- Idziemy już? - zapytałam zmęczona.
- Możesz nie narzekać, jakbym wiedziała, że będziesz tak narzekać nie zabierałabym cię ze sobą - powiedziała wkładając alkohol do wózka.
- A dzięki mnie masz kierowcę więc zamknij się - oznajmiłam.
- Zmieniłaś się - powiedziała kiedy stanęłyśmy przy kasie.
- To znaczy? - zapytałam, wyciągnęłyśmy wszystko z wózka, zapłaciłyśmy i wyszłyśmy ze sklepu.
- Nigdy nie powiedziałabyś do mnie zamknij się - powiedziała, a ja wzruszyłam ramionami nie odzywając się.
- To może twój chłopak ma na ciebie zły wpływ - rzekła, a ja prychnęłam.
- Nie wciągaj w to Dylana - oznajmiłam czując zdenerwowanie.
- Chcę dla ciebie dobrze, nie chce byś cierpiała tak samo jak było z Masonem - powiedziała, a ja zaśmiałam się bez krzty radości w głosie.
- Tylko chyba ty zapomniałaś, że to przez ciebie mnie zdradził, to ty się z nim przespałaś w sumie to oboje nie jesteście bez winy - powiedziałam patrząc jej w oczy i szłam dalej. Kiedy byłam już przy samochodzie Dylana, który siedział w samochodzie, włożyłam zakupy na tylne siedzenie.
- Wsiadasz? - zapytałam spokojnym głosem.
- Już - powiedziała wrednie i wsiadła, westchnęłam ciężko i też to zrobiłam.
- Gdzie teraz? - zapytał Dylan odkładając telefon.
- Zoey? - zapytałam.
- Muszę to rozpakować - powiedziała.
- Trzy domy dalej mojego - oznajmiłam Dylanowi.
- Jasne - mruknął i odjechał.
***
- Impreza jest o osiemnastej - mruknęła Zoey kiedy miałam już wyjść.
- Jasne - wyszłam z jej domu i wsiadłam do samochodu.
- Mam kurwa dość - powiedziałam.
- Wiem maleńka, ja też - oznajmił i odjechał.
Kiedy dojechaliśmy już pod dom, wyszliśmy z samochodu.
- Co jest kurwa? - zapytał Dylan.
- Hmm? - mruknęłam.
- Czemu drzwi są otwarte? - zapytał.
- Zamykałam je - powiedziałam.
- Wiem, daj rękę - powiedział, złapałam go mocno za rękę, a Dylan wyciągnął pistolet.
- Zawsze masz go przy sobie? - zapytałam.
- Tak - weszliśmy do domu i weszliśmy do salonu.
- Co ty tu kurwa robisz? - zapytał wkurzony Dylan, zobaczyłam kobietę, byłam zdziwiona.
- Tęskniłeś? - zapytała wstając z kanapy.
- Cieszyłem się jak cholera kiedy cię nie widziałem - powiedział chowając pistolet, kobieta spojrzała na mnie.
- Co to za małolata? - zapytała.
- To moja narzeczona, a za kilka tygodni żona - powiedział dumnie oplatając moją talię.
- Narzeczona? - zapytała w szoku.
- Czego chcesz? - zapytał oschle Dylan.
- Słyszałam, że Hunter nie żyje - oznajmiła.
CZYTASZ
Promise
ActionI Tom Trylogii "Promise" Nigdy w życiu nie pomyślałabym że moi rodzice mogą narobić sobie długów w dodatku aż tyle długów. Odbiło się to na mojej skórze zostałam oddana w ręce pierdolonemu Dylanowi O'brienowi najniebezpiecznemu i najseksowniejszemu...