~26~

1.9K 85 97
                                    

— Hyunjin znów spalisz to ciasto! — wydarł się Seungmin na całe mieszkanie.
Jeszcze moment, a moje uszy dostaną zawału, o ile to możliwe.

— Ale jaki ty masz problem — założył takie specjalne, grube rękawice i wyciągnął ciasto z piekarnika które znajdowało się w metalowej brytfance — spójrz, wygląda dobrze.

— Tym razem ci się upiekło! — Hwang spojrzał na niego jak na idiotę, a za moment oboje zaczęli się głośno śmiać biorąc to zdanie zbyt do siebie.

— Jak z dziećmi... — odwróciłem od nich wzrok, powracając do uśmiechniętego od ucha do ucha Jeongina, chcąc pomóc mu przy robieniu tteogbokki. Aby zrobić tą potrawę, to był mój pomysł, ale wszyscy się zgodzili bez zawahania. Gotowanie to była moja specjalność, chociaż przyznam się, że lepiej wychodzi mi pieczenie ciast i tym podobnych.

— Nie przesadzaj Lix, to my jesteśmy ci najmłodsi — poczochrał moje włosy, a ja zrobiłem mu to samo.

— Ale czasem to my zachowujemy się, jakbyśmy byli tymi najstarszymi.

I tak, ostatecznie zdecydowałem się przyjść do tej trójki, z racji, że i tak siedziałem sam w domu nudząc się i oglądając jakiś serial który średnio mnie interesował.
Nic ciekawego w tej telewizji nie ma ostatnio.

— Feeeelix — Kim przeciągnął moje imię a ja spojrzałem na niego pytająco — a może powinienem powiedzieć brownie boy — uniósł brwi ku górze, a Hyunjin, jako jedyny nie rozumiejąc, patrzył to na mnie, to na Seungmina.

— Nie, nie dziś — odrazu zaprzeczyłem wiedząc o co ten mnie zaraz poprosi.

— O czym mowa? — spytał Hwang.

— Możesz wierzyć lub nie, ale Felix robi najlepsze brownie na całym świecie. Przysięgam, nigdy nie jadłem lepszych — odpowiedział mu Yang wciąż uśmiechając się — a ja ci powiem Lix, że z chęcią bym ich spróbował, dawno ich nie robiłeś, a to właściwie odkąd... — umilkł dopiero po jakimś czasie zdając sobie sprawę, że rozpoczęcie tego tematu może być nieprzyjemne.
W pomieszczeniu odrazu zrobiła się nieco napięta atmosfera.

— I tak nie mamy wystarczająco potrzebnych składników abym mógł je zrobić — wzruszyłem ramionami przerywając tą niezręczną ciszę i mieszając dopiero co zrobiony sos do tteogbokki.

— Możemy pójść razem do sklepu jak chcesz, jest zaraz za rogiem — Hyunjin stanął obok mnie z uśmiechem na twarzy.

Niezbyt mnie ciągnęło aby iść do tego sklepu, a napewno nie z nim.
Od momentu tej imprezy urodzinowej na której się schlałem, niewiele ze sobą rozmawiamy. A właściwie odkąd dowiedziałem się, że ktoś taki jak on istnieje, to nie rozmawialiśmy dużo ze sobą, ale teraz jest jakbyśmy się nie znali.
Nie wiem czy to z mojej winy, ale czasem bywa to denerwujące, a jestem pewien, że gdybyśmy poszli do tego sklepu, zadawałby mi jakieś pytania. Z resztą czemu ja narzekam, nie mam ochoty z nim się przyjaciółkować

— No nie wiem...

— Nie daj się prosić Lix, pomogę ci w zrobieniu ich!

Wzrok wszystkich był skierowany na mnie a ja jakoś dziwnie się zestresowałam.
Nie lubię jak dużo osób się na mnie patrzy, strasznie to niekomfortowe.

— Ja też ci pomogę — odezwał się najmłodszy z nas.

— Ehh... dobra niech wam będzie — westchnąłem i podszedłem pod drzwi, zdejmując z wieszaków kurtkę i ubierając ją na siebie. Nawet stąd słyszałem ich rozmowy jak dumni z siebie o mało co nie piszczeli. No jak dzieci po prostu.

— Wrócimy za jakieś 15 minut jeśli nie będzie kolejki — gotowy wszedłem z Hwangiem z mieszkania, zamykając za sobą drzwi i zeszliśmy schodami na dół, po chwili znajdując się na zewnątrz.

Everything is a lie - HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz