2. Rozdział 7 Łupieżca umysłów

795 29 2
                                    

- Jesteś pewny, że to Dart? - zapytał Lucas. Szli przez las i zastanawiali się co dalej zrobić.

- Tak. Miał żółty wzorek na tyłku. - oznajmił Dustin.

- Dwa dni temu był maleńki. - stwierdziła Max lekko podburzona.

- Liniał już trzy razy. - powiedział Dustin.

- Łysiał? - zapytał Steve.

- Liniał. - wyjaśniła Anya - Zrzucał skórę. Jak wąż.

- Znów to zrobi? - zapytała Max.

- Pewnie wkrótce. - stwierdził Dustin. - Osiągnie pełny rozmiar lub prawie pełny. Jego kumple też.

- Zdoła pożreć więcej niż kota. - oznajmił Steve.

- Zaraz, kota? - Lucas zatrzymał ich wszystkich. Dustin otworzył usta w szoku. - Dart zjadł kota?

- Nie. Co? Nie. - Dustin od razu zaczął się denerwować i paplać.

- No co ty? Pożarł Mews. - znowu powiedział Steve. Anya spojrzała na niego uświadamiając mu, że wkopał Dustina. 

- A kto to? - zapytała Max.

- Kotka Dustina. - wyjaśnił Steve.

- Wiedziałem! - Lucas krzyknął - Był u ciebie!

- Nie! - powiedział Dustin, ale powiedział to bardzo dziwnie.

- Nie?

- Nie, ja... Tęsknił. Chciał wrócić.

- Bzdura!

- Nie wiedziałem, że to demogorgon!

- Przyznajesz się.

- Nieważne. Musimy iść. - Max w końcu chciała im przerwać wymianę zdań, ale oni kontynuowali.

- Ważne! Naraził nas na niebezpieczeństwo! Złamałeś zasady! - krzyknął Lucas.

- Ty też!

- Co?

- Wydałeś się przed obcą! - krzyknął Dustin świecąc Max latarką prosto w twarz przez co ją odrzuciło.

- Obcą? - zapytała Max oburzona.

- Też chciałeś! - krzyknął Lucas.

- Ale tego nie zrobiłem! - Dustin krzyczał. W tym momencie Steve pociągnął Anye za rękaw aby zwróciła na niego uwagę, ponieważ przedtem nieźle się bawiła słuchając tej kłótni. - Obaj złamaliśmy zasady. Jesteśmy kwita.

- Nic z tego. Nawet nie próbuj. Twój zwierzak mógł nas pożreć żywcem.

- To nie moja wina! Nie pożarłby nas.

- Hej, ludzie. - zaczął Steve patrząc razem z Anyą w dal.

- Przypełzł, żeby się przywitać?

- Słuchajcie! - krzyknął na nich Steve. Dopiero kiedy zamilkli każdy mógł usłyszeć dziwne odgłosy z dali. Steve i Anya od razu poszli w tamtą stronę, za to reszta trochę postała i poszła za nimi.

- Nie. Czemu idziecie w stronę tego dźwięku? Halo? - zapytała Max, która jako jedyna stała. - Cholera - powiedziała i poszła za resztą.

Szli przez las i słyszeli jakieś odgłosy. Silnik samochodu, potwory i wołanie do nich samych. Anya od razu rozpoznała głos.

- Jonathan?! - krzyknęła biegnąc od razu w jego kierunku.

- Anya! - odkrzyknął i szybko pobiegła w stronę siostry. Wziął ją w ramiona i mocno wyściskał. Był wraz z Nancy i stali przed wielkim laboratorium, gdzie Nastka była przetrzymywana. Spojrzeli na resztę dzieciaków i Steve'a za Anyą.

Nine • Steve Harrington • Stranger ThingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz