1. Kathrine, wystarczy?

2.7K 57 6
                                    

- Gotowa? - zapytała moja przyjaciółka Zoey.

- Jak wyglądam? - zapytałam.

- Jak suka - powiedziała.

- I o taki efekt mi chodziło - powiedziałam z lekkim uśmiechem.

- David piszę, że stoi pod domem - zakomunikowała.

- To chodźmy - powiedziałam, wzięłam tylko torebkę gdzie miałam portfel i telefon i zeszłyśmy po schodach.

- Wyglądasz jak dziwka - powiedział mój brat Nick.

- Dzięki - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem, przez co pokręcił głową.

- Masz transport na powrót? - zapytał.

- David ma nie pić - wtrąciła się Zoey patrząc na niego przygryzając wargę. Moja przyjaciółka była zakochana w moim bracie od półtora roku, ale on nie zwraca na nią uwagi ponieważ nie jest nią zainteresowany.

- Uważaj na siebie i miej telefon przy sobie - powiedział z troską. Mój brat może być czasem skurwysynem i nieczułym dupkiem, a ja mogę być czasami wredną suką, ale staramy się o siebie troszczyć.

- Dobrze, pa - powiedziałam całując go w policzek i pociągnęłam za rękę Zoey patrzącą ciągle na mojego brata.

- Mogłabyś przestać, on nie bawi się w związki - powiedziałam.

- Kiedyś będzie mój - oznajmiła, przewróciłam oczami.

- Co tak długo? - zapytał David kiedy wsiadłyśmy do samochodu.

- Nick - powiedziałam.

- I wszystko jasne - zaśmiał się i ruszył.

***

Wysiedliśmy z samochodu.

- Gotowi na najlepszą noc w naszym życiu? - zapytała Zoey.

- Mhm - mruknęłam razem z Davidem.

- Ale entuzjazm - powiedziała.

- Wejdźmy już - powiedziałam, przez to, że kolega Davida był ochroniarzem wpuścił nas do klubu bez kolejki.

- Co wam wziąć? - zapytał David.

- Weź po jakimś dobrym drinku, idziemy do wolnej loży - powiedziała Zoey i pociągnęła mnie za sobą.

- A w ogóle jaki to klub, bo nie chcieliście mi powiedzieć - powiedziałam.

- Devil's - powiedziała.

- Pojebało cię? - zapytałam niedowierzająco.

- Nie zgodziłabyś się jakbym ci powiedziała nazwę klubu - powiedziała.

- Pójście do klubu gdzie właścicielem jest król mafii, oczywiście, że bym się nie zgodziła - powiedziałam wkurzona.

- Już nie dramatyzuj, odrobinę dreszczyku ci nie zaszkodzi - powiedziała lekceważąco, zacisnęłam dłonie w pięści.

- Idę tańczyć - mruknęłam.

- A drink? - zapytał David mając dwa drinki w ręce.

- Odechciało mi się pić - powiedziałam idąc na parkiet. Trochę ocierając się o ludzi, zaczęłam ruszać się w rytm piosenki, zaczęłam ruszać się bardziej seksownie, tak tańcząc po chwili poczułam ręce na swoich biodrach, zesztywniałam.

- Czemu przestałaś tańczyć? - usłyszałam przy uchu mega ochrypły głos przez, który miękły mi nogi.

- Bo nie lubię jak jakieś typy łapią mnie za biodra od tyłu - powiedziałam na tyle głośno by mnie usłyszał, było za głośno, ale co się dziwić będąc w klubie.

PromiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz