24

599 28 0
                                    

Leżałam i zastanawiałam się co mam ze sobą zrobić .Harry dzwonił i pytał czy może wyjść .Taki trochę pantofel się z niego zrobił ,nie żebym narzekała .Poinformowałam chłopaka ,że dzisiaj spotykam się z Chrisem i nie mam nic przeciwko .
Do umówionego spotkania zostały jeszcze dwie godziny ,ale nie chcąc się dalej nudzić ,ogarnęłam się i wyszłam wcześniej ,chcąc wstąpić do sklepu .
Była godzina 6p.m ,a na zewnątrz zaczęło robić się chłodno .W markecie zeszła mi prawie godzina .Reszta drogi do Chrisa minęła mi szybko ,niby mogłam zamówić taksówkę ,ale chciałam na spokojnie przemyśleć sobie mój atak na Amber .

-Chris baranie otwórz mi drzwi ,bo w przeciwnym wypadku wejdę tam z nimi -krzyknęłam  .
Kilka sekund później ,chłopak stał z bananem na ustach ,widząc ile jedzenia mu przyniosłam .

-Maddie nie ma nic przeciwko ?

-Musiała jechać do jakieś ciotki na coś tam ,nie pamiętam .Przynajmniej mamy okazję ,żeby spędzić trochę czasu razem Clark .

Cały wieczór spędziliśmy na wygłupach i oglądaniu HP .
Hazz pisał dosyć często , aczkolwiek spławiłam go .Wyszedł z kolegami ,po to żeby się rozerwać ,a nie męczyć mi dupę .Koło 11p.m stwierdziłam ,że czas się zbierać .

-Odwiozę cię

-Spokojnie Chris ,dam sobie radę  .

Chociaż może faktycznie byłoby lepiej ,gdybym nie była taka uparta .Mniej więcej w połowie drogi do domu ,przy osiedlowym barze zaczął iść za mną młody i przede wszystkim mocno wstawiony chłopak .Nie zorientowałam się ,w którym momencie dogonił mnie i w ciemnej uliczce , zaczął szeptać do ucha.

-Ode mnie się nie da uciec mała .

Wstrzymałam oddech ,głos był mi znajomy . Niespodziewanie ręce napastnika ,zaczęły jeździć po moim ciele .Pod powiekami zaczęły zbierać mi się łzy , które po chwili spływały po moich policzkach .Strach sparaliżował mnie ,a jego ręce wodziły coraz wyżej . Potrząsnęłam głową i zaczęłam się wydzierać , mając nadzieję że ktoś mnie usłyszy .

-Ej ty ,zostaw ją .

Krzyk nieznajomego , spowodował iż chłopak odwrócił ode mnie uwagę . Wykorzystując sytuację z całej siły uderzyłam go kolanem w krocze .Gdy upadł ,dostrzegłam w nim Josha ,nie chcąc marnować czasu zaczęłam uciekać ...
*************************

Stalker H.S ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz