Dylan
Weszliśmy do siedziby, od razu poszedłem na hale, stanąłem na mostku, wyciągnąłem pistolet, który wykierowałem do góry i strzeliłam. Po całej hali rozniósł się huk co wystraszyło moich ludzi i zrobiła się cisza.
- Za piętnaście minut widzę wszystkich wolnych ludzi na dole, uzbrojonych - powiedziałem oschle i odszedłem.
- Dylan stój - powiedział tata.
- Co? - warknąłem, nie miałem ochoty na żadne rozmowy.
- Uspokój się jasne, wkurzony nic nie zdziałasz - powiedział tata łapiąc mnie za ramiona.
- A jeśli jej coś zrobił? Hunter jest nieobliczalny i dobrze o tym wiesz - powiedziałem.
- Nic nie zdziałasz jeśli się nie skupisz i będziesz zdenerwowany, może powinieneś się przespać - spojrzałem na niego z niedowierzaniem zrzucając jego ręce z moich ramion.
- Żartujesz? Mam pójść spać w sytuacji w której moja narzeczona została porwana? - zapytałem z niedowierzaniem.
- Dylan - oznajmił.
- Nie, nie zostawię jej - powiedziałem stanowczo i odszedłem od niego.
Kathrine
Rana którą zrobił mi Hunter strasznie mnie piekła, miałam już dość wszystkiego. Jestem zmęczona, głodna, chce mi się pić, płakać i wszystko mnie boli. Do pomieszczenia wszedł nieznany mi mężczyzna, spięłam się i spojrzałam na niego podejrzliwe.
- Spokojnie, nie musisz się mnie bać - powiedział.
- Kim pan jest? - zapytałam.
- Jestem ojcem Huntera i chce ci pomóc - oznajmił.
- Pomóc? - zapytałam i prychnęłam.
- Wiszę to O'brianowi, nie jestem dumny z tego co robi mój syn więc chce ci pomóc. Nie mam z nim najlepszych relacji, ale spróbuje cię uwolnić i niezauważalnie wypuścić - powiedział.
- Nie sądzę by się to udało - powiedziałam kiedy zaczął mnie odwiązywać.
- Hunter jest teraz na spotkaniu, nie wie, że tu jestem - powiedział.
- Tak łatwo udało się panu wejść? - zapytałam.
- Możesz mówić do mnie Rick i tak udało mi się wejść z łatwością mój syn nie zawsze o wszystkim myśli, musimy się spieszyć - powiedział kiedy wstałam pojawiły mi się mroczki przed oczami.
- W porządku? - zapytał.
- Tak w porządku - skłamałam i wyszliśmy z pomieszczenia, ciągle szłam za Rickiem, po chwili byliśmy już na zewnątrz.
- Nie wierze, że normalnie udało się uciec - powiedziałam niedowierzaniem.
- Wsiadaj - weszliśmy do samochodu, a Rick szybko ruszył.
- Zadzwonię do Thomasa - oznajmił i wybrał numer do taty Dylana.
- To nie najlepszy czas na dzwonienie - powiedział Thomas.
- Mam Kathrine - powiedział.
- Co? Jak to? - usłyszałam w głosie Thomasa zaskoczenie.
- Hunter nie jest tak uważny jak myślisz - powiedział.
- Kathrine? - zapytał Thomas.
- Wszystko w porządku - odezwałam się, usłyszałam jak odetchnął z ulgą.
CZYTASZ
Promise
ActionI Tom Trylogii "Promise" Nigdy w życiu nie pomyślałabym że moi rodzice mogą narobić sobie długów w dodatku aż tyle długów. Odbiło się to na mojej skórze zostałam oddana w ręce pierdolonemu Dylanowi O'brienowi najniebezpiecznemu i najseksowniejszemu...