Nastka krzyczała i wiła się z bólu, kiedy coś poruszało się w jej nodze.
- Co to? - zapytała z obrzydzeniem Erica.
- Tam coś jest. - powiedział Mike.
- Nie!
- Jezu Chryste! - odezwał się Dustin.
- Nóż. - powiedziała Anya i Jonathan od razu wstał.
- Mówcie do niej, ma być przytomna. - powiedział zanim pobiegł w poszukiwaniu.
- Nie odpływaj. - powiedział Mike do dziewczyny - Przewróćcie ją na bok. Ostrożnie.
- Nie jest aż tak źle. - powiedziała Robin, kiedy ją przewrócili - Miałam w drużynie bramkarkę, Beth Wildfire. Złamała nogę i kość wyszła z kolana. Jakieś 15 cm., koszmar.
- Robin. - przerwał jej Steve.
- Co?
- Nie pomagasz. - odpowiedział.
- Przepraszam.
- Nastka, słuchaj. - Jonathan podbiegł do nich i uklęknął - To będzie bolało jak cholera, wiesz?
- Wiem. - powiedziała płacząc.
- Tylko się nie ruszaj. - powiedział i założył rękawiczki. - Masz, przygryź to.
- Jezu Chryste. - powiedział Dustin. Mike podał Nastce do ust drewnianą łyżkę, którą zagryzła. - jasny gwint.
- Zrób to. - powiedział Mike, kiedy Jonathan szukał potwierdzenia.
- Dobra. - odpowiedział i przeciął Nastce nożem nogę, tak gdzie miała wcześniej ranę. Wyrzucił nóż i włożył palce w ranę szukając ciała obcego. Anya odruchowo cofnęła się o krok do tyłu wpadając na Steve'a. Złapał ją w talii i przyciągnął do siebie. Zakryła usta dłonią i położyła głowę na jego klatce piersiowej. Nie mogła znieść już krzyków Nastki, ani samego widoku.
- Jonathan! - krzyknęła widząc, że trwa to zbyt długo, a on nie może tego wyciągnąć.
- Cicho! - odpowiedział - Cholera jasna!
- Przestań! - krzyknęła Nastka wyrzucając z ust łyżkę. - Przestań! Ja to zrobię. - powiedziała i poprawiła się siadając lepiej. Wyciągnęła dłoń w stronę rany i siłą woli starała się wyciągnąć. - Boże! - Nastka krzyczała coraz głośniej, aż szyba za nimi pękła. Wyciągnęła z siebie część stwora i wyrzuciła przed siebie. Każdy spojrzał się w tamtym kierunku. Stał tam Hooper, który zgniótł butem część oraz Joyce wraz z jakimś innym mężczyzną.
___
- Łupieżca umysłów stworzył potwora w Hawkins. - powiedział Mike - Żeby zabić Nastkę i dostać się do naszego świata.
- Prawie mu się udało. To był tylko mały kawałek. - oznajmiła Max.
- Duży jest? - zapytał Hop.
- Ogromny. - odpowiedziała Anya. - Ma z dziesięć metrów.
- Tak. - potwierdził Lucas - Zniszczył twój domek. Przykro mi.
- Żeby była jasność, ten wielki, mięsisty pająk, który zranił Nastkę, to jakaś gigantyczna broń? - zapytał Steve.
- Tak. - odpowiedziała Nancy.
- Ale zamiast użyć śrub i metalu, łupieżca umysłów stworzył ją z ciał rozpuszczonych ludzi. - znowu zapytał.
- Dokładnie. - powiedziała Anya uśmiechając się wrednie.
CZYTASZ
Nine • Steve Harrington • Stranger Things
FanfictionHawkins, miasto przeklęte, miasto szatana. Tak zwane miasto, już od lat 80 miało wiele wypadków. Nie wyśnionych wypadków, których nawet policja nie potrafiła logiczne wytłumaczyć. A to wszystko zaczęło się od zaginięcia pewnego chłopca. Willa Byersa...