3. Rozdział 6 E pluribus unum

536 22 0
                                    

Anya szybko wstała z krzesła i włączyła windę. Reszta zgrai stanęła za nią. 

- Szybciej, ty kupo gówna. - powiedziała wkurzona klikając guzik. 

- Jest tutaj. - powiedział Will trzymając się za kark. Anya wykurzona stwierdziła, że pójdzie drugą stroną, ale gdzieś miała pielęgniarkę krzyczącą za nią o zasadach i zaczęła biec po schodach. 

Zdążyli w ostatnim momencie. Widzieli jak Jonathan próbuję się dostać do zamkniętego pomieszczenia i Nastka szybko je wywarzyła. W środku był wielki stwór utworzony z mięsa i kości.

- Ja pieprzę. - powiedziała Max. Kiedy biegł w ich kierunku Nastka dłonią szybko rzuciła nim o ścianę. Potem w drugą i w sufit. W końcu o podłogę i wyrzuciła go przez okno.  Jonathan szybko podbiegł do Nancy skulonej w rogu, za to cała reszta wybiegła poza szpital i ujrzeli tam jak stwór roztapia się i wpada do kanałów pozostawiając za sobą kości, które się nie zmieściły przez otwór. 

___

Nastka siedziała już od dłuższego czasu z opaską na oczach i próbowała znaleźć cokolwiek na łupieżcę. Za to w kuchni Nancy dzwoniła po firmach. 

- Tak, z Hawkins Post. - przedstawiła się - Kilka dni temu dzwoniłam w sprawie... tak. Chciałam sprawdzić, czy zginęło coś jeszcze, albo... w porządku. Przepraszam za kłopot. Kto następny? - zapytała podchodząc do Jonathana. 

- Nikt. - odpowiedział. - Chyba że chcesz dzwonić do przypadkowych ludzi. 

- To nie ma sensu. - powiedziała rzucając notes na stolik. 

- Jak wszystko. 

- Widzę tu wzór. Za ich zachowaniem stoi jakaś logika. Od początku żywią się chemikaliami i nagle mieliby przestać? - zapytała Nancy. 

- Może wcale ich nie potrzebują. - stwierdził Will. - I zmienili się w te... stwory. 

- A co ze źródłem? - zapytała Anya. - Już przestał zarażać ludzi?

- A jeśli złupieni zmieniają się w te potwory czemu Nastka ich nie widzi? - zapytała Nancy. 

- Pomóżcie nam coś rozsądzić. - powiedziała Max podchodząc wraz z Mike'iem. - Kto decyduje o ograniczeniach Nastki? Mike czy Jedenastka?

- Beznadziejnie to przedstawiłaś. - uznał zirytowany Mike. 

- Wcale nie, w tym cały twój problem! I właśnie dlatego cię rzuciła.

- Rzuciła się? - zapytała Nancy. 

- Bo ona spiskuję przeciwko mnie. - wskazał na Max - Manipuluję nią. 

- Nie, oświecam ją. - odpowiedziała mu Max. - Ona nie należy do ciebie. To niezależna osoba i może o sobie decydować. 

- Ryzykuje życiem bez powodu! 

- Bez powodu? - zapytała Anya rozszerzając oczy.

- Mike, kto wie, co robią złupieni. - powiedziała Nancy. 

- Mordują, łupią... - wyliczał Lucas.

- Zmieniają się w potwory. - dopowiedział Will. Anya zamknęła oczy i westchnęła. 

- Nastka nie jest głupia. - powiedziała Nancy -  Sama najlepiej zna swoje moce. I jest niezależną osobą. Z wolną wolą. 

- Dokładnie. - zgodziła się Max - Dwa razy uratowała świat, a Mike wciąż jej nie ufa. 

- Mówisz o zaufaniu, a kazałaś jej nas szpiegować? - zapytał Mike podnosząc głos. 

- Zaraz, co? - zapytał Lucas.

Nine • Steve Harrington • Stranger ThingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz