23

624 26 1
                                    

Widok nagich pośladków Horana w obecnej sytuacji nie był niczym dobrym .Natomiast wspomnienie zdezorientowanej ,półnagiej Liv było dosyć zabawne .

-Przestań się z tego chichrać ,ona przeżywa traumę i mnie za to obwinia .

Leżenie z już ubranym blondynem dobrze mi zrobiło ,chciałam porozmawiać z kimś o moim życiu ,o ostatnich wydarzeniach i zazdrości o Harolda .Aczkolwiek wspomnienia dzisiejszego wieczoru, ciągle nawiedzały moje myśli .

-Trzeba było zamknąć drzwi .

-Nie bądź taka mądra Fizz ,o czym chciałaś porozmawiać ?

-Chyba jestem zazdrosna .

Byłam zażenowana , tym że powiedziałam to głośno .Zakryłam twarz rękami i wydałam z siebie dziwny dźwięk ,przypominający zdychające zwierzę .

-O mnie ?

Jedna z rąk wylądowała na jego klacie ,zostawiając ładny ślad .Pewność siebie była jego największym problem .

-O Harrego , boję się że mu się znudze .Mam wrażenie , że dziewczyny pokroju Amber bardziej mu odpowiadają .

-Fizz przestań myśleć ,to że pół życia oglądał się za takimi panienkami o niczym nie świadczy .Ludzie się zmieniają ,Harry też to zrobił .Dzięki tobie jest lepszy ,bardziej opiekuńczy .Widać ,że kocha cię bardzo .

-Mam nadzieję ,że naprawdę tak jest .

-Fizzy skarbie ,bądź tego pewna .Jeżeli Harry okaże się dupkiem ,będzie miał doczynienia ze mną .

Resztę wieczoru spędziliśmy na oglądaniu meczu Irlandii .Miałam wrażenie , że jeżeli drużyna przegra to chłopak wyrzuci telewizor przez okno .Pół biedy ,bo z parteru.
~~~
Poranek był jakiś dziwny ,bardzo cichy .Za cichy jak na moją matkę ,bez trzaskania szafkami ,bez napieprzania garnkami .Coś było nie tak .

-Niall !

Nie sądziłam , że z gipsem można poruszać się tak szybko .W zaledwie kilka sekund chłopak znalazł się koło mnie z pudełkiem tabletek .
Oj biedaczek ,pewnie myślał że mam atak .

-Co tu tak cicho ?

-Rodzice pojechali gdzieś na weekend ,chyba jakieś spa czy coś .

-To całkowicie nieodpowiedzialne z ich strony ,jestem na nich śmiertelnie obrażona .

Chłopak był ewidentnie zbity z tropu moim zachowaniem .Patrzył jakby ptak narobił mi na czoło .
Nie chcąc żeby mu taki zez został ,po chwili dodałam .

-Dlaczego oni pojechali ,a my musimy tu siedzieć ? Gnić ,nudzić się samotnie ?

-Nie musimy ,ja jakby to ująć ...

-To może domóweczka ?

Taniec brwi nie był moja najlepszą stroną .Zapewnie wyglądałam jak kot z downem ,który ma skurcz czoła .

-Nie zrozum mnie źle ,ale chcieliśmy dzisiaj z chłopakami zrobić sobie męski wypad .

- Żaden problem .Kto idzie z wami ?

-Harry ,Liam ,Lou ,Zayn ,Luke i Josh

-Josh ? Po co wy się z nim zadajecie ,przecież on jest psychiczny .

-Ma trochę nierówno ,ale to naprawdę spoko gość .

-A Chris ?

-Coś wspominał ,że do ciebie zadzwoni i nie chce mu się nigdzie wychodzić .

Zapowiadała się całkiem ciekawy wieczór ......
****************************

Stalker H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz