[ 26 ]

951 47 40
                                    

Po tym jak Minho otrzymał wiadomość od chłopaka jedynie z miejscem zdziwił się i wydawało się to nieco podejrzane. Nie zastanawiał się jednak długo i natychmiast wybiegł z domu kierując się właśnie w to miejsce. Czuł jak szybko biło mu serce przez niepokój oraz wysiłek fizyczny. Nie zatrzymywał się nawet na chwilę zdając sobie sprawę, że coś mogło grozić młodszemu.

W końcu dotarł do parku i od razu zaczął rozglądać próbując znaleźć sylwetkę przyjaciela. Martwił się i czuł tylko wzrastający stres bo przez mrok jaki panował w tym miejscu nigdzie nie mógł odnaleźć młodszego chłopaka. Serce waliło mu w piersi tak mocno jak nigdy w życiu i czuł że się chyba zaraz rozpłacze, bo co jeśli Jisungowi coś się stało, a on nie zdążył przybiec na czas?

Zaczął panikować gdy wciąż nie widział nastolatka, gdy nagle zauważył czyjąś sylwetkę prawie leżącą na jednej z ukrytych w mroku ławek. Niepewnie podszedł bliżej i gdy tylko dostrzegł, że to właśnie Han poczuł jakby jakiś ogromny ciężar spadł mu z serca. Jednocześnie jednak był zmartwiony i bał się o to co mogło się stać. Zmarszczył brwi i podszedł od razu do młodszego szturchając go delikatnie.

- Jisungie..Jisungie obudź się proszę -  chociaż bardzo chciał zostać spokojny w tej sytuacji to jednak czuł jak jego głos załamuje się przy kolejnym słowie. Han delikatnie rozchylił powieki widząc kto przed nim stoi poczuł ulgę i iskierkę radości. Jednak nie miał więcej siły by zrobić cokolwiek innego

- Minho.. - powiedział to tak cicho, że gdyby nie panującą wśród nich cisza to brunet normalnie by tego nie usłyszał. Widząc czerwone i spuchnięte od płaczu oczy oraz policzki chłopaka zabolało go serduszko. Widział, że szatyn jest cienko ubrany a było już naprawdę chłodno.

Postanowił więc wziąć nastolatka na plecy. Schylił się przed nim i podniósł go przytrzymując mocno. Odetchnął ciężko i skierował szybkim krokiem w stronę swojego domu. Wiedział, że jego matka ma nocną zmianę dlatego nie będzie martwić się, że tak późno gdzieś wyszedł i wrócił z prawie nieprzytomnym przyjacielem. Minho naprawdę się martwił i za wszelką cenę chciał dowiedzieć się co doprowadziło do tego w jakim stanie jest Han. Bał się o niego niesamowicie, był dla niego najważniejszy na świecie i nie darował by sobie gdyby coś mu się stało.

Dlatego teraz gdy już udało mu się otworzyć drzwi i wnieść chłopaka schodami wprost do jego pokoju, położył go jak najdelikatniej umiał i ściągnął jego buty odsuwając gdzieś na bok. Otulił go dobrze kołdrą wiedząc, że na pewno nieźle zmarzł i usiadł bliżej odgarniając mu pojedyncze kosmyki włosów z czoła.

Widać było że był wykończony płaczem i siedzeniem na zimnie. Dlatego też teraz spał sobie a Minho zadbał o to by było mu ciepło. Postanowił wziąć prysznic w międzyczasie i tak też zrobił przy okazji życząc dobranoc wszystkim trzem kotom. Gdy już wrócił chłopak spał wciąż w tej samej pozycji.

Minho podszedł znów do łóżka i zaczął ze zmartwionym wyrazem twarzy obserwować to jak spokojnie już unosiła się klatka piersiowa licealisty. Jego głowę zapełniły myśli o tym jak mogło się to stać, dlaczego młodszy był tam sam, dlaczego płakał a co najważniejsze, przez kogo? Z zamyślenia wyrwała go drobna dłoń położona na tej jego. Automatycznie spojrzał na szatyna, który także przyglądał mu się w ciszy. Minho  zerwał się ściskając dłoń nastolatka mocniej .

- Hannie, jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś? - od razu zapytał patrząc prosto w ciemne oczy młodszego. Han jedynie pokiwał głową twierdząco i mruknął coś cicho.
- ciebie..
- mnie?- zapytał wskazując palcem na swoją osobę by upewnić się, że dobrze usłyszał
- zostaniesz ze mną?- przez niepewny i cichy głos szatyna, Minho rozczulił się i trochę zaskoczony propozycją młodszego pokiwał twierdząco głową. W ten sposób już zaraz leżeli obok siebie w ciepłym miękkim łóżku. Jisung westchnął cicho zamykając znów oczy i skupiając na bliskości starszego.

stay with me //minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz