Rozdział 18: jej /chłopak/

30 2 0
                                    

Przestał liczyć ile wypił.

Czy kiedykolwiek liczył? W pewnym momencie przestał już nawet zawracać uwagę na czas czy otoczenie.

Nagle czuje na ramieniu czyjąś rękę.

Automatycznie myśli, że to Shitty Hair więc próbuje ją strącić, ale ta tylko zaciska się mocniej.

"Już wystarczy"

Odwraca się by zobaczyć zmartwione szmaragdowe oczy wpatrujące się w niego.

Kładzie dłoń na jej. Nie bez powodu nazywają to płynną odwagą. Przesuwa kciukiem po jej bliznach

"Odwiozę cię do domu tylko powiedz gdzie" mówi powoli, ale nie odsuwa swojej ręki.

"Nie chcę do domu" Czka obrażonym tonem.

To głupie, ale podobało mu się, że zielonka zwraca na niego swoją uwagę, nie chciał by przestała.

Wzdycha po czym próbuje go wziąć pod ramię by podnieść go z krzesła.

"W takim razie wracasz ze mną. Tylko my zostaliśmy" sapie prowadząc go do wyjścia.

Człapią w milczeniu. Gdy tylko drzwi się otwierają, oderza go mroźne nocne powietrze.

Dostrzega, że ramiona nerda drżą dlatego przestaje udawać aż tak pijanego i zdejmuje swoją marynarkę narzucając na nią.

"Czyli nie jesteś aż tak napruty?" Fuknęła, ale otula się większym okryciem.

Uśmiecha się widząc jej nadąsaną minę.

"Nie będzie ci za zimno?" Upewnia się.

"Po alkoholu nie czujesz zbytnio zimna"

Izuku znów pyta gdzie ma go podrzucić, ale ponownie nie odpowiada.

"Gdzie twój chłopak?" Pyta, choć ostatnie słowo wyjątkowo ocieka jadem.

Wzdycha po czym mówi, że w samochodzie. Gdy są na pobliskim parkingu Deku otwiera pojazd i z przerażeniem stwierdza, że jest pusty.

Zaczyna gorączkowo się rozglądać kiedy dostrzega Rody'ego rozmawiającego z pobliską latarnią.

Bakugo chichocze pod nosem na widok próby zagonienia gaduły z powrotem do samochodu.

/chłopak chyba nie ma głowy do alkoholu/

Rody wygląda jakby nie zamierzał wracać w najbliższym czasie.

W pewnym momencie tej sceny dostrzega jak nogi zaczęły jej dygotać.

Dlatego decyduje się wziąć gościa za kołnierz i poprowadzić najdelikatniej jak to możliwe na tylne siedzenie.

Zamyka drzwi i sam wchodzi na miejsce pasażera.

Deku zajmuje miejsce kierowcy, odpala silnik, zapina pas i spogląda w lusterko na swojego chłopaka.

"Będziesz prowadzić z procentami?" Pyta bawiąc się pasami.

"Nie piłam, a teraz gdzie cie podrzucić?"

Nie daje za wygraną.

"Mogę spać u ciebie"

Szczerzy zęby w złośliwym uśmiechu. Boże. Kochał jak przewracała oczami.

Wciąż ma na sobie jego marynarkę. Chyba stwierdziła, że nie wygra bo bez słowa zaczyna wyjeżdzać z parkingu.

"Masz mocną głowę"

Stwierdza oczywistość. Przewraca tylko oczami.

"Widziałam ile wypiłeś, czy... wszystko w porządku?" Pyta zmartwionym głosem.

Pomimo wiatru w oczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz