Usłyszałam cichy szmer ,a następnie ujrzałam oddalającą się postać .Nie bardzo wiem , kto to mógł być ,ale zburzył mój piękny sen o wakacjach na Malediwach .Rozespana przetarłam oczy i podniosłam się z łóżka , a następnie poszłam do łazienek ,ponieważ okropnie cisnęła mnie potrzeba fizjologiczna .Po załatwieniu się , ubrałam wczorajsze ubrania i w miarę ogarnięta wróciłam do pokoju zostając Nialla w takiej samej pozycji .Wygrzebałam kartkę z jednej z jego szafek i nabazgrałam na niej jedno zdanie informując brata o moim odejściu ." Wróciłam do domu ,samochód zwrócę ci później .
P.S Miłego dnia xoxoxo Fizzy "
Zabrałam kluczyki z komody i wsiadłam do czarnego auta blondyna ,po dotarciu do domu wzięłam długi prysznic ,dokładnie wyszczotkowalam zęby, umyłam głowę i przebrałam się w coś bardziej normalnego .Czyli czarne rurki i szary sweterek przez głowę , a na nogi założyłam vansy w kolorze swetra.Zrelaksowna położyłam się na łóżku i myśląc nad wczorajszą rozmową obserwowałam sufit .Moje przemyślenia przerwał dźwięk połączenia .
-Niall jest w szpitalu .- Harry ?Co mu się stało ?
-Ja ...On ...My ,była mała sprzeczka i proszę przyjedź.
-Zaraz będę-rozłączyłam się i z prędkością światła znalazłam się w aucie .Po kilkunastu minutach byłam pod drzwiami sali ,w której leżał Niall .
-I co z nim ? - zapytałam podchodząc do pobitego bruneta ,Harry miał złamaną rękę ,podbite oko ,kilka siniaków na twarzy ,rozcietą warge i zszyty łuk brwiowy .-I jak do chuja do tego doszło ?-Ja ...My ...Kurwa, biliśmy się -odpowiedział siadając.
-Coś ty mu zrobił ?-zapytałam zdenerwowana .
-Byłem dzisiaj rano u niego ...
To on rano przerwał mój sen
...I ja widziałem was razem ,mowiłaś że z nim nie jesteś ,a jednak poszłaś do niego po imprezie -dokończył .
-Harry ,jesteś debilem -wysyczałam.
- Ja nie chciałem mu zrobić krzywdy on ,on dostał kilka razy w brzuch i upadł ....niestety na głowę .
-W tym momencie powiedz mi co z nim jest -krzyknęłam ignorując ludzi i pracowników szpitala .
-Niall miał krwotok wewnętrzny i zapadł w śpiączkę -odpowiedział patrząc na swoje ręce ,o chwili pojawiła się na nich kropla ,a po niej kilka następnych .
On płakał .
Roztrzęsiona wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer do mamy .
-Weź Paula i ....I przyjedźcie do szpitala ...Niall jest w śpiączce -wyszlochałam .
-Jak to ?
-Po prostu przyjedzcie -warknęłam sfrustrowana i się rozłączyłam.
-Będziemy rodzeństwem -wyszeptałam szlochając.
-Co ?-zapytał zdziwiony podnosząc na mnie wzrok .
-Niall będzie moim bratem -urwałam -Jeżeli nie będzie w nocy komplikacji , a to wszystko wina twojej jebanej zazdrości .
-Fizz ,ja ...ja nie chciałem mu nic zrobić ,Niall jest super gościem i ...Kurwa, jestem idiotą -mamrotał pod nosem .
-Nie zaprzeczę -fuknęłam zła .
-Wybacz mi -poprosił patrząc na mnie , oczami pełnymi łez .
-Ja ... Muszę to przemyśleć - odpowiedziałam ,widząc rosnący smutek w jego spojrzeniu .
-Przepraszam , tak bardzo przepraszam . Wiem ,że zjebałem na całej linii , ale ja ... po prostu byłem zazdrosny i ...kurwa nic nie powiedział , jesteśmy przyjaciółmi ,a on taił przede mną prawdę -wyszeptał przeczesując włosy.
-Harry ,my mamy zostać rodzeństwem ,a mimo to nie powiedział mi ,że to ty jesteś Stalkerem ...Doskonale o tym wiedział ,a wiesz kurwa dlaczego nic nie powiedział ?Bo znał moją jebaną reakcję , widział jak bardzo jesteś zadowolony z tych rozmów i nie chciał niszczyć ci tego szczęścia ....A ty , ty wpędziłeś go do szpitala .-wykrzyczałam pozbywając się złości , po chwili poczułam silne ramiona oplatające moje drobne ciało .Nie był to Harry , bo cały czas patrzyłam uważnie na każdy jego ruch .Zaciągnęłam się zapachem "nieznajomego " i poznałam te niesamowite perfumy Chris'a , które sama mu kupiłam .Wtuliłam się mocniej w ciało przyjaciela i totalnie się rozpłakałam .
-Skarbie nie bądź mięczakiem , nie będę ci pierdolił ,że musisz wierzyć ,iż będzie dobrze .Niall to silny chłopak i wyjdzie z tego jebanego gówna , nie ma innej opcji ,sądzę również że nie byłby zadowolony z takiego stanu w jakim jesteś ....Słonko uspokój się -mówił , cały czas szeptał pocierając moje plecy .Potrzebowałam w tym momencie bliskości ważnej mi osoby i on jak zwykle pojawił się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie .
-Dziękuje -odpowiedziałam ,wtulając się w niego mocniej .Chłopak przeniósł moje ręce na swoją szyję i uniósł mnie nad ziemię ,a ja oplotłam nogami jego pas .Wyglądaliśmy jak jakaś pieprzona para ,ale jebać zdanie przechodniów .Chris dobrze wiedział ,że w takiej pozycji najszybciej się uspokajam .Od zawsze w najgorszych chwilach ,wiedział co robić .Był dla mnie wszystkim , ogromnie się cieszyłam ,że mam tak wspaniałego przyjaciela .
-No już spokojnie ,bo jeszcze stanie się coś nieciekawego - wyszeptał uspokajając mnie , dziwie się skąd chłopak ma tak dużo siły .
-Już jestem spokojna , dziękuję że przyjechałeś -odpowiadam w zagłębienie jego obojczyka .
-Musiałem , bałem się że coś ci się stanie -uśmiecha się do mnie , wiedziałam że nawiązuje do mojej choroby .Miałam słabo wydolne serce ,kiedy zbyt mocno się denerwowałam ,dusiłam się .Nie mogę złapać oddechu , a moje serce pracuje nieregularnie , najgorsze w tym wszystkim jest to ,że to zagraża mojemu życiu .Jednym słowem mam arytmię serca , niewiele osób z mojego otoczenia o tym wie ,tylko te które muszą , czyli Chris i mama oraz rodzice przyjaciela .
-Już jest dobrze , możesz mnie puścić -odpowiedziałam zgodnie z prawdą ,na co Chris odstawił mnie na podłogę .Usiadłam na krześle i niecierpliwie spoglądałam w stronę drzwi od sali , w której leżał blondas .Po chwili z owych drzwi wyszedł , prawdopodobnie lekarz.
-Ja przepraszam ,mogłaby się dowiedzieć co z Niallem? -zapytałam zagradzając drogę młodemu i przystojnemu lekarzowi .
-....
*********************************
Jak się podoba Nowy rozdział ?
CZYTASZ
Stalker H.S ✓
FanfictionZakończone . Fizzy to urocza siedemnastolatka , nieumiejąca zapanować nad swoim chamstwem. Co jeśli ktoś będzie chciał zapanować nad jej językiem?Jak bardzo życie tej nastolatki zmieni się w ostatniej klasie szkoły średniej ? Co z tym wszystkim wspó...