-Hej Bakugo, możemy wejść?- Denki zapukał i chwilę później powoli otworzył drzwi do dormitorium drugiego blondyna. Odpowiedziała im cisza, ale nie zatrzasnął im drzwi przed nosem co odebrali jako zaproszenie do środka.
Leżał na swoim łóżku ze słuchawkami gdy ich dostrzegł zerwał się na równe nogi.
-Czego wy chcecie? Spierdalajcie - syknął wskazując im drzwi. Ci wciąż stali z założonymi rękoma. Popatrzyli na siebie trochę zdezorientowanym wzrokiem. Zapomnieli ustalić co dalej. Denki odchrząknął.
-Zadurzyłeś się?- Spytał pod nosem i spotkał wpierw spanikowane lecz szybko zmienione we wściekłe spojrzenie ich przyjaciela, na jego dłoniach pojawiły się małe eksplozje.
-Skąd ten chory pomysł debilu? Katsuki wyglądał jakby miał wysadzić cały ten pokój jak nie Heights Alliance.Znów spojrzeli po sobie i bezgłośnie ustali, że trzeba przytoczyć konkretne argumenty. Na pierwszy ogień wyszedł Kirishima.
- Stary non stop czytasz blog Deku, za każdym razem gdy schodzi na nią temat zachowujesz się bynajmniej dziwne- zaczął przygotowując się na wybuch przyjaciela. Bakugo mocniej zacisnął szczękę po czym wypluł wiązankę przekleństw odwracając wzrok.-Nie udawaj złotko, zadurzyłeś się i to widać na kilometr- Nie dawała za wygraną Mina, mocniej skrzyżowała ręce na piersi i patrzyła wyczekująco na czerwoną twarz blondyna. Brew wszelkim oczekiwaniom Bakugo zrezygnowany opadł na łóżko.
Wypierdalajcie - warknął z twarzą w dłoniach. Eijiro, Kaminari usiedli koło niego kiedy Mina podskakiwała po środku pokoju wykrzykując
- Wiedziałam wiedziałam wiedziałam!
Zakręciła się wkoło i stanęła twarzą w twarz z siedzącymi kolegami z klasy.
-No... to jaki jest plan? - Pinky spytała podekscytowana. I wszyscy spojrzeli na właściciela dormitorium. Panująca cisza oznaczała, że nie miał pojęcia o czym mówią, albo nie chciał mieć.Dlatego Denki pospieszył z wyjaśnieniami.
-By wyrwać wybrankę twojego serca oczywiście- dodał szturchając go w ramię
-Walcie się- to była jedyna odpowiedź po czym znów zapadła cisza.Katsuki nie miał pojęcia co się właśnie stało. Jeszcze przed chwilą siedział na stołówce chcąc ukręcić głowy swoim towarzyszom by się zamknęli, a teraz siedzą u niego i pouczają go w kwestiach sercowych. Nie potrzebował niczyjego wtrącania. Zapomni o tej zielonce i wszystko wskoczy na właściwe tory. Tylko czemu to tak bolało? Dlaczego kiedy widział ją z kimś innym, chciał wyrwać sobie serce? Czy było z nim aż tak źle? Czy ma ich posłuchać? Czy to coś zmieni? A może po prostu...
Wtem telefon Katsukiego zawibrował, wyjął go z kieszeni i spojrzał na powiadomienia, a tam wyświetliła się ikonka platformy, na której pisała Deku. Wszedł i zobaczył, że napisała do niego na prywatnej konwersacji.
Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że przestał oddychać. Zachłysnął się powietrzem i spróbował zrozumieć co dokładnie napisała. Wiadomość nie była specjalnie długa, zawierała podziękowania za miłe komentarze oraz za zawziętość przy odpowiadaniu na hejt. Na końcu było jeszcze krótkie pytanie o ulubionego bohatera. Poczuł jak jego policzki stają się czerwone. Jego współtowarzyszom nie uszło to uwadze.
-Jak widać problem rozwiązał się samMidoriya już od jakiegoś czasu widziała użytkownika, który był pod każdym jej postem. Pisał pozytywne komentarze, bardzo zażarcie bronił ją przed trollami.
Zadziwiająco dużo o niej wiedział formując kontrargumenty. Dziś po obiedzie miała zaczekać na grupę z którą miała odbyć dyskusję na temat szkolnego projektu grupowego. Więc miała trochę czasu, siedząc na szkolnej stołówce wyjęła telefon. Przejrzała swoją sekcję komentarzy i znalazła go: User123, który na ikonce miał pomarańczową eksplozję. Banalna nazwa, ale nie jej to oceniać. Może naprawdę nie miał pomysłu? Otworzyła prywatną rozmowę, już chciała coś nastukać gdy jej palce zatrzymały się tuż nad klawiaturą. Co jej odbiło? Powinna zostawić kolesia w spokoju. Pewnie lubi bohaterskie klimaty, albo... albo... po prostu jest miły i tyle. Poza tym co niby miała mu napisać? Przecież w ogóle go nie zna. Pewnie tylko go wystraszy...
Zepchnęła wątpliwości i zdała się na instynkt. Po wysłaniu wiadomości przeczytała ją mnóstwo razy. Za każdym razem chciała coś zmienić i gdy już miała palec nad przyciskiem usuń zobaczyła, że wiadomość została odczytana. Zamarła, pierwsza myśl była by go zablokować, usunąć swoje konto i całkowicie zmienić platformę. Druga myśl przyszła kiedy zobaczyła trzy kropki oznaczające pisanie odpowiedzi, czyli wyłączyć telefon i nigdy nie zaglądać na tą konwersację. Jednak to ciekawość wzięła górę i zaczekała na odpowiedź. Trwało to dłuższą chwilę, ale się pojawiła.
To było krótkie 'nie ma za co' i odpowiedź na drugie pytanie - All Might. Oczy jej zabłysły, czyli on też był fanem bohatera numer 1! Zatrzymał ją zdrowy rozsądek - przecież mnóstwo osób kochało potężnego bohatera. Zagryzła wargę po czym odczytała kolejną wiadomość 'a dlaczego Ty tak kochasz All Mighta?'
To prawda uwielbiała tego bohatera co często uwzględniała w artykułach gdzie opisywała jego akcje. Nie chciała go wystraszyć gwałtownością wypowiedzi więc przytoczyła najważniejsze dla niej argumenty za herosem. Następnie zaczęły padać inne pytania, wbrew jej oczekiwaniom konwersacja naprawdę się kleiła. Choć czasem musiała odczekać na odpowiedź dłuższą chwilę.
/Pewnie szybkie pisanie nie leży w jego naturze. Poza tym nie każdy musi pisać jak błyskawica. Może kładzie dużą uwagę na interpunkcję?/Nagle poczuła czyjąś rękę na swoim ramieniu. Odwróciła się i zobaczyła, że cały zespół już przyszedł. Szybko napisała pożegnanie i wyłączyła telefon. Nie sądziła, że tak się zatraci na rozmowie z nieznajomym. Tak naprawdę nie dowiedziała się o nim za wiele, ale miała wrażenie jakby znała go od zawsze.
-Napisz: nie ma za co-Denki delikatnie szarpał go za ramię.
-Odwalcie się, czego wy w ogóle chcecie?- prychnął Bakugo, ale i tak wysłał co mu proponowali i sam dorzucił coś od siebie.
-Złotko, chcemy ci tylko pomóc
-Właśnie, teraz odbij piłeczkę i spytaj się o jej ulubionego bohatera- dodał Kirishima zaglądając w ekran komórki.Katsuki przewrócił oczami, przecież znał ulubionego bohatera nerda. Czuł się idiotyczne Dobrze wiedział z kim pisze wręcz widział jej głupkowaty uśmiech. Tak bardzo chciał porozmawiać z nią twarzą w twarz może dotknąć jej drobnej dłoni i...
- Odpisała! - Krzyk przywrócił go do rzeczywistości. Po odczytaniu wiadomości poczuł coś ciepłego w środku, wyraźnie widział jak próbowała powstrzymać swoją nerdową naturę. Jego koledzy podsuwali kolejne pomysły i dokładnie kontrolowali co pisał. Trwało to w najlepsze do nagłego pożegnania.- Co jest? Napisaliśmy coś nie tak? Przecież szło tak dobrze! - Zawodził Kaminari. Katsuki zobaczył, że Deku nie jest już dostępna więc zaczął przeglądać co pisali i szukać co mógł napisać źle.
- No przestańcie, pewnie musiała gdzieś iść piszecie już od prawie dwóch godzin, poza tym ja już też muszę spadać - oświadczyła Mina po czym machnęła ręką i wyszła. Bakugo nie mógł uwierzyć, że tyle minęło. Kiedy? Pozostali wyszli niedługo po tym więc został sam. Nie tak to sobie wyobrażał, ale niech będzie. Przynajmniej nie czuł już tego ucisku w klatce piersiowej, który towarzyszył mu odkąd opuścił stołówkę.
CZYTASZ
Pomimo wiatru w oczy
FanfictionIzuku jest na profilu dziennikarskim, i mimo braku quirku daje z siebie wszystko. Chce być najlepsza w tym co robi, wciąż będąc blisko świata bohaterów. Oczywiście jak to w liceum przeżyje swoje pierwsze rozterki miłosne i będzie musiała podjąć wiel...