Rozdział 3: Myliłem się?

46 7 0
                                    

Następnego wieczoru większość 1A siedziała w pokoju wspólnym gdy energicznie wymachując gazetą wbiegła Ochaco. Kiedy dotarła zaczęła podskakiwać zwracając na siebie uwagę wszystkich zebranych.
- Jest o nas artykuł! Już jest! - Zaczęła wykyrzykiwać entuzjastycznie po czym wskazała na Shoto, Lidę i Katsukiego.
-Sporo jest o was! - Powiedziała i podała gazetę Tenyi, ten poprawił okulary i zaczął czytać na głos. Kolumna zawierała kilka zdań o samym wydarzeniu, ogólny opis uczestników, streszczenie wywiadu z Shoto, wspomnienie zaangażowania Lidy oraz krótki acz trafny opis samego zwycięscy. Cała klasa była podekscytowana tym, że został im poświęcony prawie cały artykuł festiwalu sportowego. Wszyscy poza Bakugo, ten tylko prychnął i poszedł do swojego pokoju. Nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi, każdy był zaoferowany wpisem.

Nawet stamtąd słyszał entuzjazm dochodzący z dołu. Wyjął telefon i wyszukał wirtualną wersję gazety, przewinął do artykułu Deku. Przeczytał go z 7 razy, zwracając szczególną uwagę na fragmenty o Shoto i o nim samym. Dlaczego go to obchodziło? Dlaczego przeszkadzało mu to, że tyle miejsca było poświęcone na mieszańca? Chociaż to mógłby być on gdyby nie przypalił jej cholernej ręki. Dlaczego w ogóle zawracał sobie tym głowę? Wściekły rzucił telefonem na łóżko po czym do niego dołączył. Nie zorientował się kiedy zaczął przeglądać Social media Izuku, ale najpierw musiał je znaleźć. Nie miała żadnego konta na snapchacie czy instagramie. Jaka dziewczyna nie ma tak podstawowych aplikacji? W końcu dogrzebał się do platformy poświęconej bohaterom. Regularnie  tam pisała pod pseudonimem Deku. Było tam wszystko to co notowała w swoich zeszytach, nie żeby go to szczególnie obchodziło co tam bezgrała. Najświeżsi bohaterowie i ich akcje, dokładny opis działania i możliwości stosowania indywidualności. Całe te konto było kwintesencją jej nerdowej natury. Najnowszy wpis był z dzisiejszą datą - jakaś mniej ważna akcja, mało znanego bohatera. Przewinął w dół czytając niektóre artykuły, niektóre pominął aż dotarł do wpisu z datą festiwalu sportowego. Był dużo obszerniejszy niż ten opublikowany w gazecie. Choć przeczytał go trzykrotnie nie znalazł żadnej wzmianki o tym jak ją potraktował i o tym jak prawie wysadził jej rękę, albo o tym że tak naprawdę to jego wina, że te odłamki poleciały w stronę chłopca. Dlaczego to wyciszyła? Przecież miała idealną sposobność by go oczernić, by odegrać się za te wszystkie lata jakie się nad nią znęcał. Jednak tego nie zrobiła, czy była za słaba? Bała się że może się na niej odegrać? To przez strach... czy może coś innego? Stracił rachubę czasu, który poświęcił czytając wszystkie wpisy nawet te, które wcześniej pominął zamieszczone na profilu. Pierwszy z nich miał datę mniej więcej z pierwszego tygodnia szkoły średniej. Zanim zdążył się nad tym głębiej zastanowić czemu akurat wtedy, rozległo się pukanie do drzwi.
- Bakubro, zaraz zajęcia- powiedział Kirishima nawet nie otwierając drzwi. Po czym się oddalił. Katsuki przetarł oczy i spojrzał na godzinę. Faktycznie, spędził calutką noc czytając wypociny tego cholernego nerda. Jak? Jakim cudem przez tyle czasu ani się nie zmęczył ani nie spojrzał na zegarek. Ogarną najszybszą poranną toaletę w swoim życiu, ale mimo to spóźnił się na zajęcia.
- Proszę kto raczył zaszczycić nas swoją obecnością, siadaj na miejsce Bakugo -Aizawa ich wychowawca zwrócił się do spóźnionego swoim zmęczonym głosem. Katsuki nie był w stanie w pełni skupić się na lekcji, był zbyt zmęczony na jakikolwiek wysiłek umysłowy. Wciąż nie mógł zrozumieć czemu przeczytał wszystko. Mógł zobaczyć tylko ten jeden wpis z festiwalu sportowego, ale nie. On przeczytał każdy artykuł, czytał nawet komentarze i choć hejtu było niewiele to i tak toczył pianę na każdy negatywny komentarz. Nawet nie zauważył kiedy zadzwonił dzwonek dopiero kiedy podszedł do niego Kirishima zdał sobie sprawę, że lekcja dobiegła końca.
- Stary, wszystko gra? Chyba nie spałeś dziś za dobrze, co? - Zagaił czerwono włosy chłopak. Bakugo w odpowiedzi odwarknął, że wcale nie spał. Eiji pokiwał ze zrozumiem głową.

"Coś cię dręczy? Ostatnim razem widziałem cię kiedy wkurzony poszedłeś do swojego pokoju po tym jak Uraraka przyniosła gazetę" zaczął powoli.
Katsuki nic nie odpowiedział tylko odwrócił wzrok, nie zamierzał nikomu się zwierzać, poza tym niby z czego? Zarwał jedną noc czytając przydatne informacje na temat świata bohaterów, który zamierzał zdominować. Chciał zobaczyć czy nie został obsmarowany. To tyle. Nic nadzwyczajnego.
"Trochę dziwne, że wywiad był z Shoto, a nie ze zwycięzcą, no nie?" Nie dawał za wygraną. Dzwonek wybawił go od zbytecznego drążenia tematu przez Kirishimę, chociaż wiedział że tak łatwo tematu nie odpuści. Jaki upierdliwiec.

Na stołówce gdy jadł obiad otrzymał powiadomienie o nowym wpisie Deku, nawet nie zauważył kiedy zaobserował tego nerda, nie pamiętał czy w ogóle utworzył konto na tej platformie. Jak widać tak. Post był ze zdjęciami prosto z katastrofy oraz szczegółowym opisem akcji jaka się wydarzyła wraz ze zjawieniem się All Mighta. O tym ostatnim było najwięcej treści, tak jak w każdym wpisie gdzie pojawił się bohater numer 1. Izuku cały czas miała na jego punkcie świra. Chwila co go to obchodzi? Niech sobie żyje własnym nędznym życiem kiedy on zostanie największym bohaterem i przewyższy samego All Mighta. Wtedy będzie musiała poświęcić mu więcej miejsca w swoich głupich kolumnach. Zaraz, dlaczego mu zależało by o nim pisała? Z transu wyrwał go nie kto inny jak student UA o mocy utwardzania, który wgapiał mu się w telefon.
- Czyli jednak jesteś zły, że nie dostałeś wywiadu? - Powiedział wskazując na telefon z wpisem o akcji All Mighta. Katsuki odruchowo uśpił urządzenie i spojrzał wściekle na rozmówcę.
- Dostałem, ale odrzuciłem, nie obchodzi mnie żaden bez quirkowy nerd i jego denne pytania - wycedził przez zęby, ale poczuł dziwne ukłucie w klatce piersiowej na myśl o przerażonych sarnich oczach. Eijro zamilkł zaskoczony odpowiedzią.
- To wy Znacie się? - Zapytał ostrożnie przygotowany na wybuchową reakcję przyjaciela. Zamiast tego otrzymał westchnienie poprzedzające ciszę. Tak naprawdę nigdy nie rozmawiali o swoich znajomych, a już na pewno nie o osobach, które dręczyli.
- Nie martw się, jak poszedłeś wczoraj do swojego pokoju, wpadliśmy na pomysł by zaprosić ją do internatu, Shoto i Lida mieli zapytać Aizawę, więc będziecie mogli... - podniecił się Eijro.
- Że co kurwa?! -  Wrzasnął Bakugo świdrując wściekłym wzrokiem biednego chłopaka. Kirishima próbował go uspokoić, ale skończyło się to oślepiającą eksplozją prosto w twarz - na szczęście zdążył użyć indywidualności w samą porę. Wtem przyszedł wice przewodniczący 1A i zaczął dawać repremendę. Kirishima pokrótce wyjaśnił o co poszło.
-To ja zaprosiłem Midoriyę- chwilę później Lida pożałował, że się wtrącił, ponieważ spadł na niego cały gniew agresora. Dopiero gdy przyszedł Aizawa i wymazał indywidualności trochę się uspokoiło. Bakugo dostał szlaban nie opuszczania internatu do końca tygodnia (W tym weekendu) chyba, że w nagłych przypadkach jak lekcje. Postanowił nie wychodzić z pokoju przez cały weekend, nie chciał oglądać tego jasnego uśmiechu i niesfornych zielonych loków. Dlaczego go to obchodziło? Dlaczego czuł ten irytujący ucisk w klatce piersiowej gdy tylko dopuszczał do siebie myśl, że Izuku będzie praktycznie przez cały dzień w jego internacie? Nie obchodziło go to. W ogóle. Wcale.

Pomimo wiatru w oczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz