .Uniosłam jego podbródek i złączyłam nasze usta .Zdezorientowany chłopak przez kilka sekund ,nawet się nie poruszył .Kiedy chciałam się od niego odsunąć ,jego ręce wylądowały na moich biodrach i oddał pocałunek. Po chwili to ja byłam pod nim ,całowaliśmy się z ogromnym zaangażowaniem .Rozsadzało mój brzuch od środka ,okropne motyle wariowały. Zdyszany chłopak oparł czoło o moje ,patrząc w moje oczy .
-Fizzy ,ja kocha...-zaczął ,nie przerywając kontaktu wzrokowego .

-Ja ciebie też-odpowiedziałam i ponownie złączyłam nasze usta .

*********************************

Stalker H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz