Łzy spływały po moich policzkach, gdy ubrany w czarny garnitur stałem nad grobem mojego przyjaciela, wsłuchując się w przykazania które gadał ksiądz.
Niezbyt się na tym skupiałem, większą uwagę przykuła trumna, która powoli była spuszczana w wielki dół.Hyunjin stojący obok, obejmował mnie ramieniem, co było plusem, bo prawdopodobnie moment i skończyłbym zaryczany na mokrej od deszczu ziemi.
Kyun uwielbiał deszcz, taka pogoda napewno by go ucieszyła.— Niech dusza tego młodego chłopca spoczywa w pokoju, Amen — ksiądz pomówił jeszcze o czymś z rodzicami ofiary i przeżegnał się, odchodząc gdzieś.
Większość ludzi też zaczęła się rozchodzić, pewnie kierując się do restauracji, gdzie miała odbyć się stypa.
Niezbyt miałem ochotę tam iść, chciałem jeszcze chwile posiedzieć z moim przyjacielem i z nim porozmawiać.
Nie pamiętam kiedy ostatnio czyjś pogrzeb tak bardzo wpłynął na mój stan psychiczny.— Lix chodź już, czas się zbierać — odezwał się Chan. Nie musiałem ich nawet prosić, wszyscy postanowili, że pójdą ze mną, nie chcąc zostawiać mnie samego w tak trudnej sytuacji.
Oczywiście logiczne było, że jego rodzicie cierpieli najbardziej, ale za nic w świecie nie chciałem teraz iść, gdy nie miałem okazji pożegnać się z nim tak, jak należy.— Nie — pokręciłem przecząco głową wycierając łzy rękawem od marynarki — chce tu jeszcze posiedzieć.
Kiwnęli głową i oznajmując, że zaczekają na mnie w aucie, odeszli zostawiajac mnie... nie samego.
— A ty dlaczego nie poszedłeś z nimi? — spytałem patrząc w jego stronę.
Deszcz kapał na moją przemęczoną twarz, przez co odrazu wyciągnął parasolkę, siadając obok, żebyśmy oboje nie mokli.— Myślałeś, że cię zostawię samego? — chwycił moją dłoń, gładząc ją pocieszająco.
Jego oczy wyrażały coś w rodzaju smutku, a może i współczucia. Sam nie wiem ciężko stwierdzić.— Oni zostawili.
— Bo chcą ci dać trochę czasu. Jak chcesz ja też mogę pójść, nie chce się-
— Nie, nie! Zostań. Lepiej się czuje, gdy siedzisz obok — uśmiechnąłem się lekko, łapiąc jego dłoń nieco mocniej.
Może być trochę dziwnie, rozmawiać z Kyunem obok Hyunjina, ale myślę, że on mnie rozumie.
Raczej nie stwierdzi, że jestem jakiś dziwny, prawda?Właściwie odkąd zdałem sobie sprawę, że coś do niego czuję - od czego minął nieco ponad tydzień - ciężko mi z nim przebywać sam na sam. Boję się, że mi odbije, przez co zrobię coś, czego będę mógł później żałować i zniszczy to naszą przyjaźń.
Nie chciałbym tego, bo tracąc go, nie poradziłbym sobie i pewnie znów stałbym się tą gorszą wersją siebie.— Cześć Kyun — zacząłem niezbyt pewny siebie. Hwang jednak ścisnął moją dłoń mocniej, chcąc mi przekazać, że nie ma się o co martwić — nie udało nam się pożegnać tak jak należy, co? — zaśmiałem się żałośnie — chciałbym abyś był tu w tym momencie i doradził mi co mam robić.
Przywiązałem się do ciebie w ciągu tego miesiąca, wiesz?
Bogum skończył za kratami, więc mam nadzieję, że cieszy cię ta informacja, w końcu sam bardzo tego chciałeś.
Nie martw się o mnie tylko, bo wiem, że chciałbyś abym się nie głodził, ale jest już lepiej, bo mam obok siebie ważne dla mnie osoby, które się mną opiekują — spojrzałem przez moment na Hyunjina, ze smutkiem w oczach, czego ten na szczęście, bądź i nieszczęście, nie zauważył — nie myśl tylko, że o tobie zapomnę, po tym co dla mnie robiłeś.
Wciąż wierzę, że pewnego dnia spotkamy się, gdzieś tam i wtedy pójdziemy razem do tego kina — schowałem twarz w dłoniach.
Nie chciałem się znów załamywać w kogoś obecności, ale trudno było chować w sobie wszystkie emocje.Jasnowłosy westchnął, przytulając mnie do siebie. Ułożyłem głowę na jego kolanach, czując jak wszystko wokół mnie się kręci. Chciałem aby to się już skończyło.
Żeby być w końcu znów szczęśliwym i nie martwić się o to, co może się wydarzyć następnego dnia.
Hwang bawił się moimi włosami, co w pewnym sensie nawet mnie uspakajało.— Chodźmy już, Lixie, czekają na nas — wstałem powoli, znów wycierając moje załzawione policzki i gdy spojrzałem po raz ostatni na zasłonięty płytami dół, skierowaliśmy się do auta.
Z całych moich sił starałem się nie rumienić, gdy ten złączył nasze dłonie ze sobą, nie puszczając mnie nawet wtedy, gdy siedzieliśmy w aucie, w ciszy jadąc do restauracji.
CZYTASZ
Everything is a lie - Hyunlix
FanfictionWedług wielu ludzi depresja, jest wymysłem danej osoby, której tak naprawdę nic rzekomo nie dolega. Że chce ona po prostu zwrócić na siebie uwagę będąc zdesperowanym. 20 letni Lee Felix jest wymęczony do granic możliwości i mimo wsparcia przyjaciół...