Kathrine
Usłyszałam otwieranie drzwi, obróciłam się i zobaczyłam Dylana.
- Śpisz już? - zapytał.
- Próbuje, położysz się obok mnie? - zapytałam.
- Tak - powiedział, ściągnął koszulkę razem ze spodniami, przygryzłam wargę widząc jego umięśniony brzuch.
- Mogę się już położyć czy dalej chcesz mnie molestować wzrokiem? - zapytał, poczułam gorąc na policzkach, wzięłam poduszkę i rzuciłam w jego stronę, zaśmiał się cicho.
- Zamknij się - pokręcił rozbawiony głową i położył się obok mnie przykrywając się kołdrą, odwróciłam się do niego plecami zamykając oczy.
- Dobranoc - mruknęłam.
- Dobranoc - powiedział, a ja próbowałam zasnąć.
***
Od kilku godzin próbowałam zasnąć, ale było mi zimno i ciągle się kręciłam nie mogąc znaleźć sobie wygodnej pozycji do spania.
- Nie możesz spać? - mruknął zaspany Dylan.
- Obudziłam cię? - zapytałam.
- Nie, chodź do mnie - przysunęłam się do niego bliżej, Dylan złapał mnie tak, że leżałam na nim. Wtuliłam się w jego szyję, a Dylan jeździł swoją dłonią po moich plecach.
- Śpij, jestem przy tobie - szepnął, uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy zasypiając.
***
- Nie - powiedział stanowczo Dylan.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Bo nie, jeszcze ten stary zbok coś ci zrobi - powiedział.
- Przez ciebie opuszczam szkołę - oznajmiłam.
- Nie jest mi z tego powodu źle, przynajmniej jesteś przy mnie - prychnęłam, rzuciłam plecak na podłogę i usiadłam obrażona na łóżku.
- Kathrine - powiedział kucając przede mną kładąc swoje dłonie na moje nagie kolana. Nie odezwałam się i patrzyłam przed siebie bez żadnego wyrazu.
- Kochanie - powiedział przesuwając swoje dłonie na moje uda, dalej nie reagowałam.
- Maleńka proszę chcę byś była bezpieczna - spojrzałam na niego.
- Nic mi nie będzie, proszę pozwól mi pójść, chce się zobaczyć z Nickiem, tęsknie za moim bratem - popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem.
- Dobrze, zawiozę cię do szkoły, mam jedno ale - powiedział.
- Jakie? - zapytałam.
- Musimy ustalić rzeczy związane ze ślubem - oznajmił.
- Dobrze, po szkole - powiedziałam.
- Może tak być, chodź bo się spóźnisz - wzięłam porzucony plecak i zeszliśmy na dół, Dylan wziął klucze do samochodu, wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do samochodu i w ciszy odjechaliśmy. Kiedy dojechaliśmy do szkoły, pocałowałam Dylana w policzek i wysiadłam z samochodu, zdziwiłam się kiedy Dylan zrobił to samo.
- Czemu wyszedłeś z samochodu? - zapytałam, czułam, że stanie się coś złego.
- Hmm, by zapalić - powiedział wyciągając papierosa.
- Nie wiedziałam, że palisz - powiedziałam.
- Nie spóźnisz się czasami? - zapytał, spojrzałam na niego zdziwiona.
CZYTASZ
Promise
ActionI Tom Trylogii "Promise" Nigdy w życiu nie pomyślałabym że moi rodzice mogą narobić sobie długów w dodatku aż tyle długów. Odbiło się to na mojej skórze zostałam oddana w ręce pierdolonemu Dylanowi O'brienowi najniebezpiecznemu i najseksowniejszemu...